Czasem to nie my ale los decyduje co będziemy robić dziś , jutro, za miesiąc czy rok. Wystarczył jeden telefon abym wykreśliła miesiąc z własnego życia biegając między szpitalem z jedną chorą osobą a mieszkaniem w którym jest druga osoba nie mniej chora i to wszystko 400 km od domu. Już nie mam sił aby się martwić, już nie mam pomysłu jak rozwiązać problemy. Nie potrzebuję współczucia , mnie potrzeba pomocy , działania, podpowiedzi a chętnych do tego niestety nie widać. Spróbuję wrócić do bloga, bo przecież go lubię. Zaglądajcie do mnie spróbuje go jakoś prowadzić, rękodzieło pozwala mi zachować równowagę psychiczną więc pewnie coś tam będę dłubać.
Wracaj, wracaj do bloga, bo tu jesteśmy my ! Masz tu dużo znajomych o podobnych zainteresowaniach oraz odskocznię od przyziemnych, smutnych spraw. Pewnie, że są sprawy ważniejsze i wtedy trzeba im poświęcić swój czas, ale gdy już będziesz gotowa - to wracaj !!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZrobiłaś prześliczną Nymphalideę! Mam nadzieję, że się w nazwie nie pomyliłam, choć taką chustę mam w swoim dziewiarskim dorobku.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję, że nie masz pomocy w tak trudnej sytuacji; gdy sił brakuje, to i nawet nie chce się nam zająć tym, co robić lubimy. Ale jeśli widzisz, że robótki są dla Ciebie tą odskocznią, to koniecznie zajmij nimi swe ręce i głowę. To pomaga na pewno!
Zaglądam do Ciebie zawsze i trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie Twoich problemów!
Serdecznie pozdrawiam:))
Przytulam mocno...ale wracaj do bloga! Musisz miec jakąś odskocznię.... Trzymam kciuki, aby się polepszyło...
OdpowiedzUsuńAniu! Nie masz Lekko ale i te najgorsze chwile też przemijają. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę Ci wytrwania
OdpowiedzUsuńDasz radę!kto jak nie Ty?:)))
OdpowiedzUsuńKochana Aniu, trzymam kciuki, żeby Twoje problemy udało się rozwiązać.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo siły.
Chusta piękna w cudnych kolorach.
Pozdrawiam serdecznie.
Dużo sił moja kochana Anko, i życzę Ci abyś znalazła prędko te pomocne dłonie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło. Wiem jak trudno leczyć kogoś na odległość i jeżdzić z językiem na brodzie... Rękodzieło mi w takich trudnych sytuacjach pomaga, to reset..., jeśli oczywiście znajdę na ten reset czas. Wracaj do nas.., jesli się tylko da.Uściski:)
OdpowiedzUsuńAniu wielki szacunek dla Ciebie, posiadanie obok siebie kogoś takiego jak ty to prawdziwy skarb. Jednocześnie zdaję sobie sprawę jak bardzo musisz być zmęczona, dlatego życzę Ci sił i wytrwałości w tym co robisz oraz żeby wszystko poukładało się pomyślnie.
OdpowiedzUsuńA rękodzieło rzeczywiście potrafi oderwać od trudów codzienności.
Twoja chusta jest naprawdę piękna:-)
Cieplutko pozdrawiam:-))
Dużo energii Ci życzę. I wiary. Mam nadzieję, że wszystko ułoży się tak, jak tego pragniesz.
OdpowiedzUsuńCHusta przepiękna :-)
Pozdrawiam :-)
Piękna chusta !!!
OdpowiedzUsuń