Obserwatorzy.

wtorek, 18 lutego 2014

Śmieciuszki

             Niedawno pokazywałam Wam szydełkowe  naszyjniki   TU.     Pisałam , że składają się one z malutkich  wełnianych kółeczek. Jak wiadomo  każda robótka choćby najmniejsza  ma swój początek i koniec  tak też jest z każdym kółeczkiem. Chowanie niteczek to niezbyt twórcze zajęcie, nudne i żmudne  ale bez tego  nie da się robótki wykończyć. Postanowiłam więc umilić sobie zajęcie  , obcięte niteczki czasem mikroskopijnej wielkości   złożyłam razem, poczochrałam trochę szczoteczką do rąk  a następnie ufilcowałam na mokro w kuleczki. Mimo, że  niteczek nie było zbyt dużo kuleczki wyszły całkiem spore. Każda  z oddzielnego naszyjnika, każda w innym odcieniu. Jeśli chcecie mnie zapytać do czego mają służyć to powiem, że jeszcze nie wiem ale z pewnością ich nie wyrzucę tylko wykorzystam. Zrobiłam je z ciekawości , prawdziwa wełna  pięknie się filcuje  a kuleczki mimo, że   niejednorodne  w kolorze mają swój urok.  Ponieważ naszyjniki się Wam spodobały  to niedługo pokażę Wam  inną  ich wersję .Będą to naszyjniki dla leniwych którym nie chce się robić dziesiątek kółeczek.

A teraz śmieciowe kuleczki  wełniane.

 Tu śmieciuszki z których robiłam te kuleczki, niektóre maja 2-3 mm !!!
Akurat z tych na zdjęciu powstała  kuleczka  
w niebieskim odcieniu o średnicy ok.3 cm ( nie ma jej na zdjęciach)



12 komentarzy:

  1. Jakie pomysłowe. Ja zbieram takie odcięte niteczki, bo służą mi później do wypychania "czegoś", ale teraz wiem, że mogę je inaczej wykorzystać. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe kuleczki, a to, że niejednorodne jest ich dodatkową zaletą. Bardzo mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wątpię, że je wykorzystasz. Fajny, kolorystyczny efekt.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne te kuleczki. Też mam sporo odciętych nitek, tylko jeszcze filcowania nie próbowałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. zbieram niteczki , do sloika / mulinki/

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój pomysł na wykorzystanie niepotrzebnych niteczek bardzo mi się spodobał. Czekam więc z niecierpliwością na efekty wykorzystania powstałych kuleczek. Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fantastyczny pomysł! Zajrzałam skuszona zabawnym tytułem, i nie żałuję. Pomysł świetny. Ja przeważnie nimi coś wypycham, ale spróbuję kiedyś coś takiego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super pomysł, super blog :) Pozdrawiam Ania

    OdpowiedzUsuń
  9. Ależ jestem ciekawa co z tego wyszło!

    OdpowiedzUsuń
  10. I nic się nie marnuje - to lubię :-)
    Czy pozwolisz, żebym wykorzystała Twój pomysł, oraz ten z naszyjnikami kółeczkowymi, z linkiem do Twojego bloga, oczywiście?

    OdpowiedzUsuń

Miło mi, że mnie odwiedziłaś/łeś . Dziękuję za każdy komentarz.