Nie mam siły na pisanie. Cztery kosze śliwek zebrane, powidła usmażone, śliwki na ciasto zamrożone, babeczki ze śliwkami upieczone.Okupione to wszystko dużym zmęczeniem, skaleczonym palcem i ogromną satysfakcją. Dawno nie miałam takiego urodzaju na mojej malutkiej działce bo wcześniej obrodziła mi jedna jedyna jabłonka jaką mam.Wprost uginała się pod ciężarem jabłek. Patrzę teraz na słoiczki powideł i planuję komu zrobić z nich podarunek.Pierwsze oczywiście zawiozę moim rodzicom. Tak sobie myślę, że pięknie opakowany słoiczek powideł , z ręcznie robioną serwetką to fajny prezent.
Obrigada pela visita, volte sempre.
OdpowiedzUsuńAbraços,
marli
Oryginalna torebka, bardzo mi się podoba. Kolor uniwersalny i pewnie bardzo wygodna:)
OdpowiedzUsuńTorebka świetna.Z pozostałych spraw najważniejsza myślę jest satysfakcja:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo kobieca. Bardzo, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńJest śliczna, mój kolor. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpiękna torebka i bardzo ładne zdjęcie! :)
OdpowiedzUsuńcudna torebka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Magda :-))