Obserwatorzy.

piątek, 28 lutego 2014

Naszyjnik nie dla leniuszków.

            Miło mi, ze spodobał się Wam mój pomysł  na leniwy   naszyjnik. Spiralkowe naszyjniki nie są moim wymysłem . W sieci  jest ich pełno. Ja wprawdzie nie trafiłam na cieniowane ale nie będę sobie przypisywać  chwały ich wymyślenia. 
W komentarzu pod ostatnim wpisem    Barbaratoja napisała
"Jesteś jedną z niewielu, która pisze; próbujcie, to nie trudne.Dziękuję Ci za to !
Często czytam , to mój pomysł, nie wolno kopiować ! "
Musze przyznać, że zrobiło mi się cieplutko na sercu, że ktoś mnie postrzega w tak miły sposób. Basiu dziękuję.
           Co do kopiowania pomysłów to sądzę, że nie da się tego uniknąć. Robimy zdjęcia, zamieszczamy w sieci i  w ten sposób nasze prace stają się  publiczne. Każdy może z nimi zrobić co chce i nie ma znaczenia czy napiszemy groźby i ostrzeżenia o niekopiowaniu czy nie . Czytałam ostatnio niemiłą historię na FB.  Jedna z osób zakupiła czyjąś pracę a następnie skopiowała ją i wystawiła do sprzedaży za cenę wielokrotnie większą. Można więc i tak postępować. Ja też miałam zapytania o bardzo  szczegółowe wyjaśnienie jak zrobiłam jedną z moich prac. Jestem życzliwą osobą ale  zanim odpowiedziałam sprawdziłam kto pyta i okazało się , że  ta osoba sprzedaje  podobne rzeczy w jednym z serwisów.  Przez przypadek  był to ten sam serwis w którym i ja  właśnie tą rzecz wystawiłam.Widać moje była fajniejsza i chciała zrobić identyczną.  Cale szczęście, że  nie muszę  traktować  sprzedaży moich prac jako źródła zarobkowania a raczej jako sposób na opróżnianie  szuflad   i  pozyskanie choć skromnych środków na materiały bo jak widać konkurencja  nie ma skrupułów. Sprawę pominęłam milczeniem uznając optymistycznie , że to nawet jest jakiś komplement  w końcu moja praca jej się bardziej podobała  niż własna.

             Wracając jednak do moich naszyjników  to nie wzorowałam się na konkretnym   wzorze więc i linku do naszyjników nie jestem w stanie podać .  Napisałam, że jest to wersja dla leniwych a nie dla leniuszków (  to taki żart  więc proszę  nie obraźcie się - to apel do tych co pytali o linki.).   Nie pytajcie  mnie proszę jak zrobić spiralkę. Wystarczy wpisać hasło " szydełkowa spiralka" w wyszukiwarkę  aby  bez problemu znaleźć kilkanaście instrukcji jej wykonania. Ilość  oczek, długość, wybór  słupki czy oczka ścisłe,  zależy od posiadanej włóczki, jej grubości, splotu ,  koloru i trzeba to sprawdzić w praktyce.  Leniuszki  więc gotowca nie dostaną a leniwym moja podpowiedź w zupełności wystarczy aby móc zrobić sobie podobny naszyjnik.
Choć leniwa wersja naszyjników jest bardzo fajna to  muszę powiedzieć, że te wełniane są jednak bardziej "szlachetne" więc może jednak warto podziubać tych  60 kółeczek z wełny?
Strasznie długo ostatnio się rozpisuję a podobno  nie jest to wskazane na blogu. Tylko czy powinnam się przejmować  jakimiś zasadami w końcu to mój blog a jak się komuś nie chce doczytać do końca  to nie przeczyta.

A tu inna wersja kolorystyczna  "leniwego naszyjnika" . 
Musze poszukać innych cieniowanych włóczek bo tych mam tylko resztki.

Zainteresowanych naszyjnikiem zapraszam tu  Naszyjnik 

wtorek, 25 lutego 2014

Naszyjniki dla leniwych

        Niedawno pokazałam  Wam moje wełniane szydełkowe naszyjnik   Chyba się Wam spodobały sądząc po komentarzach. Dziś więc  inna ich wersja - naszyjniki dla leniwych do których i ja się zaliczam. Zamiast robić  dziesiątki  maleńkich kółeczek, zamiast żmudnie  wciągać  w środek końcóweczki   robimy sobie szydełkową spiralkę. Jedyny problem to  znalezienie  odpowiedniej włóczki. Musi być fajnie cieniowana , żeby efekt był podobny do tych wełnianych. Nie jest to oczywiście to samo, szlachetna wełna którą zastosowałam poprzednio  ma trochę inny wygląd niż turkusowy cieniowany akryl. Przy naszyjniku z kółeczek można samemu dowolnie dobierać kolory tworząc niepowtarzalne zestawienia. przy cieniowanej włóczce jesteśmy skazani na to co producent wymyślił. Wiele dziewczyn jednak samodzielnie farbuje wełny może więc  warto spróbować  dziergania takich " leniwych" naszyjników.  Robi się jej dużo szybciej a  sądzę, że efekt też jest fajny.
A tak przy okazji zapytam czy  ktoś mógłby dać mi namiary na zakup cienkich kolorowych rzemyczków na których mogłabym zawieszać naszyjniki? 



  Tu zapraszam chętnych na naszyjnik  Naszyjnik turkusowy

niedziela, 23 lutego 2014

Niepotrzebne serduszka.

            Małe serduszka  do niczego nie potrzebne. Czasem  robię  małe drobiazgi do szuflady. Znajdę  wzór , zrobię , schowam i czekam na okazję aby  do czegoś je zastosować.  Ktoś pomyśli  , ze to niepotrzebna praca, wysiłek, zużycie włóczki. A co tam niech tak sobie myślą . To moja praca, mój wysiłek i moja włóczka . A teraz nich serduszka  leżą,  jeść nie wołają a moje oko cieszą. 


PS.
Brakuje mi jednego adresu  z zabawy podaj dalej. Basiu odezwij się.

sobota, 22 lutego 2014

Kwiatowe Candy

        Dziś krótko i na temat bo  bolące zatoki nie są  najlepszą motywacją do długich wywodów. Dziękuję wszystkim za udział w mojej zabawie . Zgłosiło się sporo osób  a jeszcze więcej przeczytało mój wpis o Candy bo aż 874 osoby. Prosiłam Was o numerowanie  komentarzy i choć nie wszyscy o tym pamiętali to ostatecznie zgłosiły się 54 osoby. Zgodnie z obietnicą to Pan R. pomógł mi wybrać  osobę do której pofruną  kwiaty, kwiatki i kwiatuszki.
 Kwiatki wędrują więc do osoby która zamieściła komentarz z liczbą  27   a jest nią B.
Gratuluję serdecznie a to komplet kwiatków dla Ciebie.
 

A tu losowanie.

Proszę o adres do wysyłki i odrobinę  cierpliwości bo zaziębienie uziemiło mnie na trochę w domu.
Wszystkim pozostałym bardzo dziękuję za udział w zabawie , pewnie niedługo znów nazbieram  drobiazgów dla Was. A może lepiej jedną większa nagrodę zrobić jak sądzicie ?   Mimo , że to już koniec  mojej zabawy mam nadzieję, że nadal będziecie do mnie zaglądać zapraszam serdecznie

wtorek, 18 lutego 2014

Śmieciuszki

             Niedawno pokazywałam Wam szydełkowe  naszyjniki   TU.     Pisałam , że składają się one z malutkich  wełnianych kółeczek. Jak wiadomo  każda robótka choćby najmniejsza  ma swój początek i koniec  tak też jest z każdym kółeczkiem. Chowanie niteczek to niezbyt twórcze zajęcie, nudne i żmudne  ale bez tego  nie da się robótki wykończyć. Postanowiłam więc umilić sobie zajęcie  , obcięte niteczki czasem mikroskopijnej wielkości   złożyłam razem, poczochrałam trochę szczoteczką do rąk  a następnie ufilcowałam na mokro w kuleczki. Mimo, że  niteczek nie było zbyt dużo kuleczki wyszły całkiem spore. Każda  z oddzielnego naszyjnika, każda w innym odcieniu. Jeśli chcecie mnie zapytać do czego mają służyć to powiem, że jeszcze nie wiem ale z pewnością ich nie wyrzucę tylko wykorzystam. Zrobiłam je z ciekawości , prawdziwa wełna  pięknie się filcuje  a kuleczki mimo, że   niejednorodne  w kolorze mają swój urok.  Ponieważ naszyjniki się Wam spodobały  to niedługo pokażę Wam  inną  ich wersję .Będą to naszyjniki dla leniwych którym nie chce się robić dziesiątek kółeczek.

A teraz śmieciowe kuleczki  wełniane.

 Tu śmieciuszki z których robiłam te kuleczki, niektóre maja 2-3 mm !!!
Akurat z tych na zdjęciu powstała  kuleczka  
w niebieskim odcieniu o średnicy ok.3 cm ( nie ma jej na zdjęciach)



niedziela, 16 lutego 2014

Kwiatowe Candy

          Zbliża się zakończenie mojego Kwiatowego Candy   Kto jeszcze ma ochotę na  kwiaty, kwiatki i kwiatuszki to serdecznie zapraszam. Dziś dokładam  do kolekcji kolejne   egzemplarze. Duży  kwiatek o średnicy ok. 9 cm upleciony na kołeczkach  oraz mały o średnicy 6 cm  z organzy, koronki i tiulu. Mam nadzieje, że bez względu  na kogo wskaże los ,  obdarowany znajdzie   dla kwiatków jakieś fajne zastosowanie.
Jak widzicie  wykorzystuję  na kwiatki wszystko nie tylko włóczki i szmatki.



piątek, 14 lutego 2014

Niech kwitnie miłość.

Z okazji Walentynek życzę  wszystkim aby Wasza miłość kwitła nieustannie. Nie musi być to uczucie do konkretnej osoby, może  być do   zwierzaka, rzeczy lub do pasji  którą  z uczuciem  wykonujecie. 
Miłego dnia .



czwartek, 13 lutego 2014

Szydełkowe naszyjniki

             Moja koleżanka szyciowo-robótkowa  poprosiła mnie o zrobienie szydełkowych  naszyjników, które gdzieś wypatrzyła w internecie. Ochoczo zabrałam się do pracy. Zrobiłam na szydełku ok 200  malutkich   kółeczek. Wydziergałam  je z prawdziwej wełny, takiej gobelinowej, do haftu . Szydełkowanie było przyjemne, chowanie niteczek już mniej ale jakoś  się udało. Problem się zaczął gdy  zaczęłam układać kółeczka w jakąś  sensowną całość. Oczywiście nie mogłam się zdecydować  co do kolorów i ich zestawienia. Jolcia   zdała się na  mój gust a ponieważ jest ona  prawdziwą artystką  było to dla mnie  wyzwanie.  W efekcie  tak na wszelki wypadek powstały 3 wersje kolorystyczne  w brązach, zieleniach i niebieskościach. Kolory określiłam umownie bo jak sami widzicie jest tam sporo innych kolorów. Naszyjniki Jolcia    dostała do wyboru i ku mojej szczerej radości  wybrała wszystkie. Dzięki temu  Jola ma naszyjniki , ja mam satysfakcję, że moja praca się  spodobała a w perspektywie  mam coś jeszcze. Otóż  naszyjniki  Jola  " odpracuje" to znaczy, że i ja dostanę jej prace . A że jest ona mistrzynią  to mam gwarancję, że  cokolwiek by nie zrobiła  dostanę jakieś cudeńko. Zajrzyjcie na jej blog   Jolcine pasje  a sami zrozumiecie moją radość z takiej wymianki. 
          Robienie takich naszyjników jest całkiem  przyjemne , można zagospodarować nieduże resztki włóczek , należy jednak pamiętać, że powinny być jednakowej grubości. Ja moje zrobiłam z wełny bo chciałam aby  kółeczka z czasem delikatnie się połączyły i utworzyły całość. Kółeczka można  układać kolorami, można dowolnie mieszać a nawet zrobić każde inne  lub wszystkie takie same. Przy okazji robienia naszyjników powstało jeszcze coś ale o tym napisze następnym razem bo komu się chce czytać takie długie wpisy.





poniedziałek, 10 lutego 2014

Kwiatki na dokładki

W poprzednim wpisie  wspominałam o przerabianiu wszystkiego co mi wpadnie w ręce na kwiatki. Oczywiście  dorzucam je do zestawu Kwiatowe Candy  . Miło mi, że zapisało się już tyle osób,  zapraszam  kolejne osoby a na zachętę zdjęcia   kwiatków które powiększyły zestaw..
Kwiatki te powstały z niczego to znaczy z rzeczy które  inni wyrzucają do śmieci.
Granatowe kwiatuszki  są uplecione z resztek polaru który  odcięłam przy  zwężaniu   bluzy dresowej wnuczka. Zamiast wyrzucić ścinki  w ramach upcyclingu przerobiłam je na małe kwiatuszki . Może komuś  się przydadzą  do torebki, rękawiczek lub kapci. Kwiatek w środku to malutka resztka ozdobnej włóczki. 
Jestem ciekawa jak osoba wygrana wykorzysta  otrzymane kwiatki, Mam nadzieję, że uda nam się to zobaczyć.


sobota, 8 lutego 2014

Czekolada

Sówki się Wam spodobały, ciekawa jestem czy również spodobają się drobiazgi czekoladowe. To kolejna wymianka na jaką się zapisałam. Tym razem u Dekupagekinii- dziękuję za zorganizowanie wymianki..
W wymiance czekoladowej należało przygotować
* coś ręcznie robionego z motywem czekolady lub w kolorach czekolady
* coś słodkiego najlepiej pyszna czekolada 
* kawusia i herbatka
* przydasie
* karteczka- list do naszej wymiankowej pary
Moja parą wymiankową została Kwiatkosia. i to dla niej przygotowałam czekoladowe prezenty.
Trudno jest zrobić czekoladę ale pomyślałam sobie, że  musi być choć symboliczna i tak powstała szydełkowa tabliczka czekolady- breloczek do wszystkiego. Jak czekolada to musi być gorąca  wysłałam więc też ubranko-ocieplacz na kubek z czerwonym serduszkiem bo w końcu niedługo Walentynki. Czekolady są różne . białe , deserowe, gorzkie  każda ma inny smak i kolor i w takich też kolorach  uplotłam wraz z koralikami  bransoletkę na dysku Kumihimo. Dołożyłam jeszcze broszkę szydełkową w  kilku czekoladowych kolorach. Słodyczy i przydasi nie sfotografowałam ale też wysłałam.




W zamian dostałam od Kwiatkosi. wspaniałe prezenty  w wielkiej paczce. Były to piękne podkładki w drewnianym pudełeczku i  zawieszki serduszka, zakładka i cudny igielnik który natychmiast skradł moje serce.Oprócz tego dostałam   wspaniałe przydasie i super słodycze. Dla mnie wymianka była wspaniała, z igielnikiem się nie rozstaję taki jest fajny. Mam nadzieję, że i Kwiatkosia   której  ponownie bardzo dziękuję za przygotowane prezenty jest zadowolona z tego co dla niej przygotowałam.

Wymianki są  uzależniające zwłaszcza jak się dostaje takie  śliczne prezenty których samemu nie potrafi się zrobić. Chyba się skuszę na następne.
Gdyby ktoś miał ochotę na prywatną wymianke to zapraszam do kontaktu  ( w zamian przyjmę również  przydsie)
Przypominam o moim Kwiatowym Candy   zwłaszcza, że z jego okazji przerabiam na kwiatki wszystko co mi wpadnie w ręce powiększając  zestaw do wygrania.



czwartek, 6 lutego 2014

Sowy, sówki i sóweczki.

Dawno nie brałam udziału w wymiankach więc zapisałam  się po Nowym roku na kilka. Właśnie przyszedł czas na pochwalenie się prezentami z wymianki sowiej. Zorganizowała ją anielskie tchnienie- bardzo dziękuję . Zgodnie w wolą organizatorki miał być podarek z sówką, zakładka do książki, herbatka zamiast słodyczy  i dodatek hand made zamiast przydasi. Wymianki tematyczne są fajne a pomysłów  jest niezliczona ilość. Moją parą wymiankową została Kasia z różności.
Dla Kasi przygotowałam  kilka sówek. Torebka to ta duża sowa, zapięcie ma ukryte pod dziobem a w brzuszku paczuszkę pachnącej  herbaty. Druga mniejsza  sówka do breloczek, notesik ma okładkę z materiału w sówki a to drzewko z sówką to zakładka do książki. Zakładka jest zrobiona na szydełku z cienkich  nici,  mocno usztywniona, nawet  dziuplę dla sowy zrobiłam,  w końcu jest zima  i musi mieć schronienie.



Kasia przysłała mi wielką kopertę która wzbudziła zainteresowanie na mojej małej osiedlowej poczcie bo koperta była uszyta  na maszynie z papieru i jeszcze dodatkowo ozdobiona naklejonym polarkowymi   sówkami. W środku była śliczna poduszka mięciutka i przytulna. Jak się pewnie domyślają moi stali czytelnicy poduszeczkę przywłaszczył sobie  natychmiast jeden mały chłopiec. Oprócz poduszeczki były też inne prezenty jakie sami zobaczcie. Kasiu bardzo Ci dziękuję, prezenty są śliczne, wymianka sprawiła mi wiele radości mam nadzieję, że tobie też.



poniedziałek, 3 lutego 2014

Bransoletka z koralików

           Przygotowując świąteczne prezenty   pomimo  burzliwej dyskusji   pod tymi wpisami Mało warte bo ręcznie robione    i  Rekodzieło czy warto je mieć?   przygotowałam dla rodziny rzeczy ręcznie robione . Postarałam się jednak  nauczyć czegoś nowego aby  zrobić niespodziankę. Dla pań przygotowałam więc bransoletki  szydełkowe z koralików. Długo się wahałam zanim się za nie zabrałam bo oczy już mi odmawiają posłuszeństwa. Uzbrojona jednak w lupę do haftu, po obejrzeniu filmików instruktażowych których w sieci pełno  z zapałem zabrałam się do szydełkowania najprostszych  wzorów . Okazało się, że  diabeł nie taki straszny  i udało mi się zrobić kilka bransoletek. 
       Obdarowane były zaskoczone nowościami w moim wykonaniu , przynajmniej w większej części zadowolone a uwagę  jednej z pań   " o prawie Pandora"  starałam się wziąć jako dobrą monetę.

Na zdjęciu  bransoletki jeszcze przed wklejeniem końcówek, gotowych  niestety nie zdążyłam sfotografować.



sobota, 1 lutego 2014

Podaj dalej- zapraszam do zabawy

   Podaj dalej to taki sympatyczny łańcuszek przyjemności sprawianej nieznanym osobom. Otrzymujesz prezent  a potem obdarowujesz trzy kolejne osoby. Miałam to szczęście, że jeszcze w grudniu  zdążyłam się zapisać   na kontynuacje zabawy u Eluni.  Mam już prace Eluni i wiedziałam ,że tworzy ona  cudeńka z pergaminu.   zresztą sami zobaczcie  co dostałam poprzednim razem jako pocieszajkę w Candy -   Cudna pocieszajka
 Gdy przyszła przesyłka   nie mogłam  uwierzyć swojemu szczęściu dostałam kolejne pergaminowe prace tym razem śliczny obrazek z parasolką i zakładkę oraz szydełkowy komplet biżuterii. Żadne zdjęcie nie jest w stanie oddać uroku obrazka i zakładki ani delikatności biżuterii. Wszystko jest tak misterne i cudne, że moje koleżanki  z Czarnej Owcy którym nie omieszkałam się pochwalić prezentem  nie chciały wierzyć, że to papier i ręczna robota. Zostawiłam im namiary na bloga Eluni niech same zobaczą jakie cuda ona tworzy.
Elu bardzo Ci dziękuję kolejny raz  za wspaniałą niespodziankę.

Musiałam zrobić zbliżenie parasolki żebyście mogli obejrzeć szczególiki





 Teraz ja ogłaszam zabawę Podaj dalej.
Oto jej zasady:
1) Musisz posiadać bloga
2) Pierwsze 3 osoby, które umieszczą pod tym wpisem komentarz, w którym zgłoszą chęć wzięcia udziału w zabawie, otrzymają mały ręczny upominek który wyślę w ciągu 365 dni
3)Osoba zgłaszająca się po otrzymaniu prezentu organizuje taką samą zabawę u siebie i daje szansę trzem osobom na prezenty wykonane przez siebie.