👸 Sweterek miał być niezbyt gruby, zapinany na guziki, taki pod kurteczkę do przedszkola. Łatwy do zakładania, zdejmowania, prania, nie wymagający prasowania, blokowania, bez zbędnych ozdóbek i fanaberii, słowem "zwykły".
Kiedy wnusia przymierzała prawie gotowy sweterek już widziałam, że łatwo nie będzie. 😔
Pierwszy problem to kolor . Sweterek nie jest różowy!!!
Jak się ma 4,5 roku to każdy inny kolor jest zły a niebieski kolor to podobno jest tylko dla chłopaków. Nie wiem skąd się to bierze ale nawet w sklepach trudno o fajne ciuszki dla takich panienek w kolorach innych niż wszelkie odcienie różu, fioletu lub białego. Tłumaczyłam, że to nie jest kolor niebieski tylko błękitny jak niebo albo niezapominajki i jakoś mi się udało ją przekonać.
Pojawił się jednak kolejny problem. Dlaczego na sweterku nic nie ma?
Bez kwiatka, motylka, misia, kucyka, serduszka sweterek jest nieładny!!! 😝
Nic nie pomogło tłumaczenie, że ma ażurowe dziureczki a to prawie jak koroneczki.
No cóż sama jestem sobie winna . Ostatni "zwykły" sweterek osobiście obszyłam świecącymi aplikacjami w kolorze różowym. Cóż było robić i do tego zwykłego sweterka doszłam atłasowe różyczki i wreszcie usłyszałam, że sweterek jest ładny 😊
👰 Księżniczki zwykłych sweterków nie noszą bo takie jest ich księżniczkowe prawo. Chyba nie warto z tym walczyć zwłaszcza, że szybko z różu wyrastają a co gorsze potem wchodzą w "czarny".