Kolejna bluzeczka dziergana na drutach tym razem z włóczki bawełniano wiskozowej w kolorze niejednolitym niebieskim , w odcieniu turkusowym. Włóczka mięciutka niezbyt gruba w sam raz na letnią bluzeczkę. Wzór i projekt znaleziony w internecie. Bluzka jest dziergana od góry na okrągło. Po zakończeniu ozdobnego wzoru rękawy, przód i tył robi się osobno ale tylko pod pachę potem znów łączy się tył i przód i dalej dzierga na okrągło. Dzięki takiemu sposobowi , dziergając przód i tył osobno dodaje się inną liczbę rzędów i oczek a bluzka wychodzi w tylu pod szyję a z przodu ma dość duży dekolt. Wystko to dzieje się po zrobieniu ozdobnego okrągłego karczka, to ciekawy sposób który miałam okazję zrobić po raz pierwszy. Dekolt wyszedł mi spory musiałam go trochę ściągnąć ściegiem szydełkowym rakowym.
Moja córka lubi takie kolory a że mieszka daleko to konsultacje co do bluzeczki odbywały się za pomocą zdjęć i konwersacji telefonicznej. Skończona bluzka poleciała paczką i dopiero wtedy córka mogła ją przymierzyć. Niestety choć bluzka bardzo jej się spodobała to okazało się, że ozdobny szeroki karczek i duży dekolt powodują zbyt duże przezroczystości w okolicy biustu. Bluzeczka wróciła do mnie i teraz mam dylemat pruć czy przerabiać dla siebie. W racji moich sporo większych gabarytów niż mojego dziecka bluzeczka bardziej się rozciąga na szerokość przez co na mnie dekolt jakby mniejszy , zamierzam go jeszcze trochę zmniejszyć dorabiając plisę. Wprawdzie bluzeczka jak na moje potrzeby jest krótka ale ponieważ dziergana jest od góry a włóczki mi zostało to da się to naprawić. Tylko czy warto poprawiać czy może jednak lepiej spruć ?