Ostatnio pokazywałam Wam bamboszki co to tak grzeją nóżki, że nie trzeba skarpetek. Po śniegu jednak w bamboszkach biegać nie będę więc do zimowych bucików zrobiłam sobie wełniane skarpetki. Z cieniutkiej kolorowej wełny skarpetkowej na cieniutkich drutach. Dawno już nie dziergałam na drutach nr 2 ale chciałam mieć skarpetki do zimowych butów więc gruba wełna nie wchodziła w grę. Mam bardzo małe stopy i wydawało mi się , że robota szybko mi pójdzie, raz dwa i skarpetki będą gotowe. Nic bardziej błędnego. Robiłam na dwóch parach drutów z żyłkami dwie skarpetki jednocześnie i choć się starałam to robota szła mi strasznie wolno. Skarpetki są wreszcie skończone ale za drugą parę to się chyba szybko nie zabiorę. Wełna skarpetkowa układała się w jakiś dziwny wzór ni to paseczki ni to plamki, każda skarpetka wyszła mi inna ale nic to skarpety mają być ciepłe a nie dekoracyjne w końcu będą schowane w kozaczkach i nikt ich nie będzie oglądał a mnie się podobają.
Mam jeszcze jeden kłębuszek cieniutkiej wełny skarpetkowej w bardzo ciekawe wzorki ale po żmudnej robótce na cienkich drutach nad poniższymi skarpetkami wymyśliłam sobie inny sposób na robienie skarpetek. Teraz go testuję i jak się uda to niedługo pokażę co wyszło choć niestety nie będzie to sposób dla każdego.
Czasami tak jest, ze skarpety rozne wychodza. Ale mi sie podobaja i beda na pewno nozki grzac !!!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak teraz robisz skarpety. Ja dalej dziergam z 5 drutami. To mi najlepiej odpowiada .
Pozdrawiam goraco.
Gabi
na jesienny czas w sam raz :)
OdpowiedzUsuńfajowskie :) w sam raz do relaksu w jesienne wieczory
OdpowiedzUsuńJakie ładne kolory a i ciepłe na 100% będą :) dziękuję za odwiedzinki i życzę szczęścia w mojej zabawie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i cieplutkie ;). Ja nie mam zdrowia do robienia skarpet ;(.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę takich ładnych skarpetek :)
OdpowiedzUsuńŚwietne wyszły! Ja się zbieram w sobie już chyba trzeci rok i nie mogę się zabrać za skarpetki. Wydaje mi się to mega skomplikowane :)
OdpowiedzUsuńAleż się ładnie kolory ułożyły :)
OdpowiedzUsuńja nigdy nie porwałam się na skarpetki - nie dość, że mam duże stopy to żal mi pracy kiedy w skarpecie zrobiłaby się dziura...
Pozdrawiam!
Wspaniałe skarpetki :-) Śliczne kolory - bardzo mi się podobają :-)
OdpowiedzUsuńI jak najczęściej bym je pokazywała :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ojeju jak ja uwielbiam takie skarpety!!!! A jak są takie ładniutkie jak Twoje to już w ogóle mam ochotę spróbować .... Ale jakoś nie wiem czemu nie mogę się zabrać za skarpety :p
OdpowiedzUsuńAle czadowe!!!!! Skarpety idealne na zimę. Wspaniała robota.
OdpowiedzUsuń