Powoli dziergam chustę, koronka irlandzka wymaga dużo cierpliwości i czasu. Dziś więc pokażę ostatnią z moich szydełkowo-koralikowych bransoletek. Ta też jest szaro- żółta tyle , że nie okrągła a płaska. Ta bransoletka wzbudziła zainteresowanie mojego małego wnuczka który ją oglądał, głaskał i stwierdził, że jest jak skóra węża. Wyobraźnia dzieci nie zna granic bo bransoletka nie ma żadnego wzoru i jest zrobiona ze zwykłych koralików TOHO 11. Jemu się spodobała mogę więc spokojnie pokazać ją i Wam.
świetna! Bardzo takie lubię!
OdpowiedzUsuńUrocza. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietna i super połączenie kolorów :)
OdpowiedzUsuńale cię wzieło-śliczna
OdpowiedzUsuńJest jak skóra węża,Wnuczek ma rację :))
OdpowiedzUsuńWOW!!! Jaka piękna! Wspaniałe bralsoletki!
OdpowiedzUsuńŚliczna!
OdpowiedzUsuńprześliczna
OdpowiedzUsuńŚwietne kolory i ogromna precyzja :)
OdpowiedzUsuńPiękna! Takiej jeszcze nie robiłam :-)
OdpowiedzUsuńPiękna! Takiej jeszcze nie robiłam :-)
OdpowiedzUsuń