Bylam wczoraj w sklepie, ot zwykłe zakupy mleko, masło, ser, owoce. Ponieważ to hipermarket w galerii zaraz zamkną jego część przemysłową zajrzałam więc i tam. Kupiłam sobie skarpetki na zimę. Co w tym ciekawego? Właściwie nic tylko tak sobie pomyślałam przy okazji po co komu rękodzieło? Ile czasu musiałabym dziergać skarpetki na drutach, ile kosztowałaby mnie włóczka? Wydziergałam już sporo skarpet, kapci więc wiem o czym piszę. Skarpetki z angory 100% kupiłam za 5 zł od pary.
No cóż dziergajmy dla siebie, dla przyjemności, nie obrażajmy się na tych co pytają z wyrzutem czemu rękodzieło jest drogie. Kto nie potrafi, nie ma talentu, cierpliwości, umiejętności lub chęci nigdy nas rękodzielników nie zrozumie.
Poniżej skarpetki pracowicie dziergane przez wiele godzin na drutach a na samym końcu angorkowe ze sklepu kupione za 5 zl.