Obserwatorzy.

czwartek, 11 kwietnia 2013

Jak zostałam czarną owcą.

Czarna owca to według przysłowia taki wyrzutek nie pasujący do reszty. Mimo, że określenie czarna owca nie brzmi najlepiej to ja  jednak postanowiłam dołączyć do stadka takich owieczek  Już Wam wyjaśniam  co to za stadko i gdzie się "pasie". Zawsze zazdrościłam dziewczynom  które opisywały na blogach fajne robótkowe spotkania gdzieś w Polsce, za daleko abym mogła na nie pojechać. Okazało się jednak , że jak ktoś szuka to w końcu znajdzie no i sieć internetowa to jednak potężne źródło informacji. Dzięki koleżankom z sieci trafiłam  do    Czarnej owcy
W klimatycznej piwnicy przy wspólnym stole spotykają się co środę owieczki i baranki dla których nie jest obciachem dzierganie na szydełku lub drutach. Panie, dziewczyny, chłopaki i panowie tworzą jak umieją  robótki dla dzieci z hospicjum lub dla uchodźców. Czapki, szaliki, zabawki, kapciuszki sweterki, kocyki co kto umie  lub czego się chce nauczyć. Przychodzą dziewczyny  nie potrafiące trzymać szydełka czy drutów, nic nie szkodzi zawsze znajdzie się ktoś kto nauczy, przychodzą panowie,  co ambitniejsi  uczą się dziergać inni  np. prują stare sweterki aby mieć włóczkę na nowe dzierganki  lub towarzyszą dziergającym umilając nam czas rozmową. Włóczki  pozbierane od dobrych ludzi ,  druty i szydełka jeśli ktoś nie ma własnych też się znajdą. Kto chce, kto może, kto ma czas i ochotę   niech odwiedzi to miejsce  spotka tam  mnóstwo fantastycznych osób.

  Pamiętacie  zajączka z tego postu ?  To jedna z moich prac zrobionych dla dzieci z hospicjum. Teraz dziergam kapciuszki ,  staram się aby były ładne i choć na chwile wywołały uśmiech  dzieci dotkniętych strasznymi chorobami.




15 komentarzy:

  1. Taką czarną owcą być to zaszczyt ;-). Kapciuszki śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  2. super. No ja właśnie zbieram się w sobie, żeby też dołączyć do grona Czarnych Owiec tylko... chyba mi jeszcze odwagi brakuje. Prace piękne, a swoim postem zachęciałaś mnie do przyjścia na następne spotkanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne kapciuszki, uśmiech wywołają to napewno:) A te Czarne Owce to jak dla mnie oddział Elitarny!

    OdpowiedzUsuń
  4. super butki, te niebieskie baletki prześliczne !

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne i z pewnością uradują małe serduszka! Taką owcą to zaszczyt być! Szkoda, że tak niewiele osób umie i chce dzielić się swoją wiedzą i pracami. Ty, kochana z pewnością do nich nie należysz,serce masz wielkie!
    Ściskam i pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  6. Piekne kapcioszki. Z pewnoscia wywolaja usmiech na buziach dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Buciki są śliczne :) Takie robiła moja babcia ŚP.

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczne kapciuszki i wspaniała akcja:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kapciuszki śliczne !!! I piękna idea tych spotkań. Widzę, że to w Szczecinie - trochę blisko, a trochę daleko, bo ja z Koszalina...Może kiedyś...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mało powiedziane że śliczne, tyle w nich serca! Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kapciuszki są śliczne, jesteś nie samowita w tych swoich robótkach,pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne na pewno ogrzeją nie tylko stópki ale i małe serduszka. Fajna ta czarna owca. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajne takie spotkania. Chętnie bym brała udział:)

    Wszystkie buciki śliczne i na pewno dzieci je uwielbiają!

    Pozdrowienia:)

    PS.Serdecznie witam Cię w gronie moich obserwatorów i też chętnie Cię popodglądam:))

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mnie odwiedziłaś/łeś . Dziękuję za każdy komentarz.