Obserwatorzy.

poniedziałek, 30 marca 2020

Wymianka na dzień muffinki





Na wymiankę zapisałam sie u Sywii z bloga Ruda mama i jej pasje.  Skusił mnie  słodki temat czyli Wymianka na dzień muffinki. Na szczęście  zdążyłam ze wszystkim zanim zaczęło się to szaleństwo wirusowe ,  teraz to wszystkie wymianki  nie mają sensu bo po co ryzykować  w kolejkach na poczcie.
Moją parą wymiankową ponownie została Bożena G i to dla niej przygotowałam "słodkie" podarunki. Na zdjęciu  jest to  co wydziergałam własnoręcznie.
Większa babeczka to woreczek na drobiazgi ściągany sznureczkiem, mniejsza to igielnik, a ta zupełnie malutka to zakładka do książki i  karteczka z pozdrowieniami.

Trochę różnistych przydasi i słodycze dopełniły paczuszkę.





Dla mnie prezenty przygotowała  Ag_Agata.  Dostałam  śliczny notes którego okładka jest wyjątkowa. To okienko z haftem krzyżykowym  dodatkowo obsypane brokatem który się w tym okienku przesypuje przy każdym ruchu. na zdjęciu to słabo widać ale na żywo  efekt jest zaskakujący. Pierszy raz widzę takie cudeńko. Do tego dostałam karteczkę z prześlicznym haftem- babeczka jak żywa.



.
 W paczuszce były też druty, szydełko, małe obręcze , zestaw mini włóczek, przepisy na muffinki i czekolada. Bardzo dziękuję za  prezenty są śliczne i użyteczne.
Przyniosły mi mnóstwo radości w tym wirusowy m czasie.

Przyznam, że jestem coraz bardziej przerażona  tym co się dzieje. Zakazy, grzywny, zamknięcia, brak pracy dla wielu ludzi, brak środków do życia i cyniczni politycy z ustami pełnymi frazesów. Dla nich są maseczki, testy, specjalne szpitale, respiratory na zawołanie, pieniądze, praca w kilku  miejscach dla nich i wszystkich członków rodziny.  My mamy siedzieć w domach i nie zabierać głosu w żadnej sprawie godząc się na deptanie  naszych praw  do wolości, pracy, nauki, ochrony zdrowia. A w tym czasie politycy bawią się w podchody, kto kogo przechytrzy, czyje będzie na wierzchu, kto kogo i do czego może zmusić.  Przypomina  mi to fragment z filmu Seksmisja. Kiedy  główni bohaterowie pytają jego Ekscelencję czemu kobiety nadal są pod ziemią w kopalni skoro pandemia juz dawno sie skończyła a on odpowiada, że   jest łatwiej nimi rządzić podsycając strach przed wirusem. Obawiam się, że mnóstwo tego co zostanie uchwalone w czasie epidemii zostanie z nami na zawsze bo tak rządzącym będzie łatwiej.

poniedziałek, 23 marca 2020

Antywirusowa róża

   


  Siedzenie w domu, oglądanie wiadomości, zamartwianie się o dzieci, wnuki może tylko depresję wywołać. Jak zaczęłam za dużo biadolić córka która odczuła kryzys bardzo mocno ale się nie poddaje sprowadziła mnie na ziemię. Zamiast słów pocieszenia usłyszałam - nie marudzić, działać.  Czytaj, ucz się nowych rzeczy , szyj, dziergaj, sprzątaj, gotuj, piecz,  ćwicz, oglądaj - takie rady usłyszałam.  
     No więc wyciągnęłam czółenko - może wreszcie nauczę się frywolitki na czółenku bo do tego czasu robiłam koronki tylko na igle. Wyciągnęłam z szafy wszystkie ufoki do szycia - podłożyć, odłożyć, skrócić.  Ciepły  wełniany sweter zrobiony do pachy może  też uda się powoli dokończyć . Chusta  z koronki irlandzkiej powolutku rośnie. Ciasto piernikowe ze śliwkami upieczone, rower treningowy wyciągnięty na balkon, żeby korzystać ze słońca i trochę poćwiczyć.  Uszyłam maseczki z bawełny i postanowiłam w nich chodzić do sklepu. Zalogowałam się w parę miejsc oferujących książki  do czytania i do słuchania za darmo. Jeszcze okna do umycia, jeszcze sprzątanie  pracowni i może jakoś przetrzymam paskudnego wirusa. Z domu nie wychodzę chyba, że z konieczności kupienia czegoś do jedzenia ale to raczej raz na kilka dni. Trzymajcie się jakoś w tym trudnym czasie,  odwiedzajmy się  wirtualnie , piszmy do siebie na blogach, stronach, forach, kontaktujmy sie z bliskim telefonicznie.  Co jeszcze robicie aby nie zwariować w czterech ścianach ?

     Na zdjęciu  róża którą postanowiłam ozdobić tuniko-sukienkę. Filcuję ją igłą , nie zdążyłam kupić przyrządu na kilka igieł więc chwilę to potrwa zanim skończę. W tych trudnych czasach nie będę zamawiała głupotek w postaci przyrządu do filcowania,  kurierzy i tak mają urwanie głowy.  To antywirusowa róża na poprawę humoru. 

wtorek, 17 marca 2020

Szare piórko

 

   Niteczka cieniuteńka, ciemno szara z "włoskiem" bo to 28% mohair Kid . Leżała i leżała bo przerażała mnie  grubość a właściwie cienkość niteczki. Wreszcie  nadszedł na nią czas i postanowiłam sobie zrobić tzw.  piórkowy sweterek.



      Miał być z jednej nitki ale  nie byłam aż tak zdeterminowana i zrobiłam w dwie nitki. Sweterek zwyklaczek bez żadnych wzorów, reglan robiony od góry, na okrągło, wykończony szydełkiem grubą szarą włóczką. Ponieważ sweter jest bez wzorów postanowiłam wypróbować na nim  coś co już dano chodziło mi po głowie a mianowicie  dopasowanie do sylwetki za pomocą rzędów skróconych.  Ponieważ  natura obdarzyła mnie  bardzo dużym atrybutem  kobiecości czyli biustem wszystkie  gotowe swetry  mam z przodu krótsze. Poogladałam wszystkie dostępne  instrukcje i  w piórkowym swetrze  z przodu zastosowałam rzędy skrócone . W ten sposób przód swetra jest dłuższy ale tylko w środkowej części. Boki  są równiutkie z tyłem. Jestem bardzo zadowolona  bo to pierwszy sweterek  który po założeniu  ma idealnie równą długość tyłu i przodu. Będę tak dziergała wszystkie swetry jeśli tylko  da się to zrobić nie psując wzoru. Jeszcze tylko malutki kwiatek nawinięty na kołeczki, kilka koralików i mam cieplutki sweterek który waży tyle co piórko.




środa, 11 marca 2020

Wymianka z motylami

    Zapisałam się na wymiankę u Czarnej damy  Misiowy zakątek To cykliczna wymianka którą Lidzia prowadzi  narzucając co miesiąc  inny temat.  W lutym były to motyle. Zajrzyjcie na strone Czarnej damy zobaczycie co przygotowały inne dziewczyny a może skusicie się  na kolejną wymiankę teraz jest to wymianka z kolorem różowym.
     Los wybrał mi Bożenę G Moje cudawianki i to dla mniej przygotowam prezenty z motylami. 
     Przygotowałam kilka moich prac : torebkę z motylem, ocieplacz na kubek, etui na cokolwiek, karteczkę oraz  szydełkowe motylki. Lidzia prosiła aby w paczuszkach nie było niczego co nie jest związane z motylami Słodyczy  z motylami nie znalazłam  zapakowałam więc słodkości  w papierki i przykleiłam papierowe motyle.



Torebka zakupowa na długich rączkach  z wrabianym wzorem motyla. Wykorzystałam cieniowana włóczkę aby motyl był kolorowy.


Karteczka skromna bo nie bardzo umię robić kartki ale obowiązkowy szydełkowy , cieniowany motylek  na karteczce się znalazł. 




Dla mnie prezenty przygotowała  Basia z bloga Tworzenie z pasją i zamiłowaniem.Zobaczcie jakie cudeńka do mnie dotarły.
Piękna zawieszka motyl, niezwykłej urody karteczka, włóczki, kordonek ,słodycze (były jeszcze cukiereczki ale nie doczekały do zdjęcia-porwały je wnuki), aplikacje motyle  i przepiękne pudełeczko a w nim cudny album.


Już samo pudełeczko jest dziełem sztuki a w nim był taki oto album .


Obfotografowałam go z obu stron , każda jest inna , każda piękna.




Dziękuję Basiu  za  przepiękne prezenty. To rzeczy których sama nie potrafię zrobić  i tylko dzięki wymiance mogę  sie nimi nacieszyć. Lidziu Tobie też bardzo dziękuję bo  dzięki Tobie ta wymianka została zorganizowana. 

piątek, 6 marca 2020

Malutkie podziękowania.

Jakiś czas temu zapisałam sie  na Candy u Esophie szyje Udało mi sie wygrać  zabawę i otrzymałam    upragniona nagrodę:  cekinową, złotą kosmetyczkę ale oprócz niej dostałam dużo więcej prezentów. Opisałam wszystko  tu   Szczęściara  i kto nie widział wspaniałych "uszytków" Esophie to zapraszam do ogładania.
Dziękowałam już  Esophie    mailowo, podziękowałam  na blogu  ale chciałam też podziękować jej inaczej.  Wysłałam jej koronkowe jajeczka zawieszki. Wydziergane szydełkiem z kordonka  w wiosennych kolorach. Jajeczka doszły mogę więc je pokazać i po raz kolejny podziękować za piękne, dopracowane  prezenty.

PS.
Ostatnio na spotkaniu musiałam długo tłumaczyć  jak to jest możliwe, że ktoś  przysłał mi  tyle pięknych rzeczy za darmo , na swój koszt.  W zmaterializowanym świecie  gdzie jest tylko coś za coś  taka postawa nie mieści się w głowie. Kto nie jest rękodzielnikiem z pasją nie potrafi tego zrozumieć, że chcemy się dzielić tym co robimy.





niedziela, 1 marca 2020

Motyle i kwiaty




  Kilka osób pytało mnie  o moje swetry z ozdobami  z  czesanki  filcowanej igłą. Jak się zachowują w noszeniu i po praniu .
 Swetry z filcowanymi ozdobami już prałam, ale  ręcznie.  Nic się z nimi nie dzieje, nic nie farbuje, nie ma dziur, nic się nie psuje.
Swetry noszę pod kurtkami więc czasem  trzeba odciąć skulkowaną czesankę bo wełna lubi tworzyć kuleczki gdy jest pocierana.  
     
     Jak zauważę jakieś  luźne   pasma czesanki , albo zaczepię czesankę zamkiem kurtki lub rzepem to kilka ruchów igłą i temat załatwiony. I jeszcze jedno jak już się wzór "opatrzy" to zawsze można  go odrobinę zmienić dokładając kolejne rzeczy np. kwiaty, liście, ptaki albo co tam jeszcze nam się w głowie narodzi.