Obserwatorzy.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Historia prawdziwa o niedokończonej robótce.

          Dziś opowiem historię prawdziwą aczkolwiek może niezbyt wesołą.Wszyscy znajomi  wiedzą, że jestem robótkowym zbieraczem. Zbieram wszystko co nadaje się do  tworzenia rękodzieła,  od czasu do czasu jestem więc uszczęśliwiana jakimś  zbiorem  dziwnych rzeczy które ktoś zamierzał właśnie wyrzucić ale pomyślał, że może mnie się  coś z tego przyda. Tak było i tym razem otrzymałam  stary,  zakurzony kartonik  z mnóstwem  zawiniątek i woreczków. To były rzeczy "po babci" która odeszła już z tego świata a jej krewni  nie mieli sumienia   wyrzucić tego na śmietnik. Chyba  nikt od dawna  nie zaglądał do kartonika a może i zaglądał ale doszedł do wniosku, że nie ma tam nic  cennego. Do przejrzeniu zawiniątek okazało się, że są do rzeczy osoby która pięknie haftowała. Dostałam w ten sposób niemały  zbiór mulinek, kordonków i lnianych szmatek , batystowych chusteczek. . W pudełku były też niedokończone robótki. To dziwne uczucie brać do ręki piękny,  lniany,  haftowany bieżnik w którym jest wpięta igła  z nitką tak jakby ktoś odłożył robótkę  tylko na  chwileczkę. Niestety Pani która go haftowała nigdy go już nie skończy. W lnianym bieżniku  do wyhaftowania pozostało zaledwie  kilka drobnych elementów, pomyślałam więc sobie, że to ja dokończę jej pracę , nawet igły nie musiałam nawlekać była gotowa do haftu i  wkłuta w odpowiednie miejsce.Bieżnik  skończyłam  porządnie wyprałam  i wyprasowałam. . Zamierzam zapytać krewnych tej Pani czy nie zechcą go przyjąć i  zatrzymać choćby jako  sentymentalnej pamiątki. Jak  nie będą chcieli to zatrzymam go u siebie   lub oddam komuś kto będzie go chciał. Zobaczcie na zdjęciu jak pięknie jest haftowany
           W  otrzymanym kartoniku  jest jeszcze kilka innych niedokończonych  haftów one niestety wymagają już więcej pracy między innymi są  serwetki   do kompletu z bieżnikiem.( widoczne na drugim zdjęciu), są    kawałki lnu z odrysowanymi wzorami, są też zaczęte  hafty richelieu . Tych robótek nie jestem w stanie dokończyć bo właściwie haftuję już sporadycznie. Gdyby jednak któraś z Was była zainteresowana to oddam  robótki w dobre ręce które  potrafią  tchnąć życie w zakurzone szmatki. Zapraszam do kontaktu, jeśli będą chętne osoby zrobię zdjęcia i wyślę na maila.
Nie oczekuję nic w zamian chciałabym   tylko aby zgłosiły się osoby które faktycznie zamierzają    jakoś wykorzystać lniane szmatki i nie użyją ich jako  ściereczek do kurzu.
PS.
Jestem szczęśliwa ,  znałała się dobra duszyczka chętna na skończenie robótek. Szmatki  i mulinki powędrują do Akrimdolls  .


sobota, 26 kwietnia 2014

Kawa ze śmietanką

Lubicie kawę? Ja tak , uwielbiam czarną kawę  z odrobiną brązowego cukru koniecznie świeżo mieloną i parzoną w kawiarce. Mam też swoją ulubioną filiżankę z której   piję tylko kawę. Zamiast jednak mojej  filiżanki z kawą dziś  dla Was kawa ze śmietanką w kremowej filiżance z  różyczką. Oczywiście wszystko szydełkowe tylko różyczka jest haftowana. Szkoda, że nie mam na razie wnuczki bo fajnie jest robić taki cudeńka. Filiżanka nie musi być zabawką lub dekoracją może służyć  jako  igielnik bo jest całkiem spora 10x8 cm
PS.
Odpowiadając na komentarz informuję, że schematu na filiżankę nie mam to taka spontaniczna robótka ale to nie takie trudne.
 
Zapraszam Was na małą kawkę


Zainteresowanych zapraszam tu Anko

środa, 23 kwietnia 2014

Żyto dla przyjemności

W tym roku  zaskoczył mnie mój  małżonek. Kiedy pojechał  z karteczką na przedświąteczne zakupy  kupił  zielone żyto w doniczce. Nie  prosiłam o nie,  nawet nie wspominałam o potrzebie zakupu  dekoracyjnej roślinki ,  kupił  bo jak mi powiedział spodobało mu się  żytko Wprawdzie nie bardzo wiedział co kupił   pszenicę czy żyto ale to nie ma znaczenia liczy się fakt, że chciał mi sprawić przyjemność. Żyto ozdobiło więc mój świąteczny stół i nareszcie mogłam do czegoś użyć  osłonki  zrobionej z  drewnianych klamerek do przypinania prania. Osłonkę zrobiłam już dawno i szukałam dla niej odpowiedniego zastosowania.  Gdyby ktoś chciał zrobić sobie coś podobnego to  wyjaśniam, że to zwykłe drewniane klamerki przyczepione do plastikowej nakrętko od słoika obwiązane grubym  sznurkiem. Osłonka jest do zrobienia w 3 minuty a efekt jest super.


wtorek, 22 kwietnia 2014

Mój zajączek

         Już po Świętach minęły jak zwykle błyskawicznie  ale to co dobre zawsze  szybko się kończy. Trzeba się pocieszać dobrymi wspomnieniami. 
           Los  pomaga mi przetrwać trudne chwile znów udało mi się wygrać dwie zabawy blogowe i otrzymać tuż przed Świętami cudne  prezenty, to taki mój zajączek   Jeden prezent to piękne kolczyki które  dostałam od Violi . Zajrzyjcie koniecznie na jej blog tworzy piękną biżuterię.
           Drugi prezent otrzymałam od Dwie lewe rączki . Zobaczcie na jej  blogu  jak piękne rzeczy tworzy. Prezenty to  masa papierków, naklejek i różnych innych przydasiów do scrapbookingu . I choć nie zajmuję się tworzeniem karteczek i albumów to jednak  dla rodziny robię  kartki sama więc taki prezent jest dla mnie podwójnie użyteczny bo do moich prywatnych karteczek  wykorzystuję wyłącznie materiały z Candy i wymian blogowych.
Dziewczyny serdecznie dziękuję za super prezenty 

Kolczyki od Violi

 Przydasie od Dwóch lewych rączek

czwartek, 17 kwietnia 2014

Święta

Zawsze wiedziałam, że nie należy kusić losu. Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być jeszcze gorzej. No cóż ponury nastrój był chyba przeczuciem  albo  zwiastunem  albo właśnie kuszeniem losu. Jak by na to nie patrzeć moje małe problemy okazały się bez znaczenia wobec tego co mnie teraz spotyka .  I co bym nie zrobiła wszyscy będą nieszczęśliwi.
Zgodnie z zasadą bohaterki  "Przeminęło z wiatrem" pomyślę jednak o tym jutro  bo teraz idą Święta, czas spokoju i radości.. I właśnie tego Wam wszystkim życzę z okazji Świąt.  Radości , spokoju, cieszenia się drobnymi radościami jeśli tylko one są.
A teraz wracam do pieczenia chleba , serników  i ciasteczek. Następne wpisy już po Świętach.


poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Zamiast pisanki-jajo dinozaura

             Ponury nastrój  mnie dalej trzyma choć  zgodnie z Waszymi radami usiłuję go przeczekać a nawet przechodzić. Na razie  nawet długi spacer nad pięknym jeziorem niewiele mi pomógł. Plączą mi się po głowie głupie myśli  " nie rób ,  nikomu to nie jest potrzebne" . Faktycznie jakoś  sporo  się uzbierało robótek  w moich pudłach.  Myśl o przygotowaniach świątecznych też mnie przeraża. Łapię wtedy kijki , słuchawki na uszy i idę przed siebie. Wczoraj w środku miasta na jeziorkiem osiedlowym spotkałam  czaplę  siwą, piękna była. Stałam  i gapiłam się na nią usiłując wytłumaczyć sobie, że świat jest piękny.
            Wracając do Świąt pomyślałam , że tak zupełnie nic  świątecznego nie zrobić to głupio.Powstało więc jajo, nie jajeczko, pisanka tylko wielkie jajo 15 cm wysokości. Może jest mało świąteczne ale pasuje do mojego nastroju w sam raz. Ze względu na wielkość to chyba jajo dinozaura jest ale co tam jajo to jajo. Nieważny rozmiar ani to, że jest mało tradycyjne uważam, że  tegoroczne  dekoracje świąteczne nam  zaliczone.
              A co do nadmiaru robótek  to może po świętach urządzić  prywatną wymiankę? Choć zawsze mi się wydaje, że do mnie nie zaglądają tylko  zdolne osoby które potrafią same  wszystko zrobić i szukają u mnie tylko inspiracji i pomysłów.


piątek, 11 kwietnia 2014

Niekompletny zajączek.

Nic w tym roku na Święta nie robię, żadnych  dekoracji, koszulek na jajeczka, zajączków, pisanek, serwetek, koszyczków   i tym podobnych   rękodzielniczych  fanaberii. Będzie to co już  było zrobione w latach ubiegłych, albo nic nie będzie. Nie mam weny, nie mam ochoty,  mam  zwykłego lenia albo i co gorszego. Robótki pokończyłam, nic nowego nie zaczęłam - no zupełnie siebie nie poznaję. Jak tak dalej pójdzie nie będę mieć co pokazywać na blogu. W planach mam większe szycie ale nie chce mi się za to zabrać. Koleżanka  stwierdziła, że taki nastrój trzeba przeczekać  bo walczyć się z tym nie da. A może Wy macie jakieś cudowne pomysły jak sobie radzić z nic nie robieniem? 
Zanim  zacznę użalać się nad sobą  krótka historia o zajączku. Zrobiłam szydełkowego zajączka, chcę go wysłać jako prezent wielkanocny. Taki  sobie wesoły kicuś  do dekoracji stołu lub koszyczka. Zajączek całkiem spory  z uszami ma całe 15 cm wysokości. Zrobiłam , wyhaftowałam,  wydał mi się całkiem sympatyczny a tak oto wyglądał.


Postawiłam go  na biurku i  wtedy  niestety  okazało się, że zajączek jest  niekompletny. Najlepszy ekspert świata który nigdy nie kłamie i jak mu się coś nie podoba to mówi to wprost zapytał mnie :  
Babulko a gdzie zajączek  ma nóżki?
Cóż było robić , zajączek wrócił do poprawki, teraz ma już nóżki i rączki i wreszcie się  wnuczkowi podoba.  Zajączek po korekcie wygląda tak.

A Wam która wersja  zajączka przypadła do gustu?

czwartek, 10 kwietnia 2014

Szczecin Szyje i prosi o wsparcie

Szczecińska grupa pasjonatów szycia do której i ja należę  zawiązała  się  rok temu. Właśnie kilka dni temu obchodziliśmy  pierwszą rocznicę powstania  grupy Szczecin Szyje . Było huczne  spotkanie i   urodzinowy super tort   z wszystkimi niezbędnymi do szycia akcesoriami i  zdjęcie "rodzinne" .

 

Przez  rok działalności  grupa przeprowadziła mnóstwo fajnych  projektów.Wspólnie szyliśmy  i to nie tylko wirtualnie  w ramach comiesięcznego Sew Along ale i  w realu.
Szczecin Szyje sukienki cz.1
Szczecin Szyje sukienki cz. 2
Mamy nawet film  z naszych warsztatów

Spotykamy się co kilka miesięcy, na bieżąco komunikujemy się  na FB lub na naszym blogu Szczecin Szyje
Grupa się wspiera i pomaga sobie wzajemnie i to wszystko dzieje się  za darmo . W dzisiejszych skomercjalizowanych czasach  takie inicjatywy to rzadkość  bo wokół pełno jest warsztatów i kursów ale każdy sporo kosztuje. Napisałam, że  projekty realizujemy za darmo ale to jednak tylko część prawdy bo  choć przekazujemy naszą wiedzę i umiejętność  za przysłowiowe dziękuję to jednak za  wynajęcie sali  gdzie możemy się  zebrać na wspólne szycie trzeba już  zapłacić o materiałach i maszynach nawet nie wspominam wszystko przywozimy z domów.
Stąd  pomysł  nasz najnowszy projekt : na Wspieram.to - chcemy zebrać środki na organizację warsztatów patchworkowych w Szczecinie.



. Jak pomóc w realizacji naszego celu? Jest kilka możliwości:
- wpłać pieniądze na stronie Wspieram.to - za każdy datek jest nagroda!
- udostępnij info o naszym projekcie na Facebooku, blogach, forach, itp,
- opowiedz o sprawie znajomym, rodzinie i współpracownikom
- zainteresuj tematem media, zarówno te internetowe jak i tradycyjne
Podczas warsztatów zostaną przerobione następujące zagadnienia: dobór tkanin i wypełnienia, krojenie i zszywanie bloczków, pikowanie i wszywanie lamówek. Kulminacją zajęć będzie uszycie kołderki patchworkowej, która zostanie przekazana Fundacji Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych ul. Powstańców Wielkopolskich 66/68 w Szczecinie.
 
Zachęcam Was do wsparcia  naszego projektu, są  fajne nagrody , cel jest szczytny, kołderka z pewnością będzie cudna bo  nasze instruktorki  to prawdziwe  artystki i mistrzynie. 
Wszyscy przy projekcie będą pracować   bezpłatnie a środki potrzebne są na zakup

- materiałów szkoleniowych (m.in. bawełny, ociepliny)
- materiałów  na kołderkę
- wynajem sali
- wykonanie i wysyłkę nagród handmade dla wspierających projekt
- prowizję portalu wspieram.to

Każda złotówka się liczy wesprzyj Szczecin Szyje.


wtorek, 8 kwietnia 2014

Wielkanocne drobiazgi

Wielkanoc  kojarzy  mi się z ciepłymi  pastelowymi barwami, kwitnącymi kwiatami i wiosną. Zapisałam się na  Wielkanocną wymiankę którą   zorganizowała  Diana P( dziękuję Ci za super wymiankę). Moją parą została  tynka   przemiła   właścicielka bloga   Przez krótką chwilę. Przygotowałam dla niej  kilka drobiazgów:  milusiego,  włochatego zajączka, koronkowe jajko. Ja je wieszam w oknie ale  zastosowanie może być zupełnie inne. Zrobiłam też serwetkę szydełkową do koszyczka wielkanocnego i zawieszkę  w kształcie  zabawnego jajka- kurczaka. Dołożyłam trochę serwetek , innych przydasi i słodyczy.


Tynka przysłała mi wielką paczkę a w niej piękną drewnianą tacę ozdobioną bratkami i koronką,  ślicznego  drewnianego ptaszka i  pastelowy świecznik. Dostałam  super przydasie  i  słodkości. Najlepsze  słodycze czyli własnoręcznie upieczone maślane ciasteczka z fiołkami nie doczekały do zdjęcia. Pachniały tak obłędnie , że zaczęłam je jeść już w trakcie odwijania papierków w które były  pięknie zapakowane prezenty. Ciasteczka możecie więc zobaczyć na jej blogu bo po moich nie ma już śladu. Tynko dziękuję Ci bardzo za wspaniałą wymiankę i spełnienie moich malutkich życzeń


niedziela, 6 kwietnia 2014

Sowy rozmnożone.

Skoro jest wiosna  to już czas na rozmnażanie. Gołębie  jak co roku próbują założyć gniazdo na moim balkonie i są niepocieszone, że mi się to nie bardzo podoba. U mnie w międzyczasie  rozmnożyły się sowy -zakładki. W sowiej wymiance o której pisałam  tu   Sowy, sówki i sóweczki  dla   Kasi z różności między innymi przygotowałam zakładkę w postaci drzewka z sową. Zakładka tak się spodobała, że Kasia zapragnęła mieć jeszcze 3 podobne. Oczywiście   nie ma dwóch identycznych sów ani  drzew powstały więc  kolejne wersje sowich zakładek.  Z cienkich ,kolorowych nici ,cienkim szydełkiem wydziergane , posklejane , wyhaftowane, ukrochmalone. Niby takie małe coś a pracy przy tym co niemiara, szczególnie  biorąc pod uwagę fakt, że elementy są bardzo malutkie. Początkującym  nie polecam pracy z  szydełkiem i cienką nicią bo się szybko zniechęcą.  Trzy  sowy pofrunęły  już do Kasi w ramach wymiany tym razem prywatnej a jedna  na razie ma  gniazdko u mnie. Tak więc sowy rozmnożone  ciekawe na kogo teraz kolej?



czwartek, 3 kwietnia 2014

Podaj dalej

Dość długo to trwało ale w końcu  wysłałam  prezenty w zabawie "Podaj dalej". Prezentem  dla wszystkich trzech  dziewczyn były broszki  z organzy i szyfonu w  fioletowych odcieniach , podobne aczkolwiek nie identyczne . Dwóch takich samych się nie da zrobić a trzech  tym bardziej. Dodatkowo   do dziewczyn pofrunęły też kurki choć kury podobno nie latają. Kurki szydełkowe do zawieszenia, do przyszycia , do dekoracji. Teraz kontynuacji zabawy szukajcie na blogach obdarowanych dziewczyn czyli Barbary Wójcik,  Azalii  i  Akrimeks . Podaj dalej odrobinę radości.