Cieniowana akrylowa włóczka i zwykły łańcuszek zrobiony na szydełku tylko super długi. W tak prosty sposób powstał ten naszyjnik w morskich kolorach Czasem niewiele potrzeba umiejętności aby zrobić coś fajnego. Mam nadzieję, że i Wam się spodoba naszyjnik który mnie kojarzy się ze spienioną wodą.
Nie noszę takich rzeczy ale uważam, że bardzo ładnie Ci to wyszło
OdpowiedzUsuń1
Ja również. Boję się, że parę nieuważnych ruchów i po bransoletce. Wolę coś pewniejszego. Ale również popieram koleżankę wyżej, że efekt jest naprawdę ładny ♥
UsuńPozdrawiam,
♥ Kolczykowe cuda ♥
Mnie też się bardzo podoba :))
OdpowiedzUsuńfajny :) taki leciutki
OdpowiedzUsuńA ja takie rzeczy noszę i ogromnie mi się podoba. Kiedyś miałam bransoletkę z łańcuszka - jedna z moich ulubionych :-)
OdpowiedzUsuńWspaniały! Śliczne kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
fajny a te kolorki
OdpowiedzUsuńpiękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńAle cudo! Piękny ten turkus. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik : ) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMorski naszyjnik. Minimum wysiłku, maksimum efektu. Włóczka robi całą robotę.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście przywodzi na myśl spienioną wodę :)
OdpowiedzUsuńJesteś moim obserwatorem. :)
Zmieniłam adres bloga i poprzedni stal się nieaktywny :( Jeżeli mogę prosić, to dodaj do obserwowanych, lub zmień w ustawieniach mój adres z http://hope191.blogspot.com/ na http://tootoo-handmade.blogspot.com/
Z góry dziękuję i pozdrawiam :)
bardzo ładny letni naszyjnik :)
OdpowiedzUsuń