Nie przepadam za Halloween , ale widzę że dla moich wnuków jest to świetna zabawa. "Straszne" przebrania,"straszne" dowcipy i zabawy sprawiają im wiele radości. Dziergam więc dynie, duszki starając się żeby były bardziej śmieszne niż straszne. Zapisałam się nawet na blogową "Straszną wymiankę" głównie z myślą o wnukach i muszę powiedzieć, że prezenty które otrzymałam sprawiły im dużo frajdy bo oczywiście natychmiast je przejęły.
Jeśli jesteście ciekawi co dostałam i co sama zrobiłam w ramach wymianki to niedługo pochwalę się prezentami.
Szydełkowa dynia miała być jedna ale pierwszą zrobioną zabrała wnuczka do przedszkola, drugą wnuk do szkoły, trzecia została prezentem wymiankowym, czwarta prezentem dla organizatorki Szczecińskiej Włóczkomani.
Piąta miała być dekoracją miejsca gdzie próbujemy zorganizować spotkania robótkowe ale póki co z marnym skutkiem.
Zapraszam do wymiany
Szydełkowa dynia miała być jedna ale pierwszą zrobioną zabrała wnuczka do przedszkola, drugą wnuk do szkoły, trzecia została prezentem wymiankowym, czwarta prezentem dla organizatorki Szczecińskiej Włóczkomani.
Piąta miała być dekoracją miejsca gdzie próbujemy zorganizować spotkania robótkowe ale póki co z marnym skutkiem.
Zapraszam do wymiany
Miała być w innym miejscu ale została u mnie.
Szydełkowa dynia
Szydełkowe liście