Historia polarowego kwiatka to właściwie historia za długich spodni. Były sobie
szare spodnie z polaru , nic szczególnego ot zwyczajne domowe portki. Z
racji posiadania niezbyt pokaźnego wzrostu każde kupione spodnie są
za długie więc i te trzeba było skrócić. Zostały odcięte kawałki polaru .W domu mam nadmiar wszelkiego rodzaju szmatek
większych i mniejszych więc nie chciałam powiększać zapasów a wyrzucić
jak wiadomo szkoda. W 10 minut powstał więc sporych rozmiarów kwiatek
polarowy. Uspokoiłam w ten sposób swoje sumienie nie powiększając zapasów niepotrzebnych szmatek choć zyskałam rzecz też niekoniecznie mi potrzebną ale może kiedyś znajdę
zastosowanie dla kwiatka i wtedy będzie czekał gotowy.
wtorek, 27 stycznia 2015
piątek, 23 stycznia 2015
Morza szum......
Dziś chciałam pokazać jedną z moich eksperymentalnych prac. Jest to zawieszka filcowana na mokro na bazie dużej metalowej podkładki, z dodatkiem haftu i małą perłą wprawdzie nie do końca prawdziwą ale tylko taka wpadła mi w ręce. Ze względu na zastosowane kolory nazwałam zawieszkę "Szumem morza". Zawieszka jest spora bo o średnicy 5 cm , ponieważ w środku ma metalową podkładkę to pod jej ciężarem układa się fajnie na szyi. Ot taki jednorazowy eksperyment, żeby przekonać się co wyjdzie z połączenia kilku różnych materiałów.
sobota, 17 stycznia 2015
Zaległe podziękowania.
Jeszcze przed Świętami udało mi się wygrać Candy u Iwony z bloga W wolnych chwilach lubię ...Z różnych względów nie zdążyłam jej jeszcze podziękować i jednocześnie pochwalić się przepiękną serwetą jaką otrzymałam. Dziś prezentuję otrzymaną śliczną serwetę patchworkową z misternym pikowaniem. Iwonko bardzo Ci dziękuję, prezent jest tym cenniejszy, że choć potrafię zrobić wiele rzeczy to takiej serwety sama bym nie zrobiła a tak dzięki Twojej nagrodzie zostałam posiadaczką pięknego przedmiotu który raduje moje serce.
środa, 14 stycznia 2015
Kółko od karnisza
Podobno co nas nie zabije to nas wzmocni.Pozostaje mi się trzymać tej teorii bo życie mnie nie rozpieszcza dlatego coraz mniej wpisów na moim blogu. Blog nie jest jednak miejscem gdzie wylewam swoje smutki więc dziś zamiast gorzkich żalów kółko od karnisza. To co widzicie na zdjęciu to zwykłe kółko od karnisza oplecione skrawkami materiału , cieniowanymi nićmi i koralikami, zawieszone na rzemyczku. Chciałam pokazać, że nawet skrawki i resztki można fajnie i twórczo wykorzystać. Ciekawa jestem czy założyłybyście taką ozdobę czy tylko mnie się ona podoba?
piątek, 2 stycznia 2015
Zimowa chusta
Zwykłe , najprostsze tzw. babcine kwadraty potrafią zrobić nawet początkujące fanki szydełka. Resztki kolorowych włóczek na środki i trochę więcej włóczki na jednolite wykończenie. A potem to już tylko inwencja twórcza przy łączeniu w całość . W zależności od potrzeb lub upodobań powstają chusty poncha, torby, poszewki, koce,dywaniki , swetry , kurtki i płaszcze a nawet ubranka dla ulicznych słupków przez lokalem w moim mieście który gości dziergające towarzystwo . Ja wykorzystałam kwadraty do zrobienia ciepłej, zimowej chusty . Mam nadzieję, że nowej właścicielce się spodobała. Kolorowe kwadraty na czarnym tle pasują właściwie do wszystkiego. A zima podobno już się zbliża choć u nas dziś prawdziwie jesienna wichura. Pozdrawiam Was serdecznie w nowym roku oby był lepszy niż poprzedni czego i sobie życzę.
Subskrybuj:
Posty (Atom)