Obserwatorzy.

niedziela, 20 stycznia 2013

Czerwona podwiązka

Styczeń to czas studniówek. Ja narazie mam to  za sobą. Moja  studniówka była wieki temu, dzieci  też zaliczyły pierwszy bal dawno temu, wnuczek jest malutki więc  chwilowo mam przerwę i właściwie  zapomniałam ,  że to  taki fajny zwyczaj. Lata mijają a studniówki organizuje się nadal i nadal nieodłącznym atrybutem jest czerwona bielizna i czerwona podwiązka. I właśnie o taką czerwoną podwiązkę dla swojej córki  poprosił mnie jeden kochający Tata. Właścicielce się spodobała , niech przyniesie jej szczęście na maturze.

10 komentarzy:

  1. świetna podwiązka, Tata wiedział co robi..

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna! Na pewno przyniesie szczęście.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna spróbuję taką wykonać,cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna. I fajny tata :)
    Teraz studniówki to nie to samo. W lokalach nie w szkole, każda klasa oddzielnie, krótkie sukienki bardziej plażowe niż balowe, krótki polonez z małą ilością par, brak walca, bez siatki maskującej na sali gimnastycznej, bez strojenia sal... Teraz to niestety zwykła impreza. A szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam studniówkę w tym roku ;) Na sali, z dekoracjami, z pracą przez długi czas, z polonezem, którego tańczyły wszystkie pary i z walcem ;P Sukienki fakt większość krótkich ale wybór teraz taki, ze nie na plażę a skromne i dobre na studniówkę a długie czarne to na stype ...

    A podwiązka świetna, lubię takie delikatne, my zamawiałyśmy na allegro bo kto by tam dla wszystkich zrobil ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. No no no :-). Bardzo ładnie wyszła, taka subtelna i delikatna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super pomyłś , mnie czeka taka podwiazka w przyszłym roku ..

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mnie odwiedziłaś/łeś . Dziękuję za każdy komentarz.