Chyba mamy lato bo wiosna się gdzieś zagubiła przynajmniej u mnie , "prawie" nad morzem. Wszędzie susza, gorąco , słonecznie, zupełnie jak w lipcu a nie maju. Z zimowego płaszczyka wskoczyłam prawie od razu w krótki rękawek. Wyciągnęłam stare ażurowe , bawełniane bluzeczki. Może już trochę przyciasne ale co tam skoro je lubię, mam ich sporo a wiadomo robione ręcznie to tzw. "wieczne" . Prane ręcznie, dziergane z porządnych nici nie chcą się zniszczyć a w moim wieku gonienie za modą już sobie odpuściłam.
w sam raz na upalne dni
OdpowiedzUsuńAniu! Nie ważne że nie modne , Ważne że dobrze się w tym czujesz, Bluzeczka Ażurowa jest bardzo ładna - Pozdrawiam Serdecznie
OdpowiedzUsuńŚliczna bluzeczka, lubię taki styl - lekki i elegancki, jak dla mnie zawsze na czasie. Pozdrawiam Aniu!:)
OdpowiedzUsuńWcale nie widać po niej, że stara - całkiem na czasie, ślicznie zrobiona!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Śliczna :)
OdpowiedzUsuńPięknie wykonana i ponadczasowa.
OdpowiedzUsuńPiekna bluzeczka Aniu :)) I szczerze teraz tez w takich dziewczyny chodza :)) Pozdrawiam Cie Kochana Cieplutko :)))
OdpowiedzUsuńażury zawsze na czasie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna bluzeczka, u nas w tym roku też tak było. No cóż mamy 2 pory roku xD Lato i Zimę
OdpowiedzUsuń