Obowiązki świąteczno-rodzinne spełnione mogę wracać do świata blogowego.
Prześladują mnie ostatnio niewesołe myśli. .Refleksja jaka mi się w związku z tym nasunęła to kilka starych mądrości np. " dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane" , " im bardziej się starasz tym jest gorzej i tym bardziej gorzki jest dla nas smak porażki, im więcej z siebie dajesz, tym mniej otrzymujesz". To smutna refleksja ale życie nie zawsze jest słodkie.
Prześladują mnie ostatnio niewesołe myśli. .Refleksja jaka mi się w związku z tym nasunęła to kilka starych mądrości np. " dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane" , " im bardziej się starasz tym jest gorzej i tym bardziej gorzki jest dla nas smak porażki, im więcej z siebie dajesz, tym mniej otrzymujesz". To smutna refleksja ale życie nie zawsze jest słodkie.
Z przyjemnością wracam więc do blogowego świata. Długo mnie nie było więc mam trochę rzeczy do pokazania. Dziś będzie to bransoletka - jeden z prezentów świątecznych jakie przygotowałam dla rodziny. Chciałam tym razem zrobić coś innego, czego do tej pory nie przygotowywałam i zaskoczyć rodzinę nowymi pracami ręcznie wykonanymi. Przygotowałam więc biżuterię. Bransoletka jest upleciona na dysku Kumihimo z grubych bawełnianych nici z dodatkiem koralików. Jest malutka bo przygotowana na bardzo szczupłą rękę. Właścicielce się spodobała mam nadzieję, że Wam też.
Śliczna zapraszam równiez do mnie,pozdrawiam Ewa.
OdpowiedzUsuńwitamy z powrotem w blogosferze. Bransoletka wygląda prześlicznie. Cieplutko pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitaj z powrotem! Bransoletka jest piękna. Prześliczny wzór.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna!
OdpowiedzUsuńFajne połączenie kolorów. Chciałabym kiedyś umieć zrobić takie rzeczy. :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że wszystko się wyprostuje w życiu pozablogowym.
Ania, znowu coś nowego! :)
OdpowiedzUsuńśliczna jest
OdpowiedzUsuńŚliczna bransoletka :) Aż poszłam spytać wujka Google co to takiego to Kumihimo ;)
OdpowiedzUsuńBransoletka śliczna! A o takim dysku nigdy wcześniej nie słyszałam ;) Pozdrawiam i zapraszam na Candy na mój blog http://koronkowoo.blogspot.com/2014/01/zdazyc-przed-wiosna-candy.html
OdpowiedzUsuńAno spodobała się bardzo:):) Kolorystyka jest fajna:) A ja dzisiaj zrobiłam zamotkę na palcach:) Też fajna:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńUrocza.
OdpowiedzUsuńśliczna bransoletka
OdpowiedzUsuńJest urocza! Nic dodać:D
OdpowiedzUsuńPiękna :) Może kiedyś się nauczę robić takie plecionki :)
OdpowiedzUsuńŚliczna kolorystyka! Ostatnio chodzą za mną szarości w różnych połączeniach kolorystycznych.
OdpowiedzUsuńA odnośnie twoich refleksji to też miałam całkiem niedawno podobne spostrzeżenia. Byłam po prostu nadgorliwa i za bardzo się starałam. Teraz robię tylko to o co mnie wyraźnie poproszą :)
Urocza i bardzo delikatna - przynajmniej taka się wydaje.
OdpowiedzUsuńLeciutka i subtelna. Zaszalałam ostatnio i w ramach luzów przerobiłam ostatnie fioletowe włóczki na komin lekko ażurowy .Jak na dużą przerwę w dzierganiu wyszło ok.,ale słabo mieście się w kołnierzu mojej zimówki.Zawsze to odmiana i trochę relaksu w oderwaniu od decoupageowego drewna.Pozdrawiam już śnieżnie...
OdpowiedzUsuń