Robótkowe gazetki z wygranego Candy już do mnie dotarły.. Bardzo się z nich ucieszyłam bo jest w nich mnóstwo interesujących rzeczy. Jolajka bardzo Ci dziękuje za wspaniały prezent mam nadzieję, że wkrótce uda mi się coś z inspiracji wykonać. W podziękowaniu dla moich 4 darczyńców w ostatnio wygranych zabawach blogowych wiosenny bukiet kwiatów. Dziewczyny to dla Was te kwiaty.
poniedziałek, 31 marca 2014
niedziela, 30 marca 2014
Zakładka z sową
Chwaliłam się niedawno prezentami wygranymi w blogowych zabawach . Dostałam piękną biżuterię, włóczkę i książki. Jakby do kompletu w trzeciej blogowej zabawie dostałam od sovy zakładkę do książki ręcznie uszytą z wizerunkiem sympatycznej sowy i śliczne kolczyki w kropeczki. Sovo pięknie dziękuję za prezenty. Niedawno okazało się, że wygrałam też robótkowe gazetki ( pochwalę się jak do mnie dotrą). Chyba wyczerpałam limit szczęścia na kilka miesięcy ale podobno jak się daje szanse losowi biorąc udział w zabawach to czasem coś się wygrywa.
piątek, 28 marca 2014
środa, 26 marca 2014
Uśmiech losu.
Raz na jakiś czas staram się wygospodarować sobie trochę czasu aby pobuszować po blogach, lubię zaglądać w nowe interesujące miejsca.. Czasem przy okazji trafiam na jakąś zabawę blogową . Zapisałam się do kilku zabaw które stały się ostatnio ogromnie popularne. Candy jest mnóstwo a w każdym zapisują się ogromne kolejki chętnych na darmowe prezenty. Biorę udział w niektórych zabawach nie licząc specjalnie na wygraną. Los bywa jednak przekorny. Przez kilka miesięcy nic mi się nie udaje wygrać i gdy jestem bliska zniechęcenia nagle wygrywam Candy i to nie jedno ale trzy naraz. Tak się składa, że los uśmiecha się do mnie wtedy gdy mam mnóstwo kłopotów i zmartwień jakby chciał mi coś wynagrodzić rękami dobrych ludzi. Przyjmuję więc uśmiech losu jako zapowiedź lepszych dni.
A teraz pora się pochwalić prezentami. Od niezwykłego zakątka otrzymałam prześliczny komplet z koralików Toho: wisior i kolczyki oraz słodkości i serwetki. Jeszcze raz dziękuję, prezenty są piękne . Zapraszam Was na blog Niezwykły zakątekDrugie Candy wygrałam u HM Pstro. Oto co dostałam : dwa motki włóczki i trzy książki . Już się nie mogę doczekać wiosennych cieplutkich dni abym mogła posiedzieć w parku i poczytać romanse w ramach rozrywki. A z włóczki pewnie coś wydziergam jest milutka. Bardzo dziękuję za fajne prezenty: coś dla ciała i coś dla ducha. Zapraszam wszystkich do HM Pstro.
O trzecim wygranym Candy będzie w następnym wpisie.
niedziela, 23 marca 2014
Białe torebeczki
Za oknem widać wiosnę a jak wiosna to czas Komunii i ślubów. Dziergam więc torebeczki dla dziewczynek i tylko się zastanawiam czy takie torebki podobają się jeszcze współczesnym dzieciom? Dzieci teraz są inne niż choćby ich rodzice. Mój wnuczek (3,5 roku) bez najmniejszych problemów obsługuje piloty od telewizora i dekodera, wie jak należy posługiwać się telefonem komórkowym a literek uczy się pisząc je w Wordzie. Są to czynności które przerastają np. moich wiekowych już rodziców.
Czy więc szydełkowe torebeczki są w modzie? Czy czasem to nie my Babcie uszczęśliwiamy nimi współczesne dzieci poniekąd na siłę? No cóż na to pytanie nie znam odpowiedzi ale torebeczki dziergam póki mnie o to proszą. Gdyby jakaś młoda dama w komunijnym wieku była uprzejma wyrazić swoją opinie na temat torebki to byłoby mi miło nawet jeśli opinia będzie na "nie".
Zainteresowanych zapraszam Biała Torebka
czwartek, 20 marca 2014
Utkałam tkaninę własnoręcznie!
Jakiś czas temu brałam udział w małych warsztatach tkackich. Obejrzałam krosno i cudne szale tkane z włókien bambusowych, wełnianych i jedwabnych. Krosna w domu nie mam ale znalazłam małą ramkę do tkania jeszcze z czasów dzieciństwa mojej córki i postanowiłam też sobie coś utkać w ramach zabawy. Ponieważ różnorodnych włóczek u mnie nie brakuje a nawet muszę przyznać, że jestem ich zbieraczką nie miałam więc problemu z materiałem.Ramka jest mała tkanina więc wyszła też niewielka ale zabawy miałam przy tkaniu mnóstwo. Dobierałam kolory, faktury włóczek, starałam się nie robić pasków tylko nieregularne warstwy. Jak już utkałam choć było trochę krzywo pochwaliłam się moim "dziełem" i zaczęłam się zastanawiać co z nim zrobić. Koleżanki podpowiadały mi różne pomysły na wykorzystanie mojego własnego skrawka materiału. W końcu postanowiłam zrobić z niego użyteczną rzecz czyli uszyć niewielką torebkę. Znalazłam pasującą kolorem podszewkę i uszyłam wszystko ręcznie. A ponieważ nie mogłam znaleźć pasującego kolorem guziczka na zapięcie , przyszyłam koralik który pomalowałam lakierem do paznokci. Pewnie ktoś pomyśli, że to strata czasu i energii. Samemu utkać materiał, uszyć ręcznie, malować koralik, że by kolor pasował do tkaniny. Może i tak rzeczywiście jest, może mogłam w tym czasie zrobić coś bardziej pożytecznego ale ja jestem z siebie dumna, że zrobiłam coś nowego.
Mój własnoręcznie utkany kawałek materiału.
Uszyta torebeczka
wtorek, 18 marca 2014
Kwadraty
Przeglądając internet często trafiam na coś co mnie zaciekawi. Czasem jest to oryginalne zestawienie kolorów czasem jakiś niebanalny pomysł na zastosowanie ogólnie znanych rzeczy. Działając w Czarnej Owcy staram się czasem podrzucić jakiś prosty pomysł tak by mogły go wykonać osoby niezbyt biegłe w rękodziele. Kiedy zobaczyłam ten sposób wykorzystania zwykłych kwadratów tzw. babcinych postanowiłam , że muszę spróbować i zobaczyć czy efekt końcowy jest rzeczywiście taki fajny jak na zdjęciach. Robota jest banalnie prosta a efekt niespodziewany. Pozostaje tylko problem do czego to zastosować . Może Wy macie jakieś genialne pomysły na wykorzystanie tego co zrobiłam bo na razie robótka wylądowała w szufladzie. Średnica takiego elementu, kwiatka, kółka czy jak to tam jeszcze inaczej nazwać wynosi 13 cm i jest gość gruby. Na broszkę moim zdaniem się nie nadaje a taki pomysł podrzuciły mi Czarne Owieczki. Liczę na waszą pomysłowość
Uprzedzając ewentualne prośby o wzór tych którzy nie znają tego sposobu a spodobał im się tak jak mnie zamieszczam link TU
sobota, 15 marca 2014
Białe i czarne.
Białe i czarne, białe z czarnym , biało-czarne jakby nie określić tego połączenia kolorów to mimo, że tak różne zawsze do siebie pasują. Bardzo się więc ucieszyłam gdy udało mi się wygrać u anuk_pl czarno-biały zestaw nagród. Dostałam śliczną czarno białą rameczkę z jeszcze piękniejszym narysowanym osobiście przez anuk_pl serduszkowym sercem . Do tego prześliczne ptaszki , plecioną bransoletkę z zawieszkami , pachnącą herbatkę i słodziaczka do niej.
Prezenty natychmiast poprawiły mi humor skutecznie psuty przez przedłużająca się chorobę. I tak jak w zestawieniu kolorów z czarnego nastroju przeszłam w biały. anuk_pl serdecznie Ci dziękuję , zawsze wiedziałam, że blogowy świat czyni cuda.
czwartek, 13 marca 2014
Przy okazji.
Miło mi, ze spodobały się Wam turkusowe prezenty przygotowane dla anette196 Widzę, że z największym uznaniem spotkał się pasek. Pasek jest prosty , pozostaje tylko znaleźć właściwy materiał do jego zrobienia. Ten turkusowy jest wykonany z płaskiej tasiemki syntetycznej o szerokości ok 1 cm.. Robiony dość ściśle nie wymaga usztywniania .
Spodobała się Wam też bransoletka więc dziś krótka historia jej powstania. Z czasów młodzieńczych mojej córki zostały mi trzy plastikowe bransoletki różowa, zielona i żółta. Z czasów kariery tanecznej zostały mi błyszczące kamyczki na taśmie a kiedyś od znajomej dostałam malutkie resztki włóczek w neonowych kolorach.. Szukając pomysłu na wymiankę połączyłam te trzy rzeczy i powstały trzy bransoletki : turkusowa, różowa i żółta. Turkusową już widzieliście dziś pokazuję dwie pozostałe które powstały przy okazji. Gdyby ktoś chciał je na coś wymienić to zapraszam do kontaktu na maila. Pozostałych zapraszam do przejrzenia szuflad w celu znalezienia pozornie nie pasujących do siebie rzeczy w celu stworzenia czegoś ciekawego.
poniedziałek, 10 marca 2014
Turkus- zielony czy niebieski?
Zawsze się zastanawiam czy turkusowy kolor to taki bardziej niebieski czy zielony. Przygotowując prezenty na kolejną wymiankę tym razem Turkusową którą zorganizowała Ania ( Aniu bardzo Ci dziękuję) poszukiwałam więc materiałów które mogłabym nazwać turkusowymi.Okazało się to nie takie łatwe zrobiłam więc kilka przedmiotów w kilku różnych odcieniach mniej lub bardziej turkusowych. Jednym z prezentów jest pasek wydziergany na szydełku z cieniutkiej tasiemki, dość szeroki chyba bardziej do spodni niż sukienki. Mam nadzieję, że przyda się do czegoś mojej parze wymiankowej którą została anette196. Drugi prezent to organzowy kwiat- broszka z białym koralikiem w środku. Nie bardzo wiem czy kwiatki takie są "babcine" czy niekoniecznie ( może podzielicie się swoją opinią na ten temat ?) ale zawsze można je wykorzystać w inny sposób niż jako broszkę. Trzeci prezent to bransoletka z błyszczącymi kamyczkami , opleciona turkusową włóczką i już ostatni drobiazg to breloczek z kwiatuszkiem taki mały wiosenny akcencik niekoniecznie do kluczy.
A teraz pora pochwalić się tym co dostałam w zamian od anette196. Podziwiajcie proszę cudny długaśny włóczkowy sznur do zaplatania w dowolny sposób wykończony fajnymi koralikowymi końcówkami , przepiękny frywolitkowy naszyjnik z perłą i turkusową filcową broszkę. Anette196. bardzo Ci dziękuję, prezenty są cudne.
Ja to mam szczęście w wymiankach zawsze trafiam na wyjątkowo zdolne osoby. Musze jednak zacząć ograniczać sobie ilość wymianek bo ostatnio znów strasznie mnie kuszą ale nie ma co się dziwić skoro dostaje takie piękne prezenty.
środa, 5 marca 2014
Kawa w różnych odcieniach
Kawa- kto nie lubi gorącej, pachnącej kawy? Chyba większości z Was z przyjemnością sięga po ten aromatyczny napój.Skusiłam się więc i ja na Kawową wymiankę zorganizowaną przez. Małgosię której bardzo dziękuję za organizacje wymianki .Moją parą wymiankową została. Ania Nie potrafię wyhodować kawy więc musiałam postawić na kawowy kolor. Brązowy to bardzo wdzięczny kolor ale nie mogłam się zdecydować co mam Ani wysłać. Wybierałam, przebierałam, dziergałam nowe aż w końcu wysłałam ich kilka.
Szydełkowe podkładki pod kubki z kawą z kordonkowymi ozdobami
Broszkę plecioną na widełkach w kawowych kolorach.
Bransoletkę z 3 sznureczków uplecionych na dysku kumihimo
I szydełkową serwetkę pod filiżankę z kawusią wyhaftowaną kordonkami.
Oczywiście trochę przydasi i słodkości tez było.
Od Ani zaś dostałam kawowe drzewko w doniczce. Nie dość, że jest śliczne to jeszcze jak pachnie kawą!!!. Dostałam też kawowe podkładki oraz fajne przydasie : szpileczki, guziczki, igiełki, czesankę, wełenkę a nawet rzeżuchę do wysiania. i słodycze, Aniu dziękuję za miłą wymiankę.
poniedziałek, 3 marca 2014
Miseczka- pojemniczek.
Za oknem słoneczko a ja ciągle chora , już trzeci tydzień mnie trzyma jakieś choróbsko, z nosa kapie, głowa pęka , oszaleć można. Wprawdzie muszę przyznać, że jak tylko mi było trochę lepiej to uciekałam z domu ale podobno świeże powietrze nikomu nie szkodzi. Widać w moim przypadku jest jednak inaczej. Tym razem uziemiło mnie choróbsko na dobre. Dziergam więc jakieś malutkie proste rzeczy bo wena twórcza odpłynęła wraz z katarem.
Dostałam kiedyś reklamówkę włóczek , po ich przwinięciu okazało się, ze to same malutkie kawałeczki cieniutkich włóczek połączonych razem w różnorodne kolory czasem dość dziwne. Kilka kłębuszków rozdzieliłam na pojedyńcze włóczki ale to syzyfowa praca więc dałam sobie spokój. Włóczek jest sporo, miejsce zajmują postanowiłam więc jakoś je wykorzystać. I w ten właśnie sposób powstała szydełkowa miseczka , ja włożyłam do niej orzechy ale może być do czegokolwiek innego. Gruba włóczka w kolorach takich jakie były w zestawie czyli zielono-brązowe- różowe sprawiła, że miseczka jest dość sztywna mimo, że ma 5 cm wysokości. Dla ozdoby oplotłam ją zielonym jaskrawym sznureczkiem. Kolejne drobiazgi z melanżowych zestawień już powstają. Jak widzicie nadal realizuje postanowienie zmniejszenia zapasów przydasiowych. Obawiam się jednak, że po przymusowym pobycie w domu jak tylko wyjdę "na wolność" to znów się na coś fajnego, przydasiowego skuszę. Czasem myślę, że to jakieś zboczenie jest bo we wszystkim widzę coś co z pewnością uda mi się kiedyś do czegoś wykorzystać.
Dostałam kiedyś reklamówkę włóczek , po ich przwinięciu okazało się, ze to same malutkie kawałeczki cieniutkich włóczek połączonych razem w różnorodne kolory czasem dość dziwne. Kilka kłębuszków rozdzieliłam na pojedyńcze włóczki ale to syzyfowa praca więc dałam sobie spokój. Włóczek jest sporo, miejsce zajmują postanowiłam więc jakoś je wykorzystać. I w ten właśnie sposób powstała szydełkowa miseczka , ja włożyłam do niej orzechy ale może być do czegokolwiek innego. Gruba włóczka w kolorach takich jakie były w zestawie czyli zielono-brązowe- różowe sprawiła, że miseczka jest dość sztywna mimo, że ma 5 cm wysokości. Dla ozdoby oplotłam ją zielonym jaskrawym sznureczkiem. Kolejne drobiazgi z melanżowych zestawień już powstają. Jak widzicie nadal realizuje postanowienie zmniejszenia zapasów przydasiowych. Obawiam się jednak, że po przymusowym pobycie w domu jak tylko wyjdę "na wolność" to znów się na coś fajnego, przydasiowego skuszę. Czasem myślę, że to jakieś zboczenie jest bo we wszystkim widzę coś co z pewnością uda mi się kiedyś do czegoś wykorzystać.
Subskrybuj:
Posty (Atom)