Moja koleżanka szyciowo-robótkowa
poprosiła mnie o zrobienie szydełkowych naszyjników, które gdzieś
wypatrzyła w internecie. Ochoczo zabrałam się do pracy. Zrobiłam na
szydełku ok 200 malutkich kółeczek. Wydziergałam je z prawdziwej
wełny, takiej gobelinowej, do haftu . Szydełkowanie było przyjemne,
chowanie niteczek już mniej ale jakoś się udało. Problem się zaczął
gdy zaczęłam układać kółeczka w jakąś sensowną całość. Oczywiście nie
mogłam się zdecydować co do kolorów i ich zestawienia. Jolcia
zdała się na mój gust a ponieważ jest ona prawdziwą artystką było to
dla mnie wyzwanie. W efekcie tak na wszelki wypadek powstały 3
wersje kolorystyczne w brązach, zieleniach i niebieskościach. Kolory
określiłam umownie bo jak sami widzicie jest tam sporo innych kolorów.
Naszyjniki Jolcia
dostała do wyboru i ku mojej szczerej radości wybrała wszystkie. Dzięki
temu Jola ma naszyjniki , ja mam satysfakcję, że moja praca się
spodobała a w perspektywie mam coś jeszcze. Otóż naszyjniki Jola " odpracuje" to znaczy, że i ja dostanę jej prace . A że
jest ona mistrzynią to mam gwarancję, że cokolwiek by nie zrobiła
dostanę jakieś cudeńko. Zajrzyjcie na jej blog Jolcine pasje a sami zrozumiecie moją radość z takiej wymianki.
Robienie
takich naszyjników jest całkiem przyjemne , można zagospodarować
nieduże resztki włóczek , należy jednak pamiętać, że powinny być
jednakowej grubości. Ja moje zrobiłam z wełny bo chciałam aby kółeczka z
czasem delikatnie się połączyły i utworzyły całość. Kółeczka można
układać kolorami, można dowolnie mieszać a nawet zrobić każde inne lub
wszystkie takie same. Przy okazji robienia naszyjników powstało jeszcze
coś ale o tym napisze następnym razem bo komu się chce czytać takie
długie wpisy.
Ja przeczytałam do końca bez żadnego wysiłku:)
OdpowiedzUsuńnaszyjniki bardzo ładne pomysłowe, żeby te nitki sie jakoś same chowały;) szkoda, że nie zrobiłaś zdjęć tych kółek na płasko leżących, było by widać ogrom Twojej pracy.
Pozdrawiam
Oj, Ania, Ania ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia robisz rewelacyjne! Naszyjniki są dokładnie takie ja na fotkach. Piękne :) Dzięki ogromne :)))
Potwierdzam - naszyjniki na żywo wyglądają równie rewelacyjnie co na zdjęciach. Widziałam, macałam i podziwiałam :D
UsuńTe naszyjniki są świetne :). Oj, ale ile to pracy trzeba było włożyć by wydziergać tyle małych kółeczek... podziwiam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Kapitalne naszyjniki, bardzo mi się podobają!
OdpowiedzUsuńŚwietne -mi również bardzo przypadły do gustu.
OdpowiedzUsuńCiekawe posty mogą być długie, bo i tak czyta sie je jednym tchem :) Piękne naszyjniki. Nie dziwię sie że Jola wybrała wszystkie :)
OdpowiedzUsuńwspaniały pomysł - genialne cieniowanie :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jakie śliczne i pomysłowe naszyjniki :) Wydziergać tyle ciupeńkich kółeczek i połączyć w całość - to dopiero była praca! Domyślam się, że w czasie noszenia, pod wpływem ciepła i tarcia wełniane kółeczka się delikatnie sfilcują?
OdpowiedzUsuńJolcine kolory są ciepłe, jesienne - takie są dwa pierwsze naszyjniki, ale trzeci też jest piękny, więc nie dziwię się, że Jolcia też go chciała ;)
No i pokazuj Aniu szybciutko co tam jeszcze fajnego wymyśliłaś? :)))
Śliczne i te kolorki pięknie dobrane.
OdpowiedzUsuńSuper naszyjniki, jeszcze takich nie widziałam, kolory super dobrane :)
OdpowiedzUsuńtyle kółeczek...
OdpowiedzUsuńale jaki cudny efekt!
świetny pomysł!! i piękne zestawienia kolorystyczne
prześliczne są, cudowne mają kolorki
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorowe :)
OdpowiedzUsuńAle słodziaki :) Kolorki na wiosnę akurat :)
OdpowiedzUsuńwidziałam takie naszyjniki nieraz w internecie i zawsze mi sie podobały, twoje również są boskie
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Jeszcze takich nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńPomysłowe naszyjniki, ale nie zazdroszczę tego chowania nitek - namęczyłaś się na pewno!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
piękne i bardzo kolorowe, podobają mi się bardzo
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ella
Piękne naszyjniki a jakie cudne kolory!
OdpowiedzUsuń