Jako osoba bezrobotna mam nieustające wakacje ale inni czekają na urlop jak na zbawienie. Tak też jest z moimi dziećmi. Tak się złożyło, że córka będzie na urlopie dopiero we wrześniu. Mimo, ze mieszka daleko to wpada czasem do mamy jak po ogień i wtedy szyjemy, reperujemy, dziergamy, pieczemy co się da. Tak było i tym razem , nawet nie przypuszczacie ile rzeczy można zrobić przez 5 dni. Uszyłam bluzkę i sukienkę, zasłony, firanki, obrusy, woreczki na drobiazgi ,upiekłam chleby i babeczki. Matki tak już maja, że chcą dzieciom nieba przychylić. Nie zrobiłam, żadnych zdjęć bo nie miałam do tego głowy. Nie zdążyłam jednak zrobić wszystkiego bo z resztek materiału miała być jeszcze plażowa torba. Oczywiście torebka już gotowa poleciała w paczce ale dzięki temu choć jedną rzecz zdążyłam sfotografować aby Wam pokazać. Torba uszyta jest z drukowanej bawełny w fantastyczny wzór. Torba jest z podszewką, usztywniona, z kieszonkami wewnętrznymi, a z resztek uszyłam jeszcze kosmetyczkę z krótka rączką na drobiazki, klucze, telefon itp. ,Z tego samego materiału uszyłam plażową, długą do ziemi sukienkę. Córka odpoczywać będzie tam gdzie jest ciepło więc wszystko się przyda.
A ja mam okazję trochę się pochwalić nową robótką.
A ja mam okazję trochę się pochwalić nową robótką.
Świetny wzór :) Pozazdrościć pogody ducha i chęci do szycia na bezrobociu...zawsze są jakieś dobre strony każdej sytuacji :)
OdpowiedzUsuńPowiew lat 80-tych :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękna tkanina i piękne prace:)
OdpowiedzUsuńŚliczna:))
OdpowiedzUsuńObie bardzo piękne!
OdpowiedzUsuńfajne.. eh a mi się już wakacje kończą ...
OdpowiedzUsuńObrotna kobieta z Ciebie, tyle rzeczy naraz :)
OdpowiedzUsuńjest kolorowo i w klimacie lata i wakacji,więc niech trwają!:))
OdpowiedzUsuń