Obserwatorzy.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Sznurek i pistolet.

Zakupiłam ostatnio pistolet do kleju. Wybrałam taki najtańszy , żeby sprawdzić czy to  urządzenie  będzie pomocne przy tworzeniu  czegokolwiek. Oczywiście natychmiast musiałam go na czymś wypróbować. Ponieważ nie miałam pojęcia jak się z klejem  na gorąco pracuje postanowiłam   na wszelki wypadek zrobić coś w ramach recyklingu. Mój wybór padł na papierową szpulkę od nici. Okleiłam ja sznurkiem , ozdobiłam  resztkami  tego co miałam pod ręką i nawet środek okleiłam . Muszę się jeszcze sporo nauczyć  bo narazie to: paluszki trochę oparzyłam klejem,  napaprałam klejem  wokół siebie a tam gdzie potrzeba czyli na  na pojemniczku  kleju naciapałam  bez sensu. Pierwsza próba jednak już za mną więc podzielę się  efektem.
Właśnie  zauważyłam  wyzwanie-goscinnej-projektantki-reni  w Szufladzie pod tytułem  "Drugie życie". Zgłaszam więc do tej zabawy    drugie życie szpulki od nici czyli   moje pudełeczko.



11 komentarzy:

  1. Ślicznie to wyczarowałaś :))) Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Efekt znakomity,piękne pudełko Ci wyszło,jeszcze raz dziękuję za cudną niespodziankę,są piękne

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bez kleju na gorąco to tak jak bez ręki. Popracujesz troszeczkę i wyrobisz sobie rękę w klejeniu. I faktycznie idzie się tym cholerstwem nieźle poparzyć.

    Szpulka fajnie wyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow!Fajne pudełko,super wyszło:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładnie wyszło. Ja bez pistoletu już sobie życia nie wyobrażam :) Z niecierpliwością czekam na kolejne efekty współpracy z bronią :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super... u mnie pistolet na klej cały czas w użyciu, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne, u ciebie ciągle coś nowego:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsze koty za płoty:) Później będzie latwiej :) A recykling jak najbardziej udany :)))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Baardzo fajnie Ci to wyszło, mimo, że pierwszy raz kleiłaś. Jest świetne i co ważne- recyklingowe!!! Od dawna używam pistoletu i wiele rzeczy bez niego trudno mi już zrobić. Dla ułatwienia pracy zamontowałam na kablu przełącznik przelotowy, aby nie wyciągać pistoletu z wtyczki, kiedy trochę dłużej coś grzebię, a gorący klej się leje... Nie stygnie wtedy tak do końca, a i nie zalewa mieszkania :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny pomysł i wykonanie śliczne, czekam na kolejne "klejowe" twoje poczynania ;-))

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mnie odwiedziłaś/łeś . Dziękuję za każdy komentarz.