Kto nie zajmuje się rękodziełem ten nawet nie wie ile prostych rzeczy które codziennie wyrzucamy można twórczo wykorzystać powtórnie. Przestawanie z twórcami rękodzieła uczy zaradności i pozwala na zrobienie czegoś z niczego. Ma się w ten sposób oryginalne, piękne rzeczy właściwie za darmo bo przecież swojej pracy i talentu nikt nie liczy jeśli coś się robi dla siebie. Ma też jednak swoje wady .Wadą jest zbieractwo najróżniejszych drobiazgów i nie tylko ,bo może się kiedyś przydadzą. Biorąc udział w spotkaniach naszych dwu grup szyjącej i dziergającej wymieniamy się więc nazbieranymi "skarbami" ale też już gotowymi pracami z nich zrobionymi. Dziś pokażę Wam naszyjnik wykonany z bawełnianych, beżowych nici oraz bambusowego kółeczka z karnisza na okno. Jeszcze kilka drobnych koralików z jednej z moich wymian i naszyjnik gotowy.
A poniżej róża wykonana z papierowych opakowań po jajkach która ma przypominać właścicielce o konieczności przemyślenia trzy razy zanim coś się wyrzuci do śmietnika. Jeśli nawet jej się coś nie przydaje to zawsze w naszej grupie może być ktoś kto potrafi zrobić coś z niczego tak jak np. taką różyczkę.
A poniżej róża wykonana z papierowych opakowań po jajkach która ma przypominać właścicielce o konieczności przemyślenia trzy razy zanim coś się wyrzuci do śmietnika. Jeśli nawet jej się coś nie przydaje to zawsze w naszej grupie może być ktoś kto potrafi zrobić coś z niczego tak jak np. taką różyczkę.
Wisior super! WOW, myślałam, że to żywy kwiatek, a tu czytam, że to z papieru:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:)
Wisior jest genialny :)
OdpowiedzUsuńLecę szukać podobnego kółka, koralików :P
Jednym słowem małpuję!
Pozdrawiam serdecznie!
Piękny wisiorek.
OdpowiedzUsuńPonowne wykorzystywanie różnych opakowań to bardzo mądra idea.
Pozdrawiam :)
Muszę przyznać, że 'zbieractwo' mnie również dotyczy. Moja szafa jest pełna w 'przydatne' niewykorzystane rzeczy.
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik - super pomysł.
Pozdrawiam!
Hihi u mnie też coraz więcej "przydasiowych" rzeczy ;)
OdpowiedzUsuńrewelacyjny wisior! :)
OdpowiedzUsuńDawno tu nie byłam, nadrobiłam zaległości w czytaniu, podziwianiu i jestem zachwycona tym co się u Ciebie dzieje. Drobiazgi na medal, torba piękna. A jeszcze jak piszesz o spotkaniach to wyobrażam sobie jak pięknie spędzacie czas.
OdpowiedzUsuńTa róza jest niesamowita! Ja też magazynuję różne drobiazgi, które potem można w ciekawy sposób przerobić w coś nowego i pięknego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Naszyjnik prześliczny, bardzo, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńA róża świetnie udaje prawdziwą, nabrała mnie;)
Ani zbieractwo jest fascynujące! A to zrobi z tych zebranych "nibynic" - zawsze zadziwia mnie :)
OdpowiedzUsuńjak czytałam tego posta to po pierwszych kilku słowach pomyślałam "tak tylko te sterty rzeczy, które gromadzę", a tu czytam dalej, że minusem jest zbieractwo:) hihi naszyjnik śliczny, a kwiatek! Byłam pewna, że jest żywy!
OdpowiedzUsuńNaszyjnik jest rewelacyjny, a róża jak prawdziwa:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa też miałam wrażenie, że kwiat jest żywy :) Naszyjnik świetny! Zbieractwo ... ;D
OdpowiedzUsuńŚwietny wisior! Super pomysł :) A kwiatek wygląda jak prawdziwy! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper wisiorek, a kwiat cudny. Myślałam, że prawdziwy :D Ciekawa jestem jak go można zrobić:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam