Z racji posiadania wnuków odwiedzam sklepy i stoiska z zabawkami.Są oddzielne półki dla dziewczynek oddzielne dla chłopców a na nich miliony zabawek. Czasem mam wrażenie , ze wszystkie są jednakowe. Samochód mniejszy większy , zielony , niebieski, lalka mała, duża koniecznie w jaskrawym różowym lub cukierkowym ubranku. Najczęściej przechodzę między regałami i nic mi się nie podoba.
Moja Panna Misia jest inna niż te strojnisie w sklepach. Niepozorna , niewielka bo ma tylko 15 cm wysokości, szara i mięciutka, ma oczy z koralików i wyhaftowaną buźkę. Powstała z włóczki którą mi podarowała Małgosia. Oczy miała mieć czarne ale przyszywałam je w nocy i w świetle dnia okazało się, że koraliki są fioletowe ale to chyba dodaje jej uroku.
Panna Misia powstała ot tak aby wykorzystać otrzymaną włóczkę. Kiedy już ją zrobiłam pomyślałam sobie, że byłoby jej miło mieć jakiś fajny ciuszek. Wydziergałam jej kamizelkę z kołnierzykiem, zapinaną na guziczek. Do kompletu dostała ciepłą opaskę z kwiatkiem i maleńkim różowym kamyczkiem. Ale co to za panienka bez sukienki? Wydziergałam jeszcze wełnianą sukienkę z falbankami.
Wszystko co użyłam do stworzenia Misi dostałam od Was moje drogie koleżanki blogowe. Włóczkę, koraliki, guziczek, błyszczący kamyczek a nawet wypełnienie. To wszystko dostałam w ramach wymian i zabaw blogowych. Jak tu nie kochać bloga skoro stwarza nam tyle możliwości.
Teraz Panna Misia siedzi wystrojona i czeka na jakąś miłą panienkę która się z nią zaprzyjaźni. Gdyby ktoś chciał przygarnąć Misie w ramach np. wymiany to zapraszam.W przeciwnym razie Misia będzie musiała poczekać aż podrośnie moja maleńka wnusia.
Jest tak śliczna, że aż się uśmiecham sama do siebie:)))
OdpowiedzUsuńNa pewno ktoś się nią zaopiekuje!
Serdecznie pozdrawiam:))
Pieknosci :))) Cuudnie ja wykonalas i jakie Sliczne ma ciuszki Suuper :))) A oczka jak najbardziej jej takie pasuja :))) Piekna :) Pozdrawiam Cie Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńwspaniała praca,śliczna misia
OdpowiedzUsuńŚliczna misia :-) Pięknie ją ubrałaś - bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Urocza :)
OdpowiedzUsuńGdy byłam dzieckiem, lalek było niewiele. Sama je sobie szyłam a porem ubierałam. Były bezcene, jak Twoja Misia. Dziewczynki lubią takie szbawkowe arcydziełka. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńMisia jest urocza.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńSłodka misia,takie zabaweczki są największymi skarbami ♥ pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńBardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńPiękna panna.Coś mi się zdaje,że ona teraz czeka na kawalera i chyłkiem spogląda w Twoją stronę.A nóż znowu złapie za druty i wtedy...
OdpowiedzUsuńMyślę ,że zawsze dzieci będą potrzebowały i chciały - zwykłego,dobrego starego znajomego misia :) zamiast sztywnej lalki i robota.
OdpowiedzUsuńPiękna Panna Misiowa :)
Prześliczna!!! Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczna jest te panna misia:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudowna :-) Twoja wnuczka na pewno ją pokocha:-)
OdpowiedzUsuńŚliczna :)
OdpowiedzUsuńŚliczna misia:) Moja dzidziola jeszcze w brzuchu, zanim dorośnie do takich zabawek jeszcze mnóstwo czasu minie:)
OdpowiedzUsuńŚliczniutka, bardzo mi się podoba! Sama też szyję często zabawki dla swoich dzieci. Pozdrawiam Ciebie i maleńką wnusię
OdpowiedzUsuńO to prawda z tymi zabawkami, też szukam czasami czegoś dla Zuzi i denerwuje mnie ta monotematyczność.
OdpowiedzUsuń