Obserwatorzy.

sobota, 4 kwietnia 2020

Niepotrzebne maseczki




        Kolejny dzień w zamknięciu, kolejne coraz gorsze wiadomości. Pocieszam się oglądając wnuki na  ekranie komputera, musi mi wystarczyć mała chwila kiedy krzykną cześć babciu i pomachają rączkami. Bardzo tęsknię. 
         Szyję kolejną partię maseczek. Dla dzieci, wnuków, znajomych i nieznajonych dla każdego kto chce je nosić. Bawełnane, podwójne a nawet potrójne. 
         Nie przekonuje mnie pokrętne tłumaczenie, że maseczki są niepotrzebne. Skoro maseczka noszona przez osobę chorą ma ochronić inne osoby przed zakażeniem to dlaczego ta sama maseczka nie chroni  osoby zdrowej?  Wirus  nie przechodzi przez maseczkę od osoby chorej ale wchodzi  przez maseczkę do osoby zdrowej? To absurd. Maseczek nie ma , nigdzie ich nie kupimy i głupie tłumaczenie, ze nie są potrzebne to efekt tego , że i tak ich nie zdobędziemy. Przekonałam już męża do ich noszenia, przekonałam dzieci i wnuki. Wczoraj jakas mądra pani profesor oświadczyła , ze lepsza byle jaka szmata na twarzy niż nic.  Trzymajcie się zdrowo, unikajcie ludzi, kupujcie tylko niezbędne rzeczy, nie biegajcie do sklepu codziennie i nie oglądajcie telewizji za dużo.
   Nie wiem jak wy ale ja nie mogę już słuchać polityków walczących o władzę. Choć doskonale ich rozumiem, tylko realna władza pozwoli im zachować  majątki, pracę, przywileje a nawet zdrowie. Oni nie mają problemów z dostępem do lekarza, dentysty, apteki, testy mają na zawołanie również dla członków rodziny a lekarze  i  respiratory czekają w specjalnych szpitalach gdyby kogoś wirus jednak dopadł. Nie chodzą po zakupy, nie brakuje im pieniędzy, fryzierki, makijażystki mają na zawołanie bo musza ładnie wygladać w telewizji,  nie muszą tkwić w domach bez możliwości  wyjścia gdziekolwiek.  Tworzą coraz to bardziej restrykcyjne przepisy, zamykają kolejne zakłady pracy, szkoły,  parki, lasy ale tylko dla nas szaraczków bo myśliwi mogą swobodnie polować.  Dziesięć minut samochodem od mojego domu jest puszcza. Rozumiem potrzebę izolacji więc  chodzę w głębi lasu,  spotykam tylko dziki i sarny ale od dziś nawet tam nie mogę pojechać bo na trasie wylotowej z miasta są patrole policyjne a wszystkie lesnie parkingi sa zagrodzone. Mamy tkwić zamknięci w domach  i udawać, że wszystko jest super, gdy ktoś zacznie chorować  dzwonić do lekarza a on nas uzdrowi przez telefon. Najważniejsze są wybory, egzaminy , zdobycie lub zachowanie władzy a nie  zwykły szary obywatel.

5 komentarzy:

  1. Masz absolutną rację w tym co piszesz.Tylko,że my jedyne co możemy to właśnie zostać w domu dopóki wirus się nie uspokoi,ale potem mam nadzieję ,że pokażemy tym krwiopijcom "środkowy palec"

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem tego samego zdania, po za tym moja mama jest pielęgniarką, skoro ona i masę lekarzy nosi maseczki i im ufają, to dlaczego nie ja? Bez sensu to gadają wszyscy co się na medycynie mało znają. Od co. Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  3. Aniu, ja też szyję maseczki i rozdaję wszystkim wokół. Podobnie jak Ty nie wierzę, że ich noszenie nic nie daje. Uważam,że moja maseczka chroni Ciebie, a Twoja mnie. Dlatego, jak już musimy wyjść z domu, to tylko w maseczce. Trzymajmy się zdrowo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy szyją, wczoraj też dołączyłam. Twoje to maseczki profesjonalne. O rządzie nie będę pisać, bo bije po całości rękodzieło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z okazji Wielkanocy niech życzenia nabiorą mocy
    W sercu pogody, a w dyngusa dużo wody!
    Miłość i pokój niech goszczą u Was dnia każdego
    Niech każdy dzień przyniesie coś pięknego.
    I chroni Was od złego
    życzy Lady Savage

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mnie odwiedziłaś/łeś . Dziękuję za każdy komentarz.