Zapomniana resztka żółtej poliestrowej podszewki która miała już wylądować w koszu z okazji wiosennych porządków dostała jednak szansę na drugie życie. Pocięłam resztki , niektóre kawałki były zupełnie maleńkie, potem świeczka i trochę cierpliwości przy opalaniu brzegów, trochę fantazji przy układaniu kawałków pociętej szmatki i powstał żółty kwiatuszek, do przypięcia do czegokolwiek np do opaski do włosów bo gdzieś wyczytałam, że będą znowu modne kwiaty we włosach. Zwykła brązowa plastikowa opaska ze słonecznym kwiatkiem wygląda zupełnie inaczej i chyba całkiem sympatycznie.
PS. Przypominam o moim kolczykowym konkursie zapisy tylko do przyszłej niedzieli .
Super wyszła...Skoro będzie moda...to muszę jakieś kwiaty szydełkiem sobie porobić:)
OdpowiedzUsuńWyszło całkiem sympatycznie,tej wiosny róże i kolor żółty modne:)
OdpowiedzUsuńPracowita jesteś Aniu, dlatego pewnie nie byłaś u owcy ;)
OdpowiedzUsuńno całe szczęście, że uratowałaś szmatki, opaska jest śliczna :-)
OdpowiedzUsuńŚliczna, bardzo promienna opaska:)
OdpowiedzUsuńŚliczna, bardzo zgrabna róża.
OdpowiedzUsuńAle urocza ta żółta różyczka! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńśliczna różyczka. pozdrawiam gosia
OdpowiedzUsuńFajny pomysł!
OdpowiedzUsuńcudna różyczka, wesoła, słoneczna, wiosenna :) super!
OdpowiedzUsuńdziękuję za udział w moim candy i życzę powodzenia :)
pozdrawiam!
http://oliwkowepasje.blogspot.com/
Bardzo lubię opaski... taka z żółciutkim kwiatkiem jest śliczna! ;-))
OdpowiedzUsuńOto do czego są zdolne złote rączki!!!!!
OdpowiedzUsuńwyszła naprawdę piękna opaska :)
OdpowiedzUsuńcudny ten kwiatek...taki wiosenny:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tą kwiecistą ozdobą opaski, a wykonanie piękne :-)
OdpowiedzUsuń