Obserwatorzy.

sobota, 7 lipca 2012

Wymianka brzydko pachnąca.

          Zapisałam się jakiś czas temu na wymianke pachnąca różami u Luny z Uroczyska Luny..  Lubię wymianki, to okazja do poznania innych blogujących  rękodzielniczek, otrzymania fajnych drobiazgów , czasem tak różnych od tego co same potrafimy robić. Czasem zachęcona prezentem uczę się nowych technik a czasem ktoś uczy się  nowości na przykładzie moich robótek . Nigdy nie odmawiam pomocy czy wyjaśnień.
         Wiele z Was miało przykre doświadczenia z wymiankami  ale ja miałam same pozytywne. Wszystko co dobre kiedyś się jednak kończy  i tak jest tym razem. Dziś mija termin realizacji wymianki pachnącej różami , na przygotowanie  i wysłanie prezentu był aż miesiąc.  Ja swój prezent wysłałam już dawno , jednak moja para wymiankowa czyli Aniołowo  nie przysłała mi nic, nie napisała ani słowa wyjaśnienia, nie skontaktowała się z organizatorką wymianki  aby przedłużyć termin ( sprawdziłam to wczoraj). Wiem z różnych blogów, że to nie jest pierwszy problem z  Aniołowo  Sama byłam już uczestnikiem zamieszania jakie ta blogująca koleżanka sprawiła w innej wymiance .  Przechodzimy nad tym do porządku  mówiąc sobie to tylko zabawa, ale nikt nie lubi być wykorzystanym. Każda wymianka  oprócz naszego talentu i serca  wymaga również pieniędzy. Materiały do zrobienia prezentu, przydasie i słodkości nie rosną na trawniku a i wysłanie prezentu kosztuje.
          Jak znam życie to Aniołowo  pogonione  przez organizatorkę pewnie coś , kiedyś  mi wyśle , pewnie wymyśli też jak zwykle jakieś usprawiedliwienie ale to już nie będzie przyjemność. Jeśli ktoś nie potrafi wywiązywać się z terminów,  a co gorsza nie poczuwa się do obowiązku napisania choć kilku słów wyjaśnień ( jeśli faktycznie coś się  nieprzewidzianego zdarzyło)  to ja z taka  osobą bawić się nie chcę.
          Nie chcę jednak przez jedną osobę rezygnować z wymianek. Zapisując się na następne wymianki będę zawiadamiać organizatorki o problemie jaki mnie spotkał  z strony Aniołowo i jeśli  nie będzie ona wykluczona z wymianki to w przypadku jej wylosowania zrezygnuję z wymiany ,  to  ma to być dla mnie  przyjemność i oczekuję zabawy a nie problemów. Już napisanie tego postu było dla mnie niemiłym  obowiązkiem.
PS. Odpowiedź dla komentującej Ewy
 Mnie tak jak napisałam nie chodzi o to, ze nie przysłała mi  niczego w terminie ale o  brak jakiegokolwiek kontaktu i zainteresowania. Ja nikogo nie osądzam i nie oceniam, nie wiem czy miała powody czy nie.Opisałam tylko fakty. Tak jak przypuszczałam znajdą się osoby które będą Aniołowo usprawiedliwiać  szkoda, że  tylko, że ona nie zdobyła się na słowo wyjaśnienia. A wystarczyłoby  napisać teraz nie mogę wyślę np.  za miesiąc.
14.07.2012
Informacja dla tych którzy uważali, że zbyt wcześnie napisałam o problemie z wymiankową parą. Minął tydzień i dalej sytuacja się nie zmieniła czyli   brak  jakiejkolwiek informacji. 
21.07.2012
Minął kolejny tydzień , sytuacja bez zmian czyli prezentu brak.

Na koniec   pokażę co przygotowałam dla Aniołowo.
Tematem wymianki były róże więc przygotowałam  kilka ich wersji.
Różany  igielnik  zdobiony koronką gipiurową

 Różaną bransoletkę  z  wełnianej  folkowej chusty i wstążki atłasowej ( w środku drewniana bransoletka)

Różaną broszkę   zrobioną na szydełku i kilka drobiazgów przydasiowych.


16 komentarzy:

  1. Może za bardzo pośpieszyłaś się z tym postem ...w końcu dopiero dzisiaj termin mija a poczta doręcza wakacyjnie ...trzeba było jeszcze troszkę poczekać.A poza tym są w życiu nieraz takie niespodziewane sytuacje,że blogowe zabawy schodzą na dalszy plan dopóki się życie nie wyprostuje..tego też nie wiesz czy ta dziewczyna akurat nie znalazła się w takiej sytuacji.Na osąd zawsze jest czas lepiej trzeba było cierpliwie poczekać:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana, ja też swego czasu czekałam na prezent wymiankowy od aniołowo, nie napisała słowa wyjaśnienia. Ja pisałam i nie doczekałam się odpowiedzi. Prezent w końcu dotarł i tłumaczeń było dużo, a sam prezent... wszystko poszło do kosza :(
    Asia z bloga Plecionki Joanki też długo czekała, widziałam też takie posty na innych blogach. Aniołowo dawno powinna trafić na czarną listę.
    A Ty śliczny prezent wysłałaś :))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne prezenty zrobiłaś i trzeba przyznać ,że rozczarowanie ogromne.Ja pierwszy raz brałam udział w wymiance nie wiem jak bym się poczuła będąc na Twoim miejscu.Nie powinno się tak naciągać innych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wierz mi są życiu sytuacje , kiedy trzeba z minuty na minute zostawić wszystko to co przyjemne i cały swój wysiłek skoncentrować na tym co się zawaliło albo tam gdzie ktoś pilnie potrzebuje Twojej pomocy .I wtedy nie masz głowy do tego aby pisać meile , czy pamiętać o zabawach blogowych.Sama nie tak dawno byłam w takiej sytuacji kiedy jeden telefon od moich rodziców przewrócił moje plany o 360 stopni.Ja jednak mam nadzieję ,że wszystko się wyjaśni i dobrze skończy a jesli nie to zawsze będzie czas aby podjąć odpowiednie kroki wobec tej dziewczyny:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wprawdzie nie brałam jeszcze udziału w wymiankach, ale uważam, że nie ważne czy to tylko blog czy coś poważniejszego, ale zawsze trzeba być odpowiedzialnym za to do czego się zabiera. Jesteśmy dorosłe przecież. Nawet jak się świat wali to dzwoni się do pracy, że np nie przyjdziesz bo coś się stało. Co innego wypadek...i tak uważam, że dorosła osoba musi być odpowiedzialna za swoje decyzje. Jak to nie pierwszy raz z tą dziewczyną to wątpię, że ma jakieś problemy. Powodzenia życzę w rozwiązaniu tej sprawy i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ups, przykra sprawa. Twój prezent jest prześliczny!

    OdpowiedzUsuń
  8. A tak nawiasem mówiąc widzę, że też jesteś ze Szczecina :) Miło, że w naszym szarym mieście są ludzie z kolorową i artystyczną duszą :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe,że nikt wcześniej nie zauważył,że z tą osobą są takie problemy...ja zwróciłam na to uwagę biorąc udział w jednej z wymianek...bardzo mi przykro,mam nadzieje,że wszystko się dobrze skończy.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przykra sytuacja,zwłaszcza że Ty przygotowałaś cudne prezenty.Mam nadzieję że otrzymasz swoją wymiankę i że nie pójdzie ona do kosza,to fakt że nie będzie już taką radością, jaką była by otrzymana w czasie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajne prezenty wymiankowe popełniłaś. Szkoda, że sama ich nie dostałaś. Mnie też się podobna sytuacja przytrafiła rok temu i teraz nie uczestniczę w zabawach blogowych.
    A odnośnie do komentarza Ewy: Ewo, piszesz, że kiedyś Twoje plany zmieniły się o 360 stopni. Mnie się zdaje, że obrót o 360 stopni niczego nie zmienia, jesteśmy w tym samym punkcie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja uważam nie osądzając nikogo ,że to mimo wszystko nie w porządku i jeśli wymiankowa para nie mogła z jakiegoś powodu wywiazać się z terminu to powinna o tym powiadomić organizatorkę przedewszystkim a ta jej wymiankowa parę.Przecież mozna napisać nie dalam rady coś mi wypadło. No ludzie nie jesteśmy z gumy czasem nam wypadnie cos nie przewidzianego. Ale zapisując się na wymiankę do czegoś się jednak zobowiązujemy więc bądżmy lojalni i uczciwi wobec drugiej osoby. Co do twojego prezentu -śliczny przygotowałaś. Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety jako organizatorka nie wszystko mogę przewidzieć jest mi niezmiernie przykro kochana że tak się stało:( Śliczne rzeczy wysłałaś - mam nadzieję jednak że paczuszka dotrze i do ciebie:) Pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  14. uważam, że nie ma na co czekać, paczka nie doszła i należy to skomentować, w sumie może nawet nie tyle brak paczki co brak informacji. Aniołowo dodaje posty na swoim blogu, więc miała możliwość napisać maila, bo na pewno świat jej się na głowę nie walił
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się, że w takich sytuacjach nie wolno milczeć. Jeśli z przesyłką jest coś nie tak, trzeba o tym napisać, żeby wymiankowa para nie robiła przykrości kolejnym osobom. Ja mam za sobą moje trzy pierwsze [i jednocześnie trzy pechowe :-(] wymianki. Dwa razy był problem z dotrzymaniem terminu, i obydwa razy z jakością upominku. Na trzeci upominek wciąż czekam...

    PS. Ale na pocieszenie: jedna z moich par wymiankowych potrafiła z godnością przyjąć krytykę na forum. Wymieniłyśmy opinie, nawiązałyśmy - bardzo miłą, a myślę, że i owocną znajomość :-)) A prezent wymanikowy od niej ma zostać w najbliższym czasie uzupełniony, tak, żebyśmy obie miały z tej wymianki przyjemność :-)

    Jaki będzie finał? Zapraszam na mojego bloga:
    http://otomojabajka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. niestety nie przepadam za takimi zachowaniami ... czysta kultura wymaga poinformowania o przesunięciu terminu wysłania wymianki ...
    bardzo ładne prezenciory sprawiłaś

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mnie odwiedziłaś/łeś . Dziękuję za każdy komentarz.