Nie wiem jak tam u Was ale u mnie zimy nie ma. Nie było śniegu ani mrozu. Nie wyciągnęłam zimowej kurtki ani ciepłych butów. Zrobiłam więc sobie prywatną zimę.
Duży sweter a właściwie tunikę dostałam w prezencie. Trochę poleżała w szafie bo miała za długie rękawy , za duży dekolt a na dodatek była strasznie długa (jestem niziutką osobą) , dół nie wykończony ściągaczem zwijał się i falował tworząc jakby falbankę. Żle się w niej czułam, wyglądałam jeszcze gorzej.
Już miałam ją oddać potrzebującym ale wymyśliłam sposób aby ją jednak przerobić dla siebie. Tunika jest bawełniana , robiona maszynowo dość luźnym ściegiem ale nie cięta. Poprułam kawałek bocznych szwów i szwów rękawów , obcięłam rękawy i dół tuniki , złapałam oczka na druty a potem zrobiłam wykończenie szydełkiem wykorzystując włóczkę z poprutych odciętych kawałków. Dekolt również obrobiłam szydełkiem przy okazji zmiejszając go. Ścieg rakowy uzupełnił całość i przy rękawach i na dole i przy dekolcie.
Następnie wyhaftowałam sobie na swetrze (bo to już nie jest tunika tylko długi sweter) zimowe drzewko ze śniegiem i ptaszkami. To wzór na haft krzyżykowy ale ja go wykorzystałam inaczej . Sweter nie jest haftowany krzyżykami ani haftem płaskim tylko prowadziłam nitkę tak jak jest dziany sweter. Śnieg haftowałam włóczką "trawką" , resztę grubą bawełną. Haftowałeście już swtery? Ja zrobiłam to pierwszy raz, dotychczas to tylko rękawiczki i mitenki ozdabiałam w ten sposób. Jak Wam sie podoba moja prywatna zima?
Duży sweter a właściwie tunikę dostałam w prezencie. Trochę poleżała w szafie bo miała za długie rękawy , za duży dekolt a na dodatek była strasznie długa (jestem niziutką osobą) , dół nie wykończony ściągaczem zwijał się i falował tworząc jakby falbankę. Żle się w niej czułam, wyglądałam jeszcze gorzej.
Już miałam ją oddać potrzebującym ale wymyśliłam sposób aby ją jednak przerobić dla siebie. Tunika jest bawełniana , robiona maszynowo dość luźnym ściegiem ale nie cięta. Poprułam kawałek bocznych szwów i szwów rękawów , obcięłam rękawy i dół tuniki , złapałam oczka na druty a potem zrobiłam wykończenie szydełkiem wykorzystując włóczkę z poprutych odciętych kawałków. Dekolt również obrobiłam szydełkiem przy okazji zmiejszając go. Ścieg rakowy uzupełnił całość i przy rękawach i na dole i przy dekolcie.
Następnie wyhaftowałam sobie na swetrze (bo to już nie jest tunika tylko długi sweter) zimowe drzewko ze śniegiem i ptaszkami. To wzór na haft krzyżykowy ale ja go wykorzystałam inaczej . Sweter nie jest haftowany krzyżykami ani haftem płaskim tylko prowadziłam nitkę tak jak jest dziany sweter. Śnieg haftowałam włóczką "trawką" , resztę grubą bawełną. Haftowałeście już swtery? Ja zrobiłam to pierwszy raz, dotychczas to tylko rękawiczki i mitenki ozdabiałam w ten sposób. Jak Wam sie podoba moja prywatna zima?
Śliczne to zimowe drzewko z ptaszkami :-) Piękny i oryginalny sweterek po przeróbce powstał :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wykorzystałaś różne techniki. Masz śliczny, unikatowy sweter.:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, ładny motyw i super wykonanie. Zapiszę w pamięci :-)
OdpowiedzUsuńTeraz sweter jest rewelacyjny !!! Mnie się bardzo podoba ! Przypomina mi dawne, dobre czasy, gdy takie swetry były modne i bardzo drogie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńojej, w życiu nie powiedziałabym, że to ręcznie robiony sweterek, jesteś niesamowita, tak jak ten sweterek.
OdpowiedzUsuńPięknie wyhaftowane drzewko, świetnie prezentuje się na białym tle, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny, dech zapiera!
OdpowiedzUsuńPiękny, delikatny motyw. Świetny sweterek. Przed wielu, wielu laty na sweterku dla syna tak wyhaftowałam mu lokomotywę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń