Obserwatorzy.

poniedziałek, 16 września 2013

Przedszkolak

Mój   dopiero co malutki wnuczek poszedł do przedszkola. Ja chyba bardziej to przeżywam niż on.  Zgodnie z nieocenionymi radami szyjących koleżanek  wszystkie przedszkolne rzeczy  oznakowałyśmy imieniem i nazwiskiem pieczątką  z tuszem który można prać w temp. do 90 stopni. Oszczędziło mi to trudu haftowania oznaczeń.   Żeby coś przypominało wnuczkowi  Babulkę gdy będzie  smutno uszyłam   mu   poszewkę na poduszkę w motyle.  Dostałam ten piękny materiał w jednej z wymianek, teraz  bardzo się przydał. Tak więc i wnuczek skorzystał z babcinego blogowania. Każdy przedszkolak ma swój znaczek., mój ma plażową  piłkę  więc to do poduszki  zrobiłam dużą  zawieszkę  kolorową piłkę. Zawieszek z piłką uszyłam  kilka tak więc oznaczyliśmy wszystko co się da aby dziecko bez trudu rozpoznało swoje rzeczy bo  napisu z pieczątki to on jeszcze nie przeczyta. Mam teraz więcej czasu na robótki choć brakuje mi jego radosnej codziennej obecności. Na szczęście przedszkole jest blisko więc zamierzam go często porywać.


2 komentarze:

  1. Och jak rozumiem te babcine rozstania z wnuczętami. Po przedszkolu też można nadrobić "przytulachy". Moje już duże i czasami mają brak czasu na odwiedziny to wyję z tęsknoty. Podusia piękna.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę Ci zazdroszczę małego przedszkolaka. Moje wnuki już na studiach, a kontakt bardziej telefoniczny, bo mieszkają daleko. Śliczniutka podusia, a pomysł z zawieszką bardzo trafny. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mnie odwiedziłaś/łeś . Dziękuję za każdy komentarz.