Podobają mi się filcowane rzeczy , mam na sobą pierwsze próby filcowania na mokro i na sucho. Aktualnie czasu na robótki mi brakuje więc jeśli już zabieram się za coś to raczej za proste małe formy. Tytułowy rudzielec to filcowana na mokro broszka w jesiennych barwach. To nic specjalnego i oryginalnego ale nowa właścicielka jest zadowolona z prezentu jaki dla niej wymyśliłam.
Mi się podoba :) Przede wszystkim kolorystyka.
OdpowiedzUsuńjest śliczna :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękny jesienny kwiat!!
OdpowiedzUsuńz takiej niespodzianki też bym się ucieszyła :)
OdpowiedzUsuńcudowny rudzielec :)
Pozdrawiam :)
Prześliczna ,wspaniały dodatek .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ewa
Te małe formy są tak przepiękne, że każda chciała by ją mieć.
OdpowiedzUsuńAle cudo! Przepiękny ten kwiat. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny kwiatek! Kolory takie "moje", zwłaszcza jesienią ;))
OdpowiedzUsuńNiby początkująca, a od razu pełen profesjonalizm! Przeurocza!
OdpowiedzUsuńpiekne kolorki jesieni
OdpowiedzUsuńNie znam się na filcowaniu, ale strasznie mi się podoba jak te kolorowe "niteczki" tak się przeplatają :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
mały, ale jaki! śliczne kolorki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne prace ! :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie :))
http://adtadtadta.blogspot.com/
Bardzo ładna broszka :0) genialnie wpasowuje się w moją rudą czuprynę :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się filcowane ozdoby - w tym kolorze, szczególnie, bo to mój ulubiony!
OdpowiedzUsuńWyszła Ci przepiękna!
Serdecznie pozdrawiam:))
Jest genialna :) przepiękna :)
OdpowiedzUsuń