Czysta alpaca 100% , włókno szlachetne, mięciutkie, cieplutkie. Problem był taki, że miałam tylko dwa motki po 40 g, w każdym 88 m. Na dodatek to były zupełnie różne kolory jeden brązowy, jeden szary. Jedynym plusem było to, że była taka sama grubości wełny. Zupełnie nie wiedziałam co można zrobić z taką niewielką ilością ale szkoda mi było wrzucić ją do pudła na " wieczne przechowanie". Jak się ma duże zapasy to za miesiąc nie będę już o niej pamiętać bo wygrzebię z pudła coś zupełnie innego.
Zimno, wietrznie, deszcz pada za oknem więc wyciągnęłam druty i wydziergałam czapkę. Czapka ma być cieplutka więc dziergałam dwie nitki, trochę melanż brązowo-szary, trochę jednolitego koloru brązowego i szarego. Fason mój ulubiony( to nic, że mam podobne 3 czapki). Wełnę wykorzystałam do ostatniego centymetra , jestem przygotowana na zimne dni.
Modelka ma trochę za małą głowę ale lepsze to niż nic.