Dzisiejszy wpisy jest o bałwanku i jeszcze o czymś. Bałwanek dla odmiany nie jest dziergany ale uszyty.Z mięciutkiej bawełny, czapka i szalik to resztki materiałów jakie normalni ludzie wyrzucają do kosza a nienormalni czyli rękodzielnicy skrzętnie chowają w pudełkach, torebkach, skrzyneczkach i koszach. Wiadomo prędzej czy później wszystko się przyda.Jeszcze tylko trochę haftu, koraliki i bałwanek gotowy. Teraz czeka tylko na śnieg.
A teraz inna historia nie wiem czy śmieszna , czy raczej smutna. Jakiś czas temu pokazywałam Wam chustę Gail.Właśnie tą:
Chusta jest wełniana, duża . Kto czyta mój blog wie, że zrobiłam ją ot tak aby zająć czymś myśli. Postanowiłam ja więc sprzedać bo rodzina ma chusty w różnych kolorach , wzorach i następnych nie chce.
Wystawiłam ją w jednym serwisie , gdzie to kupujący podaje cenę za jaką by chciał kupić wystawiony przedmiot. Chciałam sprawdzić jak ludzie widzą i doceniają naszą pracę. Na blogach promowana jest akcja stop chińszczyźnie popierajmy rodzime rękodzieło. A rzeczywistość jest troszeczkę inna, zresztą co się dziwić skoro tyle osób jest bez pracy lub pracuje za grosze.
Oglądających moją chustę było dużo i wreszcie ktoś się zdecydował zaproponować cenę za jaką by ją kupił. I tu historia robi się śmieszno-smutna. Było to 12 zł!!!!!!!!. Kolejnej oferty od tej osoby nie było widocznie tylko tyle była gotowa za chustę zapłacić. Najpierw się uśmiałam ale potem pomyślałam o tych co muszą się ze sprzedaży swoich prac utrzymać . I tak doszłam do wniosku , że chińszczyzna i tak wygra choć wszyscy wiemy, że jest złej jakości a i wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Ma jednak nad nami wszystkimi jedną przewagę ale jak ważną jest nią cena. Czasem tak niska, że zastanawiam się z czego ich wyroby są tak naprawdę zrobione.
A teraz inna historia nie wiem czy śmieszna , czy raczej smutna. Jakiś czas temu pokazywałam Wam chustę Gail.Właśnie tą:
Chusta jest wełniana, duża . Kto czyta mój blog wie, że zrobiłam ją ot tak aby zająć czymś myśli. Postanowiłam ja więc sprzedać bo rodzina ma chusty w różnych kolorach , wzorach i następnych nie chce.
Wystawiłam ją w jednym serwisie , gdzie to kupujący podaje cenę za jaką by chciał kupić wystawiony przedmiot. Chciałam sprawdzić jak ludzie widzą i doceniają naszą pracę. Na blogach promowana jest akcja stop chińszczyźnie popierajmy rodzime rękodzieło. A rzeczywistość jest troszeczkę inna, zresztą co się dziwić skoro tyle osób jest bez pracy lub pracuje za grosze.
Oglądających moją chustę było dużo i wreszcie ktoś się zdecydował zaproponować cenę za jaką by ją kupił. I tu historia robi się śmieszno-smutna. Było to 12 zł!!!!!!!!. Kolejnej oferty od tej osoby nie było widocznie tylko tyle była gotowa za chustę zapłacić. Najpierw się uśmiałam ale potem pomyślałam o tych co muszą się ze sprzedaży swoich prac utrzymać . I tak doszłam do wniosku , że chińszczyzna i tak wygra choć wszyscy wiemy, że jest złej jakości a i wykonanie pozostawia wiele do życzenia. Ma jednak nad nami wszystkimi jedną przewagę ale jak ważną jest nią cena. Czasem tak niska, że zastanawiam się z czego ich wyroby są tak naprawdę zrobione.
Masz rację. W dobie bezrobocia ludzie chcąc zrobić nawet mały prezent muszą często wybrać coś gorszej jakości. Smutne to, bo wiem ile radości potrafi sprawić nawet najmniejsza rzecz, ale zrobiona od serca. Trzeba ludzi uświadamiać, jak się tylko da, że lepiej kupić parę ręcznie robionych kolczyków za 25zł niż tandetny chiński komplet z plastiku za 15zł...Mnie też nie stać na drogie prezenty, ale w tym roku kupiłam mniejsze, ale za to od koleżanki z bloga, która zajmuje się decoupage (ja robię biżuterię i już połowa rodziny ją ma)...Ale się rozpisałam :) Pozdrawiam i życzę udanej sprzedaży, bo na prawdę piękne rzeczy tworzysz.
OdpowiedzUsuńNo tak, smutna historia:( Chińszczyzny pewnie nie pokanamy niestety. Ale warto o tym pisać. Śliczny bałwanek, pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńBałwanek jest przeuroczy:)
OdpowiedzUsuńZaś co do ceny za chustę, ta osoba pewnie zrobiła sobie dowcip, nikt nie jest aż tak głupi, żeby za cenę włóczki kupować taką piękną rzecz.
Chociaż, są blogi niby promujące rękodzieło, a wystawia się tam przedmioty poniżej ceny surowca. Choćby gwiazdki szydełkowe za 4 zł albo aniołki za 7zł. Same twórczynie zaniżają swoje ceny.
Mimo wszystko nie przejmuj się. chusta jest piękna, wystaw ją w galerii rękodzieła.
Pozdrawiam :)
Gdyby napisał chociaż 30 zł! Ale 12!!!! Masakra! Aż się wierzyć nie chce...
OdpowiedzUsuńniestety prawdę napisałaś... :/ ale nie ma co się dziwić nasze społeczeństwo jest po prostu biedne :( ja mieszkam na wsi ludzie naprawdę żyją bardzo skromnie :((
OdpowiedzUsuńpiękna ta chusta
pozdrawiam
Bałwanek uroczy! chusta piękna,ale chyba najkorzystniej będzie ją wystawić w jakiejś galerii rękodzieła, tam trafiają klienci którzy szukają oryginalnych rzeczy i przede wszystkim mogą sobie na nie pozwolić. Społeczeństwo mamy biedne i dla większości wyznacznikiem ceny są właśnie ceny chińszczyzny. Poza tym chyba pokutuje przekonanie, że jak coś robione samemu to na pewno jest za darmo... bo nici przecież każdy jakieś w domu ma, albo włóczkę kupił za grosze.
OdpowiedzUsuńŚliczny bałwanek :-)
OdpowiedzUsuńJa też myślę, że ktoś sobie żarty stroi z tą wyceną chusty... nie myśl już o takim niewydarzonym dowcipie.
Super bałwanek , A historia z chusta jest smutna , Tez sie spotykam zdziwieniem że za dużo chce .Tak więc robię na sprzedaż maleństwa ..
OdpowiedzUsuńTaka jest niestety prawda.Czasem spotykam się z pytaniem, czy prowadzę działalność gospodarczą - a niby z czego miałabym opłacić wymagane składki, jeśli rękodzieło tak nisko się wycenia. Dobrze, że ten piękny bałwanek nie zna takich trosk, a jak jeszcze śnieg je przysypie będzie pięknie! Pozdrawiam saerdecznie!
OdpowiedzUsuńTo nie jest kwestia ubóstwa , jak wspomniała jedna z moich przedmówczyń :) To kwestia braku szacunku do drugiego człowieka. Osoba biedna nawet nie będzie próbowała wyceniać i kupować bo to co ma musi wystarczyć na chleb i opłaty a chcenia typu-piękna , ręcznie robiona chusta - zwyczajnie nie ma prawa bytu :)
OdpowiedzUsuńNiestety mało kto wie ile kosztuje włóczka, a potem ile godzin trzeba poświęcić żeby coś tak ładnego jak ta chusta z niej powstało. Panuje przekonanie: "sama zrobiłaś, więc masz za darmo" wrr!!!! Miałam podobne doświadczenie z ozdobą na okno,(być może w tym samym serwisie) proponowano mi za nią aż 2 zł! http://koronkowoo.blogspot.com/2012/08/blog-post_7228.html
OdpowiedzUsuń