Zimowy naszyjnik - tak mi się skojarzyła nazwa tego co udało mi się wydziergać z zielonej włóczki. Naszyjnik zmieniał się w trakcie roboty bo zaczynając go nie miałam planu ani wzoru ani nawet wizji jak ma on wyglądać. To jedna z takich prac które się tworzy dla samej radości tworzenia. Włóczka o nieznanym mi składzie składająca się z cieniutkich niteczek w różnych zielonych odcieniach. Pisałam już o niej wcześniej a nawet pokazywałam Wam robótki z niej robione coś w innych zestawieniach kolorystycznych Miseczka-pojemniczek Naszyjnik jest bardzo gruby ale ponieważ jest z włóczki nie jest ciężki tak sobie myślę, że będzie pasował do jakieś dzianinowej bluzki lub sukienki. Długość zrobiłam regulowaną bo nie mogłam się zdecydować jak należałoby go nosić. To jedna z moich prac na poprawę nastroju czyli mój freeform o innej pracy w tym stylu możecie poczytać tu Freeform.
Tak jak i inne praca tak też nie rozwiązała problemów ale sprawiła, że zapomniałam o nich choć na chwilkę.
Śliczny naszyjnik.Taką kreatywną osobę zapraszam na fb do grupy Szydełkowe paranoje!!Będzie mi miło!!
OdpowiedzUsuńAle sliczny! Wspaniały ma kształt. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper ,wspaniale się prezentuje
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńZapraszam cię na moją rozdawajkę w której sama możesz wybrać nagrodę :))
Ślicznie.
OdpowiedzUsuńBardzo śliczny!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))