Nasza maleńka perełka czyli moja wnusia nie lubi leżeć w miejscu. Interesuje ją świat i wszystko co się wokół dzieje. Trudno ja utrzymać na rękach, wierci się i kręci ściągając przy okazji buciki które jej wydziergałam. Wpadłam więc na pomysł zrobienia nowych pantofelków razem ze skarpetkami. Teraz błyskawiczne ściąganie bucików nie jest już takie proste nawet dla wierzgających nóżek. Buciki wydziergałam na szydełku z bawełnianych nici. Szara podeszwa, obowiązkowy róż na cholewkach , paseczek imitujący zapięcie,białe skarpetki z falbanką i na specjalne zamówienie mojego małżonka po trzy kwiatuszki na każdym buciku. Dziadzio jest zakochany w naszej kruszynce i o dziwo zwraca uwagę na takie szczegóły jak falbanki i kwiatuszki.
Ojej jakie one cudne, słodkie, no po prostu cukiereczki:)
OdpowiedzUsuńCudne!
OdpowiedzUsuńjakie odlotowe,brawo
OdpowiedzUsuńŚliczne. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńale słodkie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne, w sam raz na nóżki maleństwa:))
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Fantastyczne buciki!!! I super pomysł z tymi skarpetkami :DDD
OdpowiedzUsuńPrzepiękne buciki. Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńBoziu jakie słodkie :3
OdpowiedzUsuń