Dziś recykling swetra i bluzki.
Jak
się ma wyobraźnię i trochę umiejętności to ma się problem. Wiele
rzeczy "przemawia do mnie", kiedy zaglądam do małego SH pod domem.
Nie szukam tam ubrań ale tego co mogłoby mi się przydać do moich
robótek. Najczęściej już na pierwszy rzut oka widzę to co chciałabym zrobić z tego co mi wpadło w ręce.
Tak było z poszewką Muminki ukochane przerobioną na torbę zakupową i z wieloma innymi rzeczami.
Tak było z poszewką Muminki ukochane przerobioną na torbę zakupową i z wieloma innymi rzeczami.
Dziś pokażę Wam dwie poszewki na poduszki. Jedna powstała ze swetra
a druga z bluzki. Czarny sweterek ze stylizowaną trupią czaszką
spodobał mi się od razu. Sweterek był dziecięcy , prawdę
powiedziawszy to nie ubrałabym w niego małego dziecka . Trupia czaszka
jest jednak fantastyczna więc od razu wpadłam na pomysł zrobienia z
niej poszewki na poduszkę. Wystarczyło obciąć rękawy, zszyć u góry i
zrobić zapięcie u dołu. Robota szybka , a efekt sami oceńcie.
W białej bawełnianej bluzce moją uwagę przyciągnęły oczy tygrysa. Nie
wiem czy to dobrze widać na zdjęciach ale są one udekorowane malutkimi
błyszczącymi kamyczkami.
Bluzka była młodzieżowa więc też nie wiele musiałam pozszywać na bokach i u góry aby powstała poszewka.
Poszewki
uszyte, leżą sobie na kanapie ale niespodziewanie okazało się , że jest mały problem. Moja dwuletnia wnuczka za każdym razem gdy mnie odwiedza
podchodzi do kanapy i przekręca poduszki na drugą stronę tak aby "nie
patrzyły" bo spody poszewek są gładkie jeden biały , drugi czarny. Ponieważ
wnusia jeszcze nie mówi więc pozostaje zagadką dlaczego odwraca te
poduszki.
Zaczynam mieć wątpliwości czy poduszki aby na pewno są one "fajne". Może któraś z Mama posiadająca małe dzieci potrafi wyjaśnić mi tą zagadkę?
Poduszki są bardzo fajne i super pomysł na ich wykonanie - dzieci nie lubią ozdób z oczami ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńŚwietne metamorfozy. Uwielbiam poszewki na poduszki.
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wymyśliłaś. Poduchy rewelacyjne, a dzieciaczki chyba boją się takich "stworów". Może gdyby poduszki były bardziej kolorowe?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne wykorzystanie ubrań :) Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńha ha....nio..powiem szczerze, że dla małego dziecka mogą być trochę "groźne"- tygrys i trupia czaszka na przyjaciół chyba się nie nadają:-D Ale dla nastolatka do pokoju- BOMBA!
OdpowiedzUsuń"Mam tak samo jak Ty" :D też często kupuję ubrania w sh tylko dlatego, że widziałam co z nich może powstać :) ale mam teraz postanowienie noworoczne, że nie kupuję nic póki nie zużyję tego co już mam w domu, no chyba że takie rzeczy jak nici czy klej gdy się skończą :) na razie mi się udaje, ale to dopiero 2 tyg. :D zobaczymy jak będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńPoducha z czachą jest świetna!!!
OdpowiedzUsuńśliczne poduchy!
OdpowiedzUsuńWitaj dotarłam do Twojego bloga i postanowiłam napisać.Mój wnuk twierdzi,że to są ,,żłe oczy,są groźne bo ktoś wilka skrzywdził,, może ma rację bo dzieci widzą to czego My już niestety nie dostrzegamy,a Ty jeszcze je podkreśliłaś koralikami pozdrawiam trejtka.Leoś ma 4 lata.
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba! Taki recykling to ja rozumiem,
OdpowiedzUsuń