Obserwatorzy.

środa, 14 października 2020

Mohery

 Jestem już starszą panią ale berety z moheru to nie jest moje ulubione nakrycie głowy. Mohery -włóczki jednak mam w swoich zbiorach. Kłębuszki mniejsze i większe, kolory różne. Coś z nich postanowiłam zrobić i tym czymś jest kolorowa chusta do ciemnego jesiennego płaszcza.








Znalazłam fajny wzór szydełkowej chusty. Takiej innej niż tradycyjna i postanowiłam właśnie na nią zużyć kolorowe mohery. Jak chusta nie będzie ładna to trudno jakoś przeboleję stratę starych moherków, bo nie zamierzam  zabierać się za prucie nawet jeśli nie będzie to to co chciałabym nosić. Kto pruł moher wie o czym mówię.

Na dziś mam tyle co na zdjęciu. Kto będzie ciekawy co mi wyszło zapraszam  do zaglądania na blog.






PS.
Odpowiadając na pytanie czy moher "gryzie" przyznaję , że oczywiście tak. To prawdziwy stary moherek 36% moher, 24% wełny, 40% anilana. Kto jest bardzo wrażliwy, uczulony na wełnę to raczej nie jest to włóczka dla niego. Ja też zamierzam nosić chustę na płaszczu. Prawdziwa wełna bez dodatków zawsze trochę podgryza ale podobno  dzięki temu jest nam w niej cieplutko bo powoduje lepsze ukrwienie skóry. Zobaczymy jak będzie się nosić jeśli będzie miała za długie "zęby" będzie mi służyć do okrycia nóg  w zimowe  wieczory 

4 komentarze:

  1. i taki moher czasem nie gryzie? Kolory ładne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa efektu końcowego:)
    Tak czy siak na coś się przyda, albo szyja albo nogi będą miały ciepło;))

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe,ciekawe... będę tu zaglądać

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mnie odwiedziłaś/łeś . Dziękuję za każdy komentarz.