Czasem rzeczy która się nam już nie przydaje dajemy drugie życie przerabiając ją na coś innego. Recykling, upcykling jest teraz w modzie. Ja za moda nie gonię ale niestety doświadczyłam czasów gdy przerabianie wszystkiego było koniecznością a nie fanaberią. Trochę mi to teraz przeszkadza bo trudno mi pozbywać się starych rzeczy które zalegają po kątach.
Szal wykonany na drutach ma już swoje lata. Służył mi za szal, chustę, potem schował się na długo w jakimś pudle. Pruć go nie miało sensu tak więc co jakiś czas wyciągałam go , oglądałam i chowałam. Kiedyś wpadłam na pomysł zrobienia z niego obrusu na nieduży stolik. Szal zyskał drugie życie i trochę na stoliku poleżał. Nawet fajnie wyglądał ale nieustannie o niego czymś zaczepiałam więc wrócił do pudła. Ostatnio znów wpadł w moje ręce i zyskał trzecie życie. Tym razem został sweterkiem no może takim pseudo sweterkiem-wdziankiem- narzutką.
Widziałam podobne rzeczy w sieci i zastanawiałam się czy to jest rzeczywiście takie fajne i wygodne. Chciałam się o tym przekonać osobiście ale najlepiej tak szybko i bez pracy. Wyciągnęłam więc stary szal, zszyłam jego boki po uprzednim złożeniu na pół zostawiając tylko otwory na ręce. Trzy minuty i wdzianko gotowe. Na wieszaku jest takie trochę bezkształtne ale zapewniam, że jest wygodne i całkiem fajnie wygląda. Ponieważ szal jest dość cienki , nic nie sterczy, nie robi się garb, miękko otula sylwetkę dopasowując się do właściwie dowolnego rozmiaru!!!!
Mam więc wdzianko-sweterek na chłodne wieczory z szydełkiem w ręku. Można się nim opatulić , można tylko narzucić na ramiona. Szal zalicza więc trzecie życie, a ponieważ dalej jest w całości, nie jest pocięty tylko ręcznie, delikatnie zszyty to może za jakiś czas będzie miał kolejne wcielenie.
PS.W związku z pytaniami o wymiary szala, ma on około 120 x 90 cm
Piękny sweterek!
OdpowiedzUsuńA moze zaprezentujesz się w tym wdzianku? Już na wieszaku wygląda obiecująco, a ja nawet zastanawiam się co mam na stole:). Extra pomysł!
OdpowiedzUsuńale fantastyczny! no i dobrze że poleżał trochę w pudle - doczekał się swoich 5 minut i to w jakim ślicznym wcieleniu :)
OdpowiedzUsuńŚliczny sweterek wyszedł! Na pewno jest ponadczasowy, bo zawsze znajdziesz dla niego zastosowanie :)
OdpowiedzUsuńJak ja lubię takie wdzianka,pięknie zrobione i pięknie wygląda,a jeszcze jak ma tyle wcieleń,
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie się prezentuje to wzdianko
OdpowiedzUsuńVery beautiful!
OdpowiedzUsuńHappy weekend
Crissi
Fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńSprawdziłam, mój zalegający w szufladzie szal, jest za wąski ;-(
Świetny pomysł
OdpowiedzUsuńfajna inspiracja
OdpowiedzUsuńNo prosze jaka pomyslowa. Świetne ubranko
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł! Piękne wdzianko :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio w podobnym widziałam koleżankę i nie chciała się przyznać, ile za swoje zapłaciła w sieciówce... ale przyznała, że niemało...
Pozdrawiam serdecznie.
Aniu, pomysł jest rewelacyjny! Też jestem ciekawa jak taka narzutka leży na Tobie?
OdpowiedzUsuńZaraz lecę szukać w szafie, bo chyba mam cieniutki ręcznie robiony szal, którego prawie nie noszę. Tylko ciekawe czy wymiar będzie odpowiedni? Zobaczymy...
Pozdrawiam Cię Aniu serdecznie :)
Uwielbiam trzyminutowe arcydzieła!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę, że miałaś z czego zrobić taki ryzykowny eksperyment "na szybkości" - ja dziergałam pracowicie wielki kwadrat żeby na koniec stwierdzić, że na pupie wisi mi wielki, bezkształtny wór - włóczka okazała się niewystarczająco plastyczna ;/
OdpowiedzUsuńTwój nawet na wieszaku wygląda dobrze :)
Pozdrawiam!
Jak ja lubię obdarowywać starą duszę nowym ciałem. Mam sentyment do takich rzeczy
OdpowiedzUsuńPiękne wdzianko
Nominowałam Cię do blogowej zabawy Liebster Blog Award. Szczegóły znajdziesz tutaj - http://fikumykunapatyku.blogspot.com/2015/10/liebster-blog-award.html
Pozdrawiam :)
Kreatywność to jest TO :)
OdpowiedzUsuńŚwietny !!!
OdpowiedzUsuń