Dziś czwarta odsłona cieniowanego moheru. Odsłona ostatnia bo włóczki już nie ma. Zostało mi tak około
3 m w sam raz do ewentualnych napraw gdyby coś się popruło. Ostatnia część jest najbardziej niezwykła. To właściwie opaska do włosów. Nie jestem zwolenniczką czapek, jeśli nie muszę to ich nie noszę. Powracające problemy z zatokami zmuszają mnie jednak do ochrony okolic uszu. Zdjęcie tej opaski znalazłam gdzieś w czeluściach internetu.
To prosty kawałek dzianiny zrobiony na drutach, można go nosić na głowie , można używać jako szalika. Mnie się opaska bardzo podoba , jest funkcjonalna, wygodna . Banalnie prosta do zrobienia nawet dla osoby początkującej ale wyglądająca "bogato" , lubię ją i uważam, że jest twarzowa. Lalka ma trochę mniejsza głowę niż ja więc na niej to wygląda prawie jak czapka ale w rzeczywistości można zwijać brzegi opaski na dowolną szerokość

Moher wykorzystałam do ostatniej nitki. Moher pochodził ze starych zapasów także trudno mi podać jego skład, włóczka jest cieplutka choć raczej cienka, ma długi, miękki włos, odrobinę pogryza ale wtedy gdy się spocę. Kłaczków zostawia niewiele, kolory fajne, pasują mi do kurtki a komplet mogę nosić w różnych zestawieniach . Nareszcie zrobiłam coś dla siebie choć muszę przyznać, że kolejna czapka niekoniecznie była mi potrzebna. Robiąc jednak szalik, opaskę, czapkę, mitenki i broszkę z tej samej włóczki mogę mieć tyle zestawień ile chcę. Czapka z broszką, czapka bez broszki, szalik z czapką , opaska z szalikiem, mitenki z czapką, szalik z broszką itd.
Tu opaska wykorzystana jako szaliczek.
A tu widać jak łatwe jest to do zrobienia