Dziś odsłona kolorowego filcowanego "dzieła" więc pokazuję co to jest. To zwykły, wełniany, męski sweter. Kolor też męski czyli szary, nijaki, gładki, bez wzorów i ozdób słowem zwykły szaraczek.
Sweter jest dla mnie za duży, za długi bo to męska M , ma za długie rękawy ale ma też kilka zalet. Jest z 100% wełny, jak dla mnie jest długi (taki za tyłek) w sam raz do sportowych spodni i chodzenia z kijkami, nikt go nie chciał nosić więc gdyby mi sie nie udało go przerobić dla siebie nikt go nie bedzie żałować.
Ufilcowałam na nim dwa kolorowe motyle, początkowo na mokro ale to trudna sztuka więc potem skupiłam sie na igle i filcowaniu na sucho.
Rękawy skróciłam ,zawinęłam pod spód i wyhaftowałam na nich szlaczek fastrygowy z wełenek. Tak sam szlaczek dorobiłam wokól dekoltu.
Sweter jest nie do poznania. Nie przypomina już męskiego szaraczka. Jest leciutki, cieplutki, długi i kolorowy a ja już mam uszykowany następny sweterek i pomysł co na nim ufilcować. Muszę przyznać, że to fajna zabawa a efekty są zaskakująco ładne.
Ślicznie przerobiłaś sweter. Motyle pięknie" ufilcowałaś". Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńmega motyle, podziwiam ogrom pracy włożony w filcowanie:-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńEfekt jest powalający. Cudne motyle.
OdpowiedzUsuńNidgy bym nie pomyślała, że to męski sweter- wyszedł pięknie i bardzo oryginalnie:)
OdpowiedzUsuńPrzecudny!
OdpowiedzUsuńjestem oczarowana
OdpowiedzUsuńNowe życie sweterka, śliczny.
OdpowiedzUsuńMotyle prezentują się przepięknie, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudna metamorfoza !!!
OdpowiedzUsuńMotyle tak piękne i w bajecznych kolorach,sama z przyjemnością bym taki sweter nosiła:)))
Bardzo ładnie wyszły te motyle!
OdpowiedzUsuńŚwietny wyszedł.Stary nowy sweter :)
OdpowiedzUsuń