W związku z wymiankami padło ostatnio dużo złych słów i wzajemnych oskarżeń. Ponieważ byłam pośrednio zamieszana bo otrzymałam naszyjnik który podobno był plagiatem to pozwoliłam sobie zabrać głos w tej sprawie . Mój komentarz możecie przeczytać u Wiola i brzmi on następująco:
Anko17 maja 2012 13:22
Jakież było moje zdziwienie, że fragment mojego komentarza został umieszczony w księdze gości
Cohenna przez kogoś kto się posłużył nickiem brisbis
Anko17 maja 2012 13:22
Widzę,
że i ja niechcący jestem zamieszana w sprawę plagiatu. Naszyjnik który
dostałam jest piękny tylko nie wiem teraz komu za niego podziękować, kto
jest jego autorką? Drogie koleżanki nie dajmy się jednak
zwariować.Trudno dziś wymyśleć coś czego jeszcze nie było. Podam Wam
mały przykład. Ktoś zamieszcza na swoim blogu zdjęcie, w moim przypadku
powiedzmy , zabawki szydełkowej. Nie mając wzoru, schematu robię ze
zdjęcia podobną zabawkę trochę większą lub mniejszą, w innym kolorze, w
innym np. ubranku. W sieci znajduję jeszcze 10 podobnych zabawek. Kto
jest jego autorem kogo należy podać jako źródło?
W przypadku wymianek nie jest elegancko oddawać innym dostane prezenty i na dodatek udawać, że się je zrobiło samemu. Ja nie noszę kolczyków a dostałam ich już mnóstwo ale nie przyszło mi do głowy aby wymieniać je w kolejnych wymiankach. Rozdałam je rodzinie i znajomym lub wykorzystałam w inny sposób. Trudno jest się uchronić przed kopiowaniem prac ale jeszcze trudniej wymyśleć coś czego jeszcze nie było.
W przypadku wymianek nie jest elegancko oddawać innym dostane prezenty i na dodatek udawać, że się je zrobiło samemu. Ja nie noszę kolczyków a dostałam ich już mnóstwo ale nie przyszło mi do głowy aby wymieniać je w kolejnych wymiankach. Rozdałam je rodzinie i znajomym lub wykorzystałam w inny sposób. Trudno jest się uchronić przed kopiowaniem prac ale jeszcze trudniej wymyśleć coś czego jeszcze nie było.
Jakież było moje zdziwienie, że fragment mojego komentarza został umieszczony w księdze gości
Cohenna przez kogoś kto się posłużył nickiem brisbis
410) | |
brisbis | |
Lokalizacja: - |
Drogie koleżanki nie dajmy się jednak zwariować.Trudno dziś
wymyśleć coś czego jeszcze nie było. Podam Wam mały przykład. Ktoś
zamieszcza na swoim blogu zdjęcie, w moim przypadku powiedzmy , zabawki
szydełkowej. Nie mając wzoru, schematu robię ze zdjęcia podobną zabawkę
trochę większą lub mniejszą, w innym kolorze, w innym np. ubranku. W
sieci znajduję jeszcze 10 podobnych zabawek. Kto jest jego autorem kogo
należy podać jako źródło? Trudno jest się uchronić przed kopiowaniem
prac ale jeszcze trudniej wymyśleć coś czego jeszcze nie było.
Nie mam nic przeciwko cytatom ale, żeby kogoś nie było stać na kilka własnych słów tylko musiał przypisać sobie moje własne? Zauważcie jednak, że komentarz został tak skrócony aby nie było w nim wątku o przesyłaniu cudzych prac jako swoich. Niestety dziś znalazłam wpis kolejnej osoby dotyczący Cohenny i znów dotyczy on przypisywania sobie cudzej pracy. Możecie poczytać o tym u Amlai.
To przykra sytuacja ale jak wszyscy będziemy udawać, że nic się nie stało to takie sytuacje będą się powtarzały. Nie mam nic przeciwko wykorzystywaniu przydasi bo one po to są ale broszka czy karteczka z odciętą zapisaną stroną przydasiami nie są. Piszmy o tych sprawach może ktoś zrozumie dlaczego to jest niewłaściwe?
no pieknie.. nawet teksy już kopiują.. masakra. Najwyraźniej ktoś nie ma swojego zdania.. chce zaistnieć w sieci.. i kopjuje czyjeś słowa.. bo myśli ze może będzie bardziej inteligentny niż jest.. porażka.
OdpowiedzUsuńKradzież komentarza? Świat schodzi na psy. Nie obrażając psów. Wiesz, że komentarze które dziś napisałaś u niej już zniknęły. Masz rację. Może jak będzie się o tym pisać to może takie osoby zmienią się, zrozumieją. Mam nadzieję, że nie będzie się na Tobie mścić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię serdecznie :)
Heheh dobre. Czy nie szybciej i wygodniej jest napisać coś od siebie niż kopiować i wklejać?
OdpowiedzUsuńLudzie oszaleli. Bloggerki strzeżcie się;)
Ojej ja też się uśmiałam - plagiat komentarzu ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje candy, może Ci się poszczęści:)))
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy się dzieją ;) Swoją drogą, zawsze kilka razy zastanawiam się nad tym, co umieścić na moim młodziutkim blogu, czytając teksty o plagiacie. Tak jak zauważyłaś - trudno wymyślić coś nowego. Moje twory powstają pod wpływem impulsu, inspiracji i potrzeby. Jeśli jakaś rzecz jest mi w domu lub w moim otoczeniu potrzebna, to zastanawiam się, jak to zrobić - później trafiam na podobne pomysły w necie (nie zawsze jest czas,żeby w nim szukać inspiracji..) Przykładem są materiałowe segregatory,modne ostatnimi czasy - jakiś czas temu odkryłam u rodziców takowy, który robiłam kilkanaście lat temu...
OdpowiedzUsuńPlagiat komentarza :D - czego to ludzie nie wymyślą,żeby ułatwić sobie życie :D:D
Ale numer! nie dajmy sie zwariowac , jestem ciekawa czy dziewczyny korzystajace ze wzorów które nie kupiły ale dostały od innych czuja sie winne, ja tez uważam ,że zrobienie czegos samemu ,podpatrując innych nie jest chyba takim wielkim złem...ale moge sie nie znać ,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJestem tak zaszokowane,że w pierwszej chwili nie wiedziałam o co chodzi...............to jakaś masakra!
OdpowiedzUsuńJest to dla mnie zupełnie nie zrozumiałe.
Sytuacja robi się doprawdy nieznośna.
Pozdrawiam.
Ale pani Wiola sama plagiatuje czyjeś prace.
OdpowiedzUsuń