Choć za oknem śnieg ja już tęsknię za wiosną Jak były ciepłe dni to widziałam już w ogródkach przebijające się wiosenne kwiatuszki. Teraz są zupełnie zasypane śniegiem. Zrobiłam więc sobie namiastkę wiosny na szydełku czyli kwiatuszki na świeczuszki. Odrobina włóczki, trochę czasu, podstawowe umiejętności szydełkowania i proszę bardzo kwiatki jak żywe. Przydadzą się na świąteczny stół.
Anishka krochmalony jest tylko jeden kwiatek ten na pierwszym planie. Następnych już nie krochmaliłam , to kwestia gustu. Kwiatki robiłam dość ciasno aby były sztywne.
Super są:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńU nas w parku też już były piękne kwiatki a teraz znowu śnieg ... ;/
Piękne;)Od razu się wiosenniej zrobiło;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :)gratuluję....
OdpowiedzUsuńBardzo sympatycznie:)Pozdrawiam cieplutko♥
OdpowiedzUsuńurocze
OdpowiedzUsuńNiby tylko namiastka wiosny na stole, ale od razu weselej się robi :)
OdpowiedzUsuńA krochmaliłaś kwiatuszki? Bo ładnie się układają, jakby były krochmalone.
Pozdrawiam prawie wiosennie :)
Sliczne wiosenne kolory! Piekna dekoracja stolu:)
OdpowiedzUsuńśliczne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne, cieplutki kolor :)
OdpowiedzUsuńJak pomarańczki, mniam... mniam...;-)
OdpowiedzUsuńŚliczności, bardzo urocze.
OdpowiedzUsuń