Obserwatorzy.

poniedziałek, 15 stycznia 2018

Szare myszki.

          Tuż przed świętami dostałam  "tragiczną"  wiadomość od mojego całkiem już dorosłego dziecka, że Kłapouchy   są " ciężko chore". Normalna tragedia bo Kłapouchy to zwykłe skarpety które  przetarły się w wyniku intensywnego użytkowania. Obiecałam reanimacje osiołków i dodatkowo  w biegu wydziergałam  nowe, odlotowe skarpety domowe.
            Jeśli się jest uczulonym na wszelką wełnę to trudno znaleźć właściwą włóczkę  aby skarpety były trwałe i mięciutkie. Połączyłam dwie włóczki i szybciutko wydziergałam  skarpetki. Zwykłe, bez wzorków, szare, grube, cieplutkie. Takie co to można w nich biegać po domu i  wskoczyć w nich na kanapę.  Znam jednak własne dziecko więc  taki użyteczny  drobiazg choć zostałby przyjęty z wdzięcznością to nie sprawiłby tyle radości co  wzbogacona wersja czyli  myszki.

 

Niby nic uszy, oczka, parę nitek na wąsiki ale to całkiem inne skarpety niż te poniżej.



Radości było wiele,  myszki próbowały nawet wskoczyć na świąteczny   stół. Skarpety tym razem podszyłam kawałkami cieniutkiej skórki zamszowej aby się nie ślizgały i były bardziej trwałe.

 A poniżej zdjęcie  osiołków . Wprawdzie te  nie  są mojego autorstwa   a zdjęcia znalazłam w sieci ale moje są identyczne łącznie z kokardkami na ogonkach. Robiłam je  jako prezent na poprzednie Święta, nawet nie zdążyłam ich sfotografować a teraz  "uratowałam  im życie" czyli załatałam dziury na piętach i jeszcze trochę "pożyją"




11 komentarzy:

  1. Cudne!!!
    Myszki odgapię, ja lubię takie odlotowe ubranka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. W takich skarpetkach wszystko staje się radośniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu! Wspaniały pomysł na skarpetki, Myszki są Przeurocze - Pozdrawiam Cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale kapitalne skarpetki :) kurczaczki ja to bym się chciała wymienić za takie skarpetki, sanki z reniferami i girlandę z bombami xD

    OdpowiedzUsuń
  5. Sama chętnie bym założyła takie skarpeciochy

    OdpowiedzUsuń
  6. Rewelacja! Słodkie te Twoje skarpetki;)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mnie odwiedziłaś/łeś . Dziękuję za każdy komentarz.