W jednym z poprzednich wpisów pisałam Wam o 3 wspaniałych dziewczynach które wymieniły niepotrzebne im włóczki, kordonki i inne przydasie na moje prace. Pokazywałam już co w zamian wysłałam do Krystyny Anny pisałam o tym tu skarby robótkowe do wymiany.
Dziś mogę już pokazać co przygotowałam dla Maris bo przesyłka do niej dotarła.Nie pokazuję Wam skarbów jakie od niej dostałam bo Krystyna przysłała mi jedną paczkę w której były również włóczki od Maris ( dziweczyny się spotkały i wspólnie o mnie pomyślały). Nie wiem więc ktore włóczki były od której , zresztą Maris przysłała mi jeszcze dodatkową paczuszkę. Maris chciała abym zrobiła 3 zwierzątka dla jej wnuczek. Przygotowałam więc dwa kotki i myszkę. Do przygotowania takich zwierzątek nie potrzeba ogromnych ilości włóczki, wystarczą podstawowe umiejętności szdełkowania. Cała tajemnica tkwi w wykończeniu zwierzatek bo to ono decyduje czy zwierzątko jest uśmiechnięte, czy groźne, wesołe czy smutne, radosne czy ponure.
Dla Maris też przygotowałam małą niespodziankę. Maris po raz kolejny bardzo Ci dziękuję
Jeśli podobają się Wam prace przygotowane dla dziewczyn , jesli macie niepotrzebne Wam kłębuszki włóczek ( mniejsze, większe albo całkiem małe- obojętnie bo przydaje się każdy kawałek) , nici , kordonki , sznurki lub inne rzeczy o których pisałam TU napiszcie do mnie chętnie się wymienię. Czasem potrzeba mi np. do zrobienia oczka kota intensywnie zielonej włóczki, szkoda mi wtedy biec do sklepu i kupować 10 dkg z której wykorzystam tylko kawałeczek, stąd mój apel do Was.
A teraz czas na pokazanie tego co wysłałam do Maris.
I mała niespodzianka dla Maris szydełkowa broszka.
Dziś mogę już pokazać co przygotowałam dla Maris bo przesyłka do niej dotarła.Nie pokazuję Wam skarbów jakie od niej dostałam bo Krystyna przysłała mi jedną paczkę w której były również włóczki od Maris ( dziweczyny się spotkały i wspólnie o mnie pomyślały). Nie wiem więc ktore włóczki były od której , zresztą Maris przysłała mi jeszcze dodatkową paczuszkę. Maris chciała abym zrobiła 3 zwierzątka dla jej wnuczek. Przygotowałam więc dwa kotki i myszkę. Do przygotowania takich zwierzątek nie potrzeba ogromnych ilości włóczki, wystarczą podstawowe umiejętności szdełkowania. Cała tajemnica tkwi w wykończeniu zwierzatek bo to ono decyduje czy zwierzątko jest uśmiechnięte, czy groźne, wesołe czy smutne, radosne czy ponure.
Dla Maris też przygotowałam małą niespodziankę. Maris po raz kolejny bardzo Ci dziękuję
Jeśli podobają się Wam prace przygotowane dla dziewczyn , jesli macie niepotrzebne Wam kłębuszki włóczek ( mniejsze, większe albo całkiem małe- obojętnie bo przydaje się każdy kawałek) , nici , kordonki , sznurki lub inne rzeczy o których pisałam TU napiszcie do mnie chętnie się wymienię. Czasem potrzeba mi np. do zrobienia oczka kota intensywnie zielonej włóczki, szkoda mi wtedy biec do sklepu i kupować 10 dkg z której wykorzystam tylko kawałeczek, stąd mój apel do Was.
A teraz czas na pokazanie tego co wysłałam do Maris.
piękne te rzeczy robisz :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Milusia czereda i elegancka broszka!
OdpowiedzUsuńJaka cudna mysia :)) Ten jej kołnierzyk :D
OdpowiedzUsuńZwierzaczki cudne Aniu ... a z broszki też Maris będzie zadowolona - z pewnością. Ja swoją jestem zachwycona :-)
OdpowiedzUsuńKotki sa obłędne! Świetne Ci wyszły. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudne zwierzaczki ***
OdpowiedzUsuńZapraszam na candy ;)
Pozdrawiam
Słodkie te zwierzaczki :)
OdpowiedzUsuńcudne zwierzaki
OdpowiedzUsuńCudne te zwierzaki,ale najpiękniejsza jest myszka;)
OdpowiedzUsuńZwierzaki cudowne. Właśnie trafilam na Twojego bloga i jestem zachwycona Twoimi pracami. Patrząc na maskotki stwierdziłam, że chyba sama zacznę uczyć się szydełkowania, bo chciałabym mieć takie ziwrzaczki :D
OdpowiedzUsuń