Lato się kończy, kolejny rok mija. Jakaś nostalgia mnie dopadła i tak powstał szydełkowy wisiorek z drewnianym koralikiem. Zdjęcie na suchym patyczku w sam raz pasuje do mojego nastroju.Mało mam chęci do robótek, trochę szyję i tyle. Chyba trzeba uciec do lasu na grzybki, żeby świeże powietrze wygnało posępne myśli.
Oj piękniutkie to piękniutkie. Jestem ciekawa jak wmontowałaś ten koralik do środka. I jesienny kolorek.Super.
OdpowiedzUsuńDrewniany koralik zupełnie ma wygląd korala naturalnego.
OdpowiedzUsuńŁadne zestawienie kolorów i wykonanie.)
Śliczny wisior!
OdpowiedzUsuńWisiorek śliczny. Ja też mam jakieś posępne myśli i w ogóle jakoś niefajnie zaczął się dla mnie wrzesień. Ale jedyne czego nam nie wolno to poddać się tym myślą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Może i jesienny ale mnie ten śliczny wisiorek nie kojarzy się z nostalgią.Wygląda na prawdę radośnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powrotu radosnego nastroju.
ŚLiczny ..
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że jakieś grzybki znajdziesz ..I dobry nastrój ..
Ale sliczny wisior! Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń