Dawno, dawno a nawet bardzo dawno temu wydziergałam na drutach sweterek w miodowym kolorze. Wzór był z robótkowej gazetki z 1991 roku Sweterek należy do moich ulubionych więc noszę go nadal . Ma naszyte małe białe koraliki wzdłuż karczku . Kiedyś był dużo obszerniejszy miał szersze rękawy bo taka była moda. Gdy moda się zmieniła sweterek powędrował do szafy jednak szkoda mi było go pruć więc popełniłam świętokradztwo i sweterek zwęziłam tnąc go nożyczkami po szwach. oczywiście przedtem gęsto obrzucając zapasy na zszycie. Po takim liftingu sweterek był jak nowy i mogę cieszyć się nim do dziś. Rękodzieło dobrze wykonane i odpowiednio traktowane tzn. prane ręcznie , suszone rozłożone na płasko służy nam wiele wiele lat, Czasem nam się znudzi, czasem wyjdzie z mody a nadal wygląda dobrze. Zastanawiam się czy to zaleta czy wada rękodzieła. Z punktu widzenia współczesnego świata to raczej wada bo nie napędza popytu. Kto uwierzy, że ten sweterek ma ponad 20 lat?
Dla mnie sweterek jest bombowy! Piękny kolor.
OdpowiedzUsuńJa uwierzę, też mam takie dziergane sweterki i grube skarpety:) i nie mogę się z nimi rozstać. Piękne rzeczy dziergasz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDam wiarę, że sweter ma tyle lat, choć nie wygląda...sekret też tkwi w jakości włóczki - zdarza mi się czasem "przejechać" i właściwie na drugi sezon jest zmechacona i nie wygląda zachęcająco... a Twój sweter jakby zdjęty z drutów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wierzę, bo też mam kilka takich sweterków zostawionych na pamiątkę, bo trudno się z nimi rozstać...Natomiast nigdy bym się nie odważyła na taką przeróbkę swetra, gdzie trzeba ciąć boki...
OdpowiedzUsuńSweterek jak nowy, nawet się nie przyznawaj, że ma kilka i więcej lat:))
Serdecznie pozdrawiam:))
20 lat, podziwiam, bo jest piękny, ale kiedyś tak właśnie było, wszystko lepsze gatunkowo, bo miało wystarczyć na dłużej, teraz wszystko ma się pod ręko i buty miesiąc wytrzymują ;/ a kiedy jak moja babcia kupiła sandałki mojej mamie to pół wsi się na nich wychowało.
OdpowiedzUsuń