czwartek, 29 marca 2018
wtorek, 20 marca 2018
Kolorowy zawrót głowy.
Kolejna wymianka zakończona. Tym razem wzięłam udział w wymiance pod tytułem "Gra w kolory" którą zorganizowała Magda z bloga Pasje Magos
Każda z osób, która wyraziła chęć udziału w wymiance musiała określić, w jakim kolorze chciałaby otrzymać podarki. Wszelkie podarunki powinny być skompletowane w kolorze zgodnym z życzeniem osoby obdarowywanej. Oczywiście dopuszczalne były różne odcienie danego koloru, chodziło o zachowanie koloru głównego. Trzeba tez było podać 3 tzw. przydasie z których należało przesłać choć jeden ale też w wybranym kolorze.
Moja parą wymiankową została Mariola. Wybrała ona jako kolor wiodący pomarańczowy a z przydasi chciała muliny, kanwę lub scraki.
Uszyłam jej dużą torbę zakupową na której naszyłam pomarańczowy szydełkowy listek jako aplikację. Wydziergałam też szydełkowe ubranko na jajko z cieniowanego pomarańczowego kordonka. Kilka pomarańczowych mulin, scrapki jakie miałam w pomarańczowym kolorze, piórka pomarańczowe, wstążeczki oraz coś słodkiego dopełniły paczuszkę.
Paczuszka dla mnie przyfrunęła od Gosi Ja wybrałam kolor zielony a z przydasi kordonki, koraliki lub akcesoria do tworzenia biżuterii.
Na zdjęciach są moje zielone prezenty, piękne pudełko , cudna haftowana karteczka, zakładka i zajączek. Dostałam wszystkie przydasie kordonki , koraliki i uchwyty do kolczyków oraz słodkości. Gosiu pięknie dziękuję za prezenty.
Każda z osób, która wyraziła chęć udziału w wymiance musiała określić, w jakim kolorze chciałaby otrzymać podarki. Wszelkie podarunki powinny być skompletowane w kolorze zgodnym z życzeniem osoby obdarowywanej. Oczywiście dopuszczalne były różne odcienie danego koloru, chodziło o zachowanie koloru głównego. Trzeba tez było podać 3 tzw. przydasie z których należało przesłać choć jeden ale też w wybranym kolorze.
Moja parą wymiankową została Mariola. Wybrała ona jako kolor wiodący pomarańczowy a z przydasi chciała muliny, kanwę lub scraki.
Uszyłam jej dużą torbę zakupową na której naszyłam pomarańczowy szydełkowy listek jako aplikację. Wydziergałam też szydełkowe ubranko na jajko z cieniowanego pomarańczowego kordonka. Kilka pomarańczowych mulin, scrapki jakie miałam w pomarańczowym kolorze, piórka pomarańczowe, wstążeczki oraz coś słodkiego dopełniły paczuszkę.
Paczuszka dla mnie przyfrunęła od Gosi Ja wybrałam kolor zielony a z przydasi kordonki, koraliki lub akcesoria do tworzenia biżuterii.
Na zdjęciach są moje zielone prezenty, piękne pudełko , cudna haftowana karteczka, zakładka i zajączek. Dostałam wszystkie przydasie kordonki , koraliki i uchwyty do kolczyków oraz słodkości. Gosiu pięknie dziękuję za prezenty.
sobota, 10 marca 2018
Babskie święto
Z okazji Dnia Kobiet Kgosia zorganizowała miłą wymiankę blogową. Nie wiem jak tam u Was ale u mnie to sympatyczne święto wiele straciło ze swej atrakcyjności. Zdawkowe życzenia od znajomych , czekoladki od najbliższych to nie jest to . Od czego mamy jednak babską solidarność? Wymienimy się prezentami i od razu święto Kobiet będzie wspaniałe. I jeszcze można było nieśmiało poprosić o ulubiony motyw.
Ja prezenty przygotowałam dla Szczęsliwy zakątek Dostałam informację, że jej ulubiony motyw to kwiaty: róże, maki, fiołki, lawenda. Wydziergałam na drutach torbę z fantazyjnej włóczki i naszyłam szydełkową różę. Torba na długim sznureczku , zapinana na zamek, z podszewką. Mam nadzieję, że przyda się na wiosenne spacery
Dodatkowo zrobiłam jeszcze broszkę - mak. Ze szmatek, tiulu i filcowanej wełny.
Torebkę wydziergałam z włóczki siateczkowej, to taka z której robi się skręcone szaliki Boa. Potraktowałam ją jak zwyczajną włóczkę , jest bardzo gruba, wygląda ciekawie tyle tylko, że zamiast długiego szala wychodzi wtedy nieduża torebka.
Prezenty dla mnie przysłała z dalekiej Irlandii Kasia. Mimo przeszkód, śniegu i mrozu paczka dotarła akurat w Dniu Kobiet. Dostałam haftowaną karteczkę i zakładkę. Haft jest przepiękny, mulinka na zakładce jest cieniowana, a róża na karteczce jak żywa. W paczuszce było jeszcze mnóstwo fantastycznych przydasi: wełenki, druty, agrafki- znaczniki, kordonki, szmatki słowem wszystko co raduje dusze rękodzielnika. Kasiu jeszcze raz serdecznie dziękuję.
poniedziałek, 5 marca 2018
Na zimową herbatkę.
Nie wiem jak Wy ale ja kiedy dziergam to potrafię zapomnieć o przyziemnych sprawach takich jak np. jedzenie i picie o sprzątaniu nawet nie wspominam. Herbata zaparzona stoi w kubku, stygnie a ja jeszcze jedno oczko, jeden rząd, jeden ażur. Przydaje się wtedy ocieplacz na kubek. Widocznie nie tylko ja lubię ciepłą herbatkę bo ostatnio dziergała takie oto dwa komplety ocieplaczy i podkładek pod kubek.
Miały być grube , cieplutkie i koniecznie "norweskie" . Jak norweskie to gwiazdki-śnieżynki i renifery. Trudno się wrabia wzory żakardowe w dzianinach szydełkowych , szczególnie gdy jest to bardzo mała powierzchnia. Połączyłam więc dwie techniki , wydziergałam ocieplacz szydełkiem i haftowałam go igłą. Po drugiej stronie jest wyhaftowany tajemniczy napis ale ocieplacze są już dawno u nowej właścicielki więc nie zdradzam niespodzianki jaką chciał zrobić dla wielbicielki "norweskich klimatów" pewien sympatyczny Pan.
Miały być grube , cieplutkie i koniecznie "norweskie" . Jak norweskie to gwiazdki-śnieżynki i renifery. Trudno się wrabia wzory żakardowe w dzianinach szydełkowych , szczególnie gdy jest to bardzo mała powierzchnia. Połączyłam więc dwie techniki , wydziergałam ocieplacz szydełkiem i haftowałam go igłą. Po drugiej stronie jest wyhaftowany tajemniczy napis ale ocieplacze są już dawno u nowej właścicielki więc nie zdradzam niespodzianki jaką chciał zrobić dla wielbicielki "norweskich klimatów" pewien sympatyczny Pan.
Subskrybuj:
Posty (Atom)