Strony

czwartek, 18 kwietnia 2013

Dawne wspomnienia.

Obiecałam Wam  pokazać czasem sukienki jakie szyłam dla córki do tańca. To już dawne czasy, jeszcze przed erą  cyfrowych aparatów więc to zdjęcia ze zdjęcia a co za tym idzie kiepska jakość. Powspominać jednak jest bardzo miło. Zwłaszcza, że chwilowo z powodu kontuzji palca nie mogę dziergać. Na zdjęciu jedna z pierwszych turniejowych sukienek jakie szyłam. To była kategoria wiekowa do lat dziesięciu , pierwszy partner do tańca z którym córka  tańczyła przez 5 lat zanim go przerosła o głowę. Sukienka uszyta z lureksu , koronka gipiurowa , halki tiulowe na żyłce. Taka wtedy była moda. Bo i w tańcu  moda szybko się zmienia , zmieniają się materiały, kroje, kolory. Sukienki są szyte w profesjonalnych pracowniach za  setki złotych ( to dla dzieci) za wiele tysięcy ( to dla nastolatków i dorosłych). Taniec to piękny ale drogi sport więc  musiałyśmy sobie radzić  kupując materiały w zwykłych sklepach i szyjąc w domu.Dzięki temu trzeba było tylko kupować buty ( specjalne buciki na zamszowych podeszwach) i już można było wirować na parkiecie.


3 komentarze:

  1. Ja też miałam sukienki do tańca szyte przez zaprzyjaźnioną krawcową :) To były świetne czasy

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieć taką zdolną mamę to prawdziwy skarb! Sukienka wspaniała i oczywiście tym bardziej, że jedyna w swoim rodzaju i uszyta z miłości:) Córka pewnie była przeszczęśliwa

    OdpowiedzUsuń
  3. Sukienka piękna ja mam trochę materiałów na waszą akcję

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mnie odwiedziłaś/łeś . Dziękuję za każdy komentarz.