Obserwatorzy.

wtorek, 1 września 2015

Szmatki.

Jest gorąco, życie płynie jakby wolniej, a może ja  jestem leniwa. Robótek nie rzuciłam ale właściwie to  zamiast tworzyć raczej utylizuję  niepotrzebne rzeczy. Wyciągnęłam 3 stare bluzki a ponieważ straciłam nadzieję, że jeszcze kiedyś w nie wejdę ( musiały się chyba mocno skurczyć  przynajmniej tak to sobie tłumaczę)  to postanowiłam je zutylizować. Odprułam guziczki ( może się kiedyś do czegoś przydadzą), pocięłam na kawałki ( nie wiadomo po co), odprułam atłasową lamówkę w niewiadomym celu,  dolne brzegi dzianinowej bluzki przerobiłam na kwiatki  (zupełnie mi niepotrzebne ) ,  z części szmatek  syntetycznych wycięłam kółeczka  , kwiaty i opaliłam je nad świecą. Zrobiłam z nich 2 białe kwiaty ( też mi niepotrzebne) resztę płatków schowałam (może kiedyś do czegoś....... itd). Mam jeszcze odcięte falbanki  do przerobienia i  utylizacja będzie skończona. Powinnam pozbyć się  wielu nagromadzonych rzeczy tylko w takim tempie to zajmie mi z 10 lat. Oczywiście byłoby szybciej gdybym zniosła  3 bluzki do kontenera na ubrania który stoi pod moim blokiem. Tylko jakoś  mam obawy, że  ubrania tam wrzucane trafiają potem do lumpeksów a nie do potrzebujących. Niestety zostały mi nawyki z  czasów pustych sklepów i wiecznego przerabiania wszystkiego na wszystko i trudno mi ot tak wyrzucić a  nie potrafię jak obecna młodzież sprzedać wszystkiego  co mam  na Allegro, FB, czy setce innych miejsc w sieci.
Tak oto wyglądają pozostałości po 3 bluzkach. Zawsze to trochę mniej szmatek niż  było.
 

8 komentarzy:

  1. ja popieram całym sercem taką utylizację :) sama tak robię i zaś też mam za dużo tych przydasiów :) ale jakie masz śliczne guziki! przydały by mi się :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwiatki sa sliczne. Na pewno ci sie do czegos przydadza. Ja takimi uszytymi albo udzierganymi ozdabiam kurtki, torebki i co sie da.
    Widze ze ci tak idzie jak mnie...Ja tez nie potrawie niczego wywalic......
    Pozdrawiam goraco
    Gabi

    OdpowiedzUsuń
  3. te białe bardzo mi sie podobają! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam tak samo - zawsze zostawiałam ubrania z przekonaniem, że jeszcze się na coś przydadzą. Ale odkąd moje dziewczynki nie chcą chodzić w przerabianych ciuszkach, dałam sobie spokój. Zanoszę ubrania do kościoła, gdzie prowadzona jest zbiórka dla ubogich. I wiem, że na pewno trafiają do nich, bo po prostu do tego budynku biedni sami muszą przyjść i wybrać sobie to, co chcą. Ponieważ całe wakacje było nieczynne, teraz od września znów zaczyna się zbiórka. Worki mam już zapakowane ciuszkami. Tylko zanieść:))
    A do kontenerów też nie polecam wrzucać. Również słyszałam o tym, że ubrania trafiają do SH, a takie, co nie pasują, to ponoć są cięte i przerabiane na dywaniki, które również są sprzedawane.
    Masz zawsze świetne pomysły na przeróbki i czasem korzystam z Twoich propozycji. Szczególnie - co zrobić z resztek włóczek:))
    Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  5. no i świetny sposób na przerobienie starych rzeczy, a kwiatki prędzej czy później na pewno się przydadzą, śliczne są

    OdpowiedzUsuń
  6. jak zobaczyłam zdjęcie w miniaturce to pomyślałam, że to naszyjnik, także jak nie wiedziałaś co z kwiatkami zrobić to już wiesz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Od mamy przyjaciółki nauczyłam się złotej zasady - co rok nie było noszone, to już stracone :-) ja co prawda stosuję dłuższą, zwykle 3 letnią kwarantannę, ale staram się nie mieć litości - to tylko rzeczy a skoro ich nie noszę to nie będzie mi ich brakowało. Co do koszy na ubrania to rzeczywiście, nie są one własnością organizacji charytatywnych i prawdopodobnie po segregacji lepsza część trafia znów do handlu. Osobiście mi to nie przeszkadza, przynajmniej jest ekologicznie i kilka osób ma dzięki temu pracę. Bardzo nie lubię wyrzucać rzeczy, które jeszcze do czegoś się nadają, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy: nie wszystko się przyda!
    Widziałam kiedyś w czeluściach internetu taki dywanik zrobiony ze zszytych ze sobą szmacianych kulek, może to jest pomysł na zalegające tekstylia? ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mnie odwiedziłaś/łeś . Dziękuję za każdy komentarz.