Ostatnio niewiele robię większych prac. Nie dlatego, że brak mi pomysłów lub czasu na ich wykonanie. Przyczyna jest inna a jest nią przewaga podaży nad popytem czyli inaczej mówiąc nie chce mi się robić prac które wylądują w pudle z braku osoby chętnej do ich przygarnięcia. Swoją potrzebę tworzenia muszę więc zaspokajać robiąc drobiazgi które nie zużywają dużo materiałów a już wykonane nie zajmują dużo miejsca w pudle gdzie gromadzę moje prace.
Przeglądając sieć w poszukiwaniu inspiracji trafiłam na pomysł zrobienia koralików z tkanin i włóczek. Pomyślałam sobie, że to coś w sam raz dla mnie bo nazwa mojego bloga to " Rękodzieło wyczarowane z nici i szmatek" . Technika wykonania jest podobna do techniki koralików z papieru. Czyli zwijamy, sklejamy i ozdabiamy. Muszę przyznać, że efekt mnie zaskoczył w sensie pozytywnym. Koraliki są oryginalne, jedyne w swoim rodzaju i można je zastosować do wszystkiego. Można je wykonać w dowolnym rozmiarze, kolorze a do ich zrobienia potrzebne są resztki materiałów i włóczek. Już zabrałam się za inne eksperymentalne koraliki np. z cieniutkich nici a także za koraliki papierowe. niekoniecznie zwijane. Będę Wam je pokazywać od czasu do czasu. Dziś pierwsza odsłona ścinkowych koralików wykonanych z żółtej tkaniny o strukturze przypominającej gazę oraz 2 ozdobnych włóczek .
Z szmatkowych koralików zrobiłam naszyjnik, żeby pokazać jedno z możliwych zastosowań. W naszyjniku dołożyłam koraliki drewniane i zawiesiłam wszystko na woskowanym sznureczku o regulowanej długości. Można to nazwać upcykling , recykling dla mnie to zwyczajne rękodzieło w tego co akurat mam pod ręką.
Z szmatkowych koralików zrobiłam naszyjnik, żeby pokazać jedno z możliwych zastosowań. W naszyjniku dołożyłam koraliki drewniane i zawiesiłam wszystko na woskowanym sznureczku o regulowanej długości. Można to nazwać upcykling , recykling dla mnie to zwyczajne rękodzieło w tego co akurat mam pod ręką.
Jest tylko jedna mała tajemnica. Ja mam " pod ręką" bardzo dużo różnorodnych materiałów , włóczek,sznurków , koralików i wtedy łatwiej dobrać wszystko pod względem koloru ,wielkości, faktury tak by nie było to zupełnym pomieszaniem z poplątaniem. ale raczej realizacją pomysłu na jakąś spójną całość.
Ciekawa jestem Waszych opinii na temat koralików z nici i szmatek. Tylko zgodnie z zasadą "dość słodzenia" proszę o szczere komentarze bo tylko tak mogę się dowiedzieć czy to "hit czy kit"
Tak wygląda naszyjnik z szmatek i włóczek
A to pojedyńcze koraliki
cóż za recykling. Dla mnie naszyjnik wygląda super, ale mnie osobiście drażniły by te wystające nitki, bo pewnie by mnie gryzły :) ale poza tym jest świetny :)
OdpowiedzUsuńśliczny
OdpowiedzUsuńAle cudo! Piękne i niezwykle pomysłowe są te Twoje biżutki!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny naszyjnik
OdpowiedzUsuńciekawe wykonanie:)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest ten naszyjnik. Podoba mi się i również ważne jest to, że zrobiłaś coś z niczego. Ja mam manię na punkcie upcyklingu:D
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:)
super!
OdpowiedzUsuńJak zwykle pomysłowe i bardzo kolorowe Twoje naszyjniki:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Swietny naszyjnik!
OdpowiedzUsuń