Kurteczkę dla wnuczka już pokazywałam ale przecież jak jest czas na kureczki to i na czapeczki. Dzieci jak wiadomo nie przepadają za czapkami i nie inaczej jest z naszym maluchem. Kocurek jednak mu się spodobał jest więc nadzieja, że będzie go chciał nosić tak chętnie jak ubiegłorocznego tygryska.
Czapka zrobiona na drutach najprostszym wzorem jest ciepła bo z mieszanki wełny , moheru,i akrylu. Obawiam się tylko czy nie będzie "podgryzać". Wykonanie proste nawet dla początkujących dziewiarek a ozdabianie pozostawiam wyobraźni. W moim przypadku oczy i nosek są z włóczki fantazyjnej Pom-pom, jęzorek to aplikacja zrobiona na szydełku a reszta to haft.
słodki kociak, na pewno go polubi jesli nie podgryzie za mocno:)
OdpowiedzUsuńSuper czapa :-)
OdpowiedzUsuńRewelacja.
Pozdrawiam serdecznie.
Ojej jaka ona śliczna!!!! Świetny miałaś na mią pomysł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSłodka czapusia. Moja ciotka mawiała, że wełna musi gryźć i że dzięki temu tak dobrze grzeje :) Oby jednak czapeczka nie gryzła za mocno.
OdpowiedzUsuńbardzo fajna :))) dla małego słodziaka w sam raz :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ..
OdpowiedzUsuń:) czapeczka śliczna, aż się buzia uśmiecha:)
OdpowiedzUsuńWesoła czapeczka :)ewa
OdpowiedzUsuńŚwietna czapeczka.A jeżeli będzie podgryzać to może podszyj cieniutkim polarkiem.Przynajmniej taki pasek na uszy.Tak praktykowałam z wnuczkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ale wesoła czapeczka...
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w moim candy i witam w gronie obserwatorów
Ale urocza
OdpowiedzUsuń